W noc pełni księżyca, w miesiącu phalguna, król demonów Hiranyakashipu postanowił zabić swojego syna, Prahladę. Marzący o nieśmiertelności i władzy nad wszystkimi stworzeniami, namaszczony przez boga Brahmę na władcę mitycznych Trzech Światów król, karał sprzeciw i innowierstwo śmiercią. Taki wyrok zapadł na jego syna, młodzieńca czczącego boga Wisznu, a wykonać go miała siostra władcy, Holika. Ustalono, że Prahlada usiądzie na szczycie płonącego stosu na kolanach swojej ciotki, chronionej odporną na ogień szatą, i zginie w ogniu. Jednak gdy płomienie buchnęły, szata uniosła się w powietrze i zamiast Holikę, okryła Prahladę, ratując go przed śmiercią. Tej samej nocy bóg Wisznu uśmiercił okrutnego Hiranyakashipu, przywracając pokój i równowagę w Trzech Światach. Noc, w której dobro zwyciężyło zło jest przez wyznawców hinduizmu czczona do dziś. To dlatego w wigilię święta Holi zapalają stos, na którym palą złe duchy, a następnie obsypują się kolorowymi proszkami symbolizującymi radość, miłość i pojednanie.