Kryzys migracyjny, a za tym humanitarny na granicy polsko-białoruskiej trwa już dwa lata. Za sprawą działań PiS, także niezgodnych z konstytucją i prawem międzynarodowym, sytuacja tutaj przerodziła się w koszmar. Śmiertelnymi ofiarami tego kryzysu jest dotąd co najmniej 49 osób.
Jeśli lider czy liderzy chcą pokazać swoją sprawczość, to muszą używać form osobowych: my ustaliliśmy, my poinformowaliśmy.
Polska ma problem z zabezpieczeniem granicy wschodniej, zewnętrznej granicy Unii Europejskiej i NATO. A to przekłada się na wiarygodność państwa wobec obywateli i sojuszników.
Międzynarodowy zespół dziennikarzy BIRN opisał trasę, jaką pokonują migranci, którzy zmierzają do Niemiec. W cenie 5 tys. dol. wliczone jest przejście przez płot stojący na polskiej granicy.
- Jestem szczęśliwa i zaszczycona, mogąc ogłosić, że mój film "Mur" zostanie pokazany w oficjalnej selekcji Festiwalu Filmowego w Toronto - napisała na swoim koncie na Instagramie polsko-włoska aktorka Katarzyna Smutniak.
- Kiedy szmuglerzy opisują sytuację wahającym się, brzmi to niemal jak piknik. Mówią: "Po prostu przyjedź, a za dwa-trzy dni będziesz w Niemczech". A nam przejście ostatecznie zajęło pół roku - mówi Kurd, który przez Moskwę, Mińsk i Hajnówkę dotarł do Niemiec.
Granica z Białorusią cieknie jak sito, a państwo i jego służby utraciły kontrolę nad tym, co się tu dzieje. Nie pomoże tu ani więcej wojska, ani wyższy mur. Do kompletnej degrengolady doprowadziły okrutne i bezsensowne rozwiązania wprowadzone przez polityków z PiS, tych samych, którzy co chwila bredzą o najszczelniejszej granicy w UE.
Do tych, którzy przenoszą góry na Podlasiu i cierpią wraz z cierpiącymi, pojechał Mikołaj Grynberg. Jego świadectwo uznali za ważne. Wysłuchał ich i zapisał rozmowy. Dzięki temu obustronnemu zaufaniu i wzajemnym przyciąganiu, powstała książka - świadectwo humanitarnej wrażliwości i unikalnych działań. Niezastąpiony raport z dziejów ludzi w czasach nieuchronnych styków kultur.
Mówią, że do takich ludzi trzeba strzelać. Niby żartem, ale dodają, że to rozwiązałoby sprawę, że wreszcie byłby święty spokój. I tak powiedziała osoba, którą znaliśmy od wielu lat.
Paulina Bownik: "Klękaliśmy przy nich, obmywaliśmy i opatrywaliśmy im stopy. Oto wreszcie ktoś nie tylko otaczał ich opieką, ale także zwracał im choć odrobinę ludzkiej godności. Nazywaliśmy to leśnymi zmartwychwstaniami".
- Myślę, że nikt poważny w Polsce tego nie rozważa. Są tacy, którzy próbują siać niepokój i potrząsać polskim społeczeństwem - mówił prezydent Andrzej Duda w piątkowej rozmowie na antenie Radia ZET.
- Nie ma żadnych planów wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych - zapewniał w Polsat News rzecznik rządu Piotr Müller. Spekulacje w tej sprawie pojawiły się po konferencji prasowej Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o nowym etapie wojny hybrydowej.
"W połowie grudnia 2021 roku dostałem wiadomość od nieznanej mi osoby. Mieszkam na Podlasiu. Przyjechałby Pan do nas? Dobrze byłoby, żeby ktoś nas posłuchał>". Ta książka będzie kiedyś wykorzystywana w sądzie jako dowód.
Od lutego dziennikarze "Gazety Wyborczej" pracowali w tandemach z dziennikarzami z innych krajów, którzy przybyli do Polski w poszukiwaniu lepszego życia. Napisali wspólnie ponad 100 tekstów. Czego się od siebie nauczyli? Zobacz wideo.
Dlaczego uchodźcy przez granicę z Białorusią są inaczej traktowani niż uchodźcy z Ukrainy? Czy ciemniejszy kolor skóry, a może nawet inne wyznanie znaczą, że tych nieszczęśliwych ludzi mamy się bać i wystrzegać?
Kiedy przychodzi zgłoszenie, pakuje do 90-litrowego plecaka wodę, gorącą zupę, suchy prowiant, powerbanki, ubrania i buty - i rusza do lasu. Monika Redzisz o Aleksandrze Chrzanowskiej
Duża grupa uchodźców z dziećmi przy murze granicznym, Donald Tusk z Rafałem Trzaskowskim w Krakowie, a w Tatrach ćwiczenia ratowników TOPR... Przez cały rok, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę fotoreporterki i fotoreporterzy "Gazety Wyborczej" przemierzają Polskę. W słońcu, deszczu, śniegu odwiedzają miasta, miasteczka, wsie, a nawet przysiółki. Robią zdjęcia w wodzie, w powietrzu, pod ziemią. Zawsze są w centrum wydarzeń. W tej galerii dzielimy się z państwem najlepszymi kadrami z Polski.
Ulicami Gdańska przeszedł Marsz Równości, na Jasną Górę dotarła piesza pielgrzymka z Łowicza, w Tatrach rozpoczął się wypas owiec. Za granicą zakończył się Festiwal Filmowy w Cannes, a w Stanach Zjednoczonych trwają rozgrywki w hokeju, baseballu i golfie. Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" w ramach obowiązków zawodowych oglądają setki, czasem tysiące zdjęć. Najlepsze i najciekawsze z nich ilustrują wydarzenia, opisywane przez dziennikarzy. Jednak wiele tych fotografii nie ma szans zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej" - a szkoda, by przepadły. Oto zdjęcia, które nas w ten weekend zaciekawiły, zainspirowały, mniej lub bardziej zachwyciły...
Jeśli nawet obraz z ponurych lasów polskich na białoruskiej granicy będzie politycznie nacechowany, to nie dlatego, że reżyserka tak chce, ale z tej przyczyny, że zła władza w Polsce uczyniła z ludzkich tragedii uchodźczych materię propagandową.
Naszym bohaterem będzie król Karol. Jest pomazańcem bożym. Spadkobiercą wielowiekowej tradycji europejskiej, niszczącej ludzi ze względu na kolor ich skóry. O człowieku na granicy szybko zapomnimy. Tak jak o pozostałych, wcześniejszych i późniejszych, bezimiennych, naszych zbędnych wyrzutach sumienia.
Uznanie naszej inicjatywy za ekstremistyczną to najlepszy prezent od Łukaszenki. Wiesz, że idziesz w dobrym kierunku, jeśli Łukaszenka myśli o tobie w ten sposób. To dodatkowa motywacja, żeby się rozwijać i jakościowo pomagać, skoro jesteśmy obserwowani przez sam reżim.
- Gdy patrzę na działania polskiego rządu i przekaz, mam wrażenie, że jest mu to na rękę, by cały czas utrzymywać zagrożenie. Putin i Łukaszenka mogą wykorzystać brak jedności Polaków, by podsycać spory przed wyborami - ostrzega prof. Maciej Duszczyk z UW, ekspert ds. migracji.
Katarzyna Boni za esej opublikowany w "Książkach. Magazynie do czytania" i Joanna Łopat za reportaż dla OKO.press mają szansę na prestiżowe wyróżnienie.
- Prośba o azyl na przejściu granicznym? Ostatnio próbowało trzech Jemeńczyków. Straż Graniczna odmówiła przyjęcia ich wniosków i zawróciła ich na Białoruś - mówi Alicja Palęcka z fundacji Ocalenie, która niesie pomoc uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej.
Dzisiaj nie skomentowałbym wydarzeń z Usnarza z taką dawką emocji. Natomiast czy uważam, że to wstyd i hańba dla polskiego munduru, co robili tam ci konkretni strażnicy graniczni? Tak, to wstyd i hańba. To oni powinni zasiadać na ławie oskarżonych - mówi dziennikarz Tok FM Piotr Maślak.
"Zielona granica" - nowy film Agnieszki Holland - ma opowiadać historię uchodźców, którzy znaleźli się w lesie na granicy polsko-białoruskiej.
Społeczna zgoda na śmierć ludzi tylko dlatego, że uciekli z daleka i mają inny odcień skóry, boleśnie nas dotyka. Władza zabroniła współczuć, więc lud karnie nie współczuje.
- Gdybym mogła sobie czegoś życzyć, chciałabym takiego państwa jak Hanna Machińska. Państwa wyciągniętej ręki, państwa słuchającego i rozumiejącego, państwa godności i przestrzegania praw człowieka - mówiła Anna Dąbrowska w laudacji dla Hanny Machińskiej, która otrzymała Nagrodę im. Teresy Torańskiej.
W mediach społecznościowych rośnie liczba filmów promujących szlak przez Polskę. Nadal nie ma kontrnarracji ze strony polskiej. Przemytnicy w ogóle nie boją się pokazywać konkretnych szlaków oraz informować ,kiedy będzie podejmowana próba przekroczenia granicy.
Śniło mi się, że abp Jędraszewski wysłał do diecezji list pasterski, w którym prosił wiernych, by dbali o krzywdzonych na granicy białoruskiej, a prezes Kaczyński odniósł się do tego ze zrozumieniem.
Piszę to, by przemówić do sumień ludzi, którzy dziś zachowują się w sposób podobny do enerdowskich pograniczników z minionej epoki.
Z polskiego systemu prawnego muszą natychmiast zniknąć nielegalne przepisy powodujące stosowanie przez Straż Graniczną procederu wywózek.
"Janina Putina". Zapytacie, o kogo chodzi. Wyjaśniam: to pseudonim Janiny Ochojskiej nadany jej przez PiSmaka z tygodnika "Sieci". Piszę "PiSmaka", bo słowo "dziennikarz" tu nie pasuje.
"Jeśli chcesz pomagać, musisz być nie tylko empatyczna, ale też twarda i asertywna, by podejmować decyzje. Nie jest nikomu potrzebna twoja histeria". Rozmowa z reżyserką Joanną Kos-Krauze
Kochałem tatę bardzo mocno - straciłem go. Kochałem swoje nogi - straciłem je. Może o to chodzi w życiu? O tracenie tego, co ważne. Może o tym jest życie? [NAJWAŻNIEJSZE ROZMOWY DF 2023 ROKU].
Podejmuję stale i zamierzam nadal podejmować takie [na polsko - białoruskiej granicy] interwencje - telefonicznie i osobiście, zależnie od potrzeby - choć mam świadomość, że pewnie nie wszystkie z nich zakończą się powodzeniem, podobnie jak działo się to niestety także w okresie przed objęciem przeze mnie urzędu - podkreśla zastępca RPO Wojciech Brzozowski.
Wszyscy boją się nazwać po imieniu główną przyczynę społecznego przyzwolenia na to, co się dzieje na naszej granicy wschodniej - rasizm Polaków
Migranci, którzy przez Polskę trafili do innych krajów Unii Europejskiej, robią wszystko, by tu nie wrócić, choć przewidują to unijne procedury. Po ich stronie coraz częściej stają europejskie sądy. Stwierdzają, że powrót do Polski ściąga na nich ryzyko nieludzkiego traktowania.
Szereg działań obecnych władz polskich i ich funkcjonariuszy na pograniczu polsko-białoruskim narusza nie tylko prawo polskie, ale także wiążące Polskę normy prawa międzynarodowego (unijnego), co skutkować będzie odpowiedzialnością państwa, jak i jego funkcjonariuszy.
Większość osób, które zabierają głos w tej sprawie, w ogóle nie rozważa śmierci migrantów w kategoriach moralnych. Wygląda to tak, jakby Polacy przestali w ogóle odczuwać empatię.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.