Od polskiego rządu oczekujemy strategii migracyjnej opierającej się nie na doraźnym politycznym zapotrzebowaniu, ale na danych, faktach, badaniach oraz doświadczeniu i wiedzy ekspertów i ekspertek różnych dziedzin.
My, którzy głosowaliśmy na KO, mieliśmy nadzieję na zmianę sytuacji na granicy. Jesteśmy rozczarowani. Rozmowa z Pauliną Bownik
Osoby, które znalazły się w lesie, nie wiedzą nawet, dokąd jadą. Tym bardziej nie słyszą polityków. Gdyby przekaz polityków był tak skuteczny, kryzys na granicy polsko-białoruskiej rozwiązałby się już po pierwszych pushbackach - mówi prof. Witold Klaus z Konsorcjum Migracyjnego.
Zmiana polityki migracyjnej UE staje się faktem. Przywódcy krajów Unii wyrazili "solidarność z Polską" wobec wyzwania, jakim jest instrumentalizacja migracji przez Rosję i Białoruś. "Wyjątkowe sytuacje wymagają odpowiednich środków" - brzmi fragment konkluzji szczytu Rady.
- Ja nie potrzebuję żadnych decyzji, które miałyby zapadać tutaj w Brukseli. Ja potrzebuję pełnej akceptacji dla zachowań, które nie są standardowe, ale które są wymagane przez państwo frontowe - mówił premier Donald Tusk po szczycie UE. Szefowa KE Ursula von der Leyen pytana, czy Polska może zawiesić prawo do azylu odpowiedziała: - Jeśli jest to czasowe i proporcjonalne, to działa w ramach prawnych.
Myślę, że retoryka premiera Tuska spowodowana jest wyczuciem społecznych nastrojów, nieufnych, pełnych lęku, które nie są charakterystyczne jedynie dla wyborców PiS czy Konfederacji, ale także dla wyborców Koalicji Obywatelskiej.
Strategia migracyjna z prawem do zawieszenia azylu stanie na wtorkowej Radzie Ministrów. Decyzja rządu to początek, dopiero za nią pójdą zmiany ustaw i rozporządzeń.
Czasowe zawieszenie prawa do azylu dla migrantów zapowiedział Donald Tusk na konwencji PO. W koalicji są zdziwieni. - Z programu rządu zrobił partyjne hasło, już ustawia PO pod kampanię prezydencką - słyszymy.
- Byłam radykalna do bólu. Dzisiaj lepiej rozumiem ludzi stąd - przyznaje. - Rozumiem, że wtedy nie chcieli słuchać baby z Warszawy, która biegała z telefonem i pozdrawiała na relacjach całą Polskę.
Żołnierzy szkolimy do tego, by się nie wahali, strzelając do człowieka. I słusznie. Dlaczego więc posyłamy ich na granicę, by strzegli jej przed cywilnymi migrantami? To zadanie dla formacji policyjnych, nie wojskowych.
Ustawa o użyciu broni na granicy jest tak napisana, że ten sam czyn mundurowego może być oceniony jako legalny i jako przestępstwo. - Nie daje bezpieczeństwa prawnego. To klasyka populizmu - komentuje przepisy prof. Włodzimierz Wróbel, karnista.
To nie jest film. Spoczywają na nas decyzje o czyimś życiu: chcemy przestrzegać prawa, ale chcemy też pozostać ludźmi - dr hab. Michał Żmihorski o codzienności 3 km od granicy z Białorusią.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Rosja i Chiny coraz częściej prowadzą wspólne manewry wojskowe. Korweta i trałowiec na wodach Zatoki Fińskiej
Sejm zakończył prace nad rządowym projektem o użyciu broni przez mundurowych. Według Komisarza Praw Człowieka Rady Europy, tak skonstruowane prawo może prowadzić do nadużyć.
To ślepa uliczka, która nie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa, a jedynie zwiększy liczbę incydentów z użyciem broni na granicy - alarmuje Adrian Zandberg z Lewicy. Senat przyjął rządowy projekt ustawy o użyciu broni przez mundurowych.
- Jestem przekonany, że dobrze wykorzystacie te pieniądze dla bezpieczeństwa Polski i Polaków - mówił Donald Tusk podczas obchodów Święta Policji. Wspomniał też o działaniach na granicy polsko-białoruskiej czy niezależności policjantów od polityków.
Parlament zajmuje się ustawą ułatwiającą żołnierzom strzegącym granicy podejmowanie decyzji o użyciu broni.
Komisarz Praw Człowieka Rady Europy w liście do Donalda Tuska wzywa Polskę "do zapewnienia zgodności wszelkich przepisów i praktyk związanych z sytuacją na granicy z Białorusią ze standardami praw człowieka Rady Europy".
Łatwiej będzie rozliczać przestępstwa polityków PiS niż "zdepisić" nasze zbiorowe myślenie, zwłaszcza w wydaniu elit demokratycznej władzy. Bo jedyne osiągnięcie PiS po utracie rządów polega na uwspólnieniu okrucieństwa i przemocy jako normalnych instrumentów politycznych.
Wyobraźmy sobie świat szczelnych granic, w którym można mieszkać tylko tam, gdzie człowiek się urodził. Maria Skłodowska-Curie nie odkryłaby radu, Gdańsk nie miałby restauracji z gwiazdką Michelin
W czwartek Sejm zajmował się przepisami, które mają usprawnić działania wojska i służb na granicy. Jest polityczna zgoda co do konieczności zmian i istotne różnice co to tego, jak mają one wyglądać. Po poprawkach przepisy wracają do komisji.
Służby od kilku dni prowadzą drobiazgowe kontrole pociągów i ciężarówek nieopodal przejścia w Terespolu. Ma to wymusić na Łukaszence rozwiązanie kryzysu migracyjnego oraz zwolnienie Andrzeja Poczobuta.
Karniści z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego nie zostawiają suchej nitki na zmianach, które mają dać funkcjonariuszom pilnującym zapory na granicy polsko-białoruskiej większą swobodę w używaniu broni i środków przymusu.
"Będę się za panią modlił i prosił Boga o darowanie grzechów" - pisze do mnie obywatel. Nie on jeden. Po nim nacierają inni.
Gdy się hoduje przemocową zarazę w nadgranicznej zonie, nie da się uniknąć stopniowego zarażania nią reszty kraju.
Nie wiem, czy nie łatwej jednak umówić się na wywiad z szefem rządu, niż z Exenem? - Żebrałem po firmach i ludziach. Co za tuman ze mnie - napisał, gdy był wkurzony. Ale to była tylko chwila. I znowu pojechał na Ukrainę.
Wszystkie kluby w Sejmie poparły w środę projekt poszerzenia uprawnień dla funkcjonariuszy i żołnierzy broniących zapory na granicy Polski z Białorusią. Tylko Konfederacja mówiła o "kastracji ustawy".
Przecież ja też widzę dramat tych ludzi. Wiem, że stojący za murem nie znaleźli się tam bez powodu. Ale politycy zostali wybrani także po to, by dokonywać dramatycznych wyborów. Nawet zgody na użycie broni - mówi "Wyborczej" Joanna Kluzik-Rostowska.
Stoimy przed fundamentalnym wyborem: albo szybko zaczniemy zwalczać rasizm, albo rasizm i rasiści będą kierować naszym życiem i polityką.
Nagrania z incydentu granicznego, po którym Żandarmeria zatrzymała żołnierzy, powinny zostać publicznie udostępnione. Choć nie wpłynie to na kłamliwy przekaz PiS, to robienie z nich tajemnicy nie ma już dzisiaj żadnego sensu.
W sobotnie popołudnie PiS zorganizował konwencję partyjną w Pułtusku. Miejsce nie jest przypadkowe: tu swój wieczór wyborczy w 2020 r. miał Andrzej Duda.
Nagranie z incydentu, po którym zatrzymano żołnierzy strzelających na granicy, pokazał nam informator ze Straży Granicznej. Film nie zostawia wątpliwości: wersja o obronie koniecznej nie odpowiada prawdzie.
Okładają pałkami, traktują gazem, szydzą. Błagania o litość ich bawią - mówią o polskich i białoruskich mundurowych ludzie, którzy próbowali przedostać się z Białorusi do Polski. Ich opowieści ujawnia stowarzyszenie We Are Monitoring.
- Jest specjalne miejsce w piekle politycznym dla tych, którzy wpierw powodują problemy na granicy, a później robią z tego tzw. polityczne złoto - mówił premier Donald Tusk na konferencji prasowej po powrocie z kilkudniowej wizyty w Brukseli i Luksemburgu.
- Nasze państwo zbankrutuje bez imigrantów. Zamiast strzelać do uchodźców na granicy, trzeba się zająć tworzeniem polityki migracyjnej. Polska jako społeczeństwo zwija się w gigantycznym tempie. Migranci, uchodźcy to nasza przyszłość. Inaczej czeka nas starość w skrajnej nędzy - mówi socjolog Jakub Bierzyński w rozmowie z "Gazetą Wyborczą"
- Regulacje proponowane przez MON będą niebezpieczne dla obywateli. Przy takich kontratypach nie ma możliwości skazania policjanta, strażnika granicznego czy żołnierza za przekroczenie uprawnień i nadużycie broni czy środków przymusu bezpośredniego. Tak działa państwo bez żadnego trybu - ocenia dr Witold Zontek, karnista z Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego
Potwierdziły się informacje "Wyborczej" o pomyśle wprowadzenia bardzo szeroko zakrojonych regulacji zwalniających z odpowiedzialności karnej żołnierzy za nieuzasadnione użycie broni palnej i środków przymusu na granicy.
We wtorek Rada Ministrów ma obradować nad przepisami dającymi większe uprawnienia oraz ochronę żołnierzom i funkcjonariuszom na granicy polsko-białoruskiej. Z dziesięciu propozycji, jakie zawiera projekt napisany w MON, jedna - ale za to najważniejsza - idzie zdecydowanie za daleko.
- Pomaganie uchodźcom jest trudne, ale daje satysfakcję i poczucie sprawczości. Ważne, żeby działać i nie dać się beznadziei. Rozmowa z aktorem Mateuszem Janickim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.