Wygrana z bankiem w procesie frankowym to dziś bułka z masłem. Pod warunkiem że dobrze wybierzesz kancelarię prawną. Prześwietliliśmy, co poszczególne z nich oferują klientom. I jakie pieniądze chcą za proces.
Jeśli demokracja chce przetrwać w konstytucyjnej formie "demokratycznego państwa prawa" urzeczywistniającego "społeczną gospodarkę rynkową", musi posiadać sąd albo parlament zdolny winę i koszty sprawiedliwie (też w odczuciu społecznym) podzielić.
Polemizowanie z Jackiem Żakowskim jest zajęciem żmudnym i niedającym satysfakcji. Publicysta "Polityki" jest bowiem odporny na argumenty. Prezentuje za to swoje poglądy, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne, z miną Mojżesza, który pokazuje ludowi kamienne tablice z przykazaniami, których treść podyktował mu sam Pan Bóg.
Doklejając kredyt hipoteczny do opcji, bank nie zostawił Kowalskiemu wyboru; uwiązał go na dziesiątki lat bez narzędzi reagowania.
Posiedzenie Sądu Najwyższego, na którym prawdopodobnie zapadnie przełomowe orzeczenie dla frankowiczów, zostało przełożone z 25 marca na kwiecień. Na konflikcie w Sądzie Najwyższym skorzystają banki?
Korzystny dla kredytobiorców frankowych wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE nie oznacza, że banki automatycznie przewalutują im kredyty na złotowe, oprocentowane według stopy LIBOR.
Oczekiwanie na czwartkowy wyrok TSUE w sprawie sporu o kredyt frankowy buduje napięcie. Banki straszą katastrofą, tysiące ludzi czeka z decyzją, czy pójść do sądu. - Piłka jest po stronie banków. To ostatni dzwonek, aby wyszły z jakąś propozycją - mówi zastępca rzecznika finansowego.
Przyjęta przez parlament ustawa frankowa rozczarowała osoby spłacające kredyty indeksowane albo denominowane we frankach szwajcarskich, ale liczą one na pomoc sądów. Z odsieczą może przyjść im również Trybunał Sprawiedliwości UE, którego orzeczenie w sprawie polskiego klienta spodziewane jest najpóźniej we wrześniu.
Frankowicze apelują do prezydenta o pomoc, bo banki przejmują zadłużone mieszkania kredytobiorców we frankach, a dach nad głową straciło już kilkadziesiąt tysięcy rodzin. Bankowcy tłumaczą: W ciągu dwóch ostatnich lat banki wypowiedziały 1,4 tys. umów o kredyt we frankach. Do eksmisji dochodzi w ok. stu przypadkach rocznie.
- Jesteśmy gotowi pomóc każdemu indywidualnie - mówi Aleksandra Wiktorow, była wiceminister pracy, a obecnie rzecznik finansowy. Powołana pół roku temu instytucja deklaruje pomoc frankowiczom.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.