W noc pełni księżyca, w miesiącu phalguna, król demonów Hiranyakashipu postanowił zabić swojego syna, Prahladę. Marzący o nieśmiertelności i władzy nad wszystkimi stworzeniami, namaszczony przez boga Brahmę na władcę mitycznych Trzech Światów król, karał sprzeciw i innowierstwo śmiercią. Taki wyrok zapadł na jego syna, młodzieńca czczącego boga Wisznu, a wykonać go miała siostra władcy, Holika. Ustalono, że Prahlada usiądzie na szczycie płonącego stosu na kolanach swojej ciotki, chronionej odporną na ogień szatą, i zginie w ogniu. Jednak gdy płomienie buchnęły, szata uniosła się w powietrze i zamiast Holikę, okryła Prahladę, ratując go przed śmiercią. Tej samej nocy bóg Wisznu uśmiercił okrutnego Hiranyakashipu, przywracając pokój i równowagę w Trzech Światach. Noc, w której dobro zwyciężyło zło jest przez wyznawców hinduizmu czczona do dziś. To dlatego w wigilię święta Holi zapalają stos, na którym palą złe duchy, a następnie obsypują się kolorowymi proszkami symbolizującymi radość, miłość i pojednanie.
Pojechałem do małżeństwa, które przetrwało rosyjską niewolę. Ona opowiadała, jak przez dziesięć dni gwałcili ją Rosjanie. "Wiedziałeś?" - nagle zwróciła się męża.
Kiedyś obserwowałam dzieciaki tańczące breakdance pod torami kolejowymi i myślałam sobie, że prawdopodobnie byłabym jednym z nich, gdybym była młoda - wspomina 74-letnia Saruwaka Kiyoshie. Od dziecka uprawiała sport, ale nigdy nie odważyła się spróbować breakdance'u. Aż do dnia, w którym znalazł się w programie Igrzysk w Paryżu jako oficjalna dyscyplina olimpijska. Powiedziała sobie: "Dlaczego nie spróbować?". Dziś Saruwaka należy do grupy Ara Style Senior, jedynego seniorskiego klubu breakdance w Japonii, którego najmłodsza członkini ma 59 lat.
Zaprowadzono nas do tunelu pod szpitalem. Miał około stu metrów długości, jedną łazienkę i jedno dodatkowe pomieszczenie
W Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się gala nagród Grand Press Photo 2023. Tytuł zdjęcia roku zdobyła fotografia autorstwa Wojciecha Grzędzińskiego przedstawiająca akcję ratunkową po ataku rakietowym sił rosyjskich na blok mieszkalny.
Jury XIX edycji Grand Press Photo przyznało nagrody w tegorocznym konkursie. Trzy z nich trafiło do fotografów "Gazety Wyborczej": Agnieszki Sadowskiej (za zdjęcie Julie z Rwandy uratowanej w Puszczy Białowieskiej), Łukasza Cynalewskiego (za fotoreportaż o kobiecie opiekującej się córką z niepełnosprawnością) i Jakuba Porzyckiego (za zdjęcie policjantów ścigających osobę z tęczową flagą na wzgórzu wawelskim). Nagrodę główną - Grand Press Photo 2023 - drugi raz z rzędu otrzymał Wojciech Grzędziński za zdjęcie ukraińskich ratowników, którzy spod gruzów mieszkania na ósmym piętrze wydobyli wyczerpaną kobietę. Poniżej prezentujemy prace nagrodzonych i nominowanych w kilku kategoriach fotografów związanych z Gazetą Wyborczą.
Sport był ich życiem. Uprawiały go amatorsko i zawodowo. Dla przyjemności i dla sukcesów. Dziś nie mogą wejść nawet do parku
Niespełna 23-latek z brytyjskim paszportem, polskimi korzeniami i aparatem na szyi stał się jednym z najważniejszych dokumentalistów życia za żelazną kurtyną
Zwycięski materiał ma charakter ikoniczny, to esencja fotografii prasowej. Ukraiński fotoreporter z Nagrodą im. Krzysztofa Millera za odwagę patrzenia.
Nie lubię pogoni za newsem, nie potrzebuję adrenaliny. Wolę być blisko człowieka, żeby go wysłuchać, dowiedzieć się, co myśli, co czuje, gdzie mieszka. Kiedy usiądę z bohaterem w domu, wszystko mi się układa - rozmowa z Anną Liminowicz, laureatką 1. edycji Konkursu im. Krzysztofa Millera, o pracy dla "The New York Times" i pierwszej książce
"Gazeta Wyborcza" rozpoczyna 5. edycję Konkursu im. Krzysztofa Millera na najlepszy fotograficzny materiał roku.
"Patrzmy na historię bohaterów. Bez oceniania" - apeluje fotograf Oleksandr Rupeta, twórca projektu "Someone in Your Corner". Zdjęcia przedstawiają relację pomiędzy ludźmi a trzymanymi w domu zwierzętami. Nawet tymi egzotycznymi
Fotoreportaż Alessio Paduano pt. "Bośniackie piekło" o losach migrantów głównie z Afganistanu i Pakistanu mieszkających w opuszczonych budynkach i improwizowanych obozowiskach laureatem Nagrody im. Krzysztofa Millera za najlepszy materiał fotograficzny 2021 roku.
Ogródki działkowe to świat pełen emocji, pejzaży, ludzi. Zachwyca barwami, przestrzeniami i historiami. Rozmowa z Joanną Mrówką, autorką fotoreportażu "Mikroświaty"
Dobra wiadomość dla wielbicieli fotografii, szczególnie tej w kobiecym wydaniu. Dom Spotkań z Historią wydał właśnie zbiór wywiadów Moniki Szewczyk-Wittek z dziesięcioma polskimi fotografkami, które zaczynały pracę w ostatnich trzech dekadach XX wieku. Bohaterkami "Jedyne. Nieopowiedziane historie polskich fotografek" są: Anna Beata Bohdziewicz, Anna Brzezińska, Iwona Burdzanowska, Joanna Helander, Marzena Hmielewicz, Anna Michalak-Pawłowska, Anna Musiałówna, Anna Pietuszko-Wdowińska, Agnieszka Sadowska i Maja Sokołowska. Ich zdjęcia publikowała polska i światowa prasa, ukazywały się w książkach i albumach, były prezentowane na wystawach. Część z nich jest wciąż aktywna zawodowo, inne odwiesiły aparaty wiele lat temu. - Zaimponowały mi swoją postawą i wspaniałymi zdjęciami. Słuchałam ich wspomnień z uwagą i cierpliwością. "Jedyne" to rozmowy o kulisach pracy fotografek, ale też, co dla mnie równie ważne, rozmowy o życiu - podsumowuje Monika Szewczyk-Wittek, autorka książki, kuratorka i fotoedytorka. "Pierwszym założeniem, które przyjęłam, było ograniczenie się do bohaterek, które zaczynały pracę między początkiem lat 70. a połową lat 90. XX wieku. Ten czas jest ważny z kilku powodów. Blaski i cienie epoki Gierka, protesty robotnicze, działalność opozycyjna, powstanie 'Solidarności', wprowadzenie stanu wojennego, strajki, manifestacje, obrady Okrągłego Stołu, pierwsze wolne wybory, przemiany gospodarcze, transformacja - wszystkie te wydarzenia i procesy miały ogromny wpływ na życia Polek i Polaków. Chciałam pokazać różne postawy fotografek, które podejmowały zarówno tematy społeczne, kulturalne, jak i sportowe, dokumentowały historyczne wydarzenia i codzienne ludzkie dramaty, smutki i radości" - dodaje we wstępie do książki autorka rozmów. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć fotografek, którym towarzyszą fragmenty rozmów z książki.
Zwycięzcą 3. edycji konkursu "Odwaga patrzenia" został Karim Mottaghi z Iranu. - Jego zdjęcia, przypominające kadry z futurystycznego filmu, niestety nie są fikcją. Można ich nie oglądać kolejny raz, jednak myśli nie przestają wokół nich krążyć - mówiła Beata Łyżwa-Sokół, przewodnicząca jury [WIDEO]
- Zalew obrazów nie zastąpi nam opowieści, która potrzebuje czasu i cierpliwości. Niektóre tematy można zrozumieć dopiero wtedy, gdy wie się więcej. Fotoreporter ma tego świadomość - mówi fotoreporter Maciej Moskwa.
57-piętrowy Triumph Palace to labirynt: korytarze, z których nie da się wydostać, klatki schodowe, z których można wyjść dopiero 22. piętrze, na niektóre piętra wjeżdża się tylko windą. Jeśli w windach w ogóle kogoś spotykałam, to tylko opiekunki, sprzątaczki, obsługę techniczną - rozmowa z Anną Bedyńską, fotoreporterką, autorką cyklu "Triumph Palace".
Julię Pirotte porównywano do Roberta Capy czy Cartiera Bressona. Jest pionierką fotoreportażu i dokumentu, czyli fotografii zaangażowanej.
- Umówiliśmy się, że nie wyjedziemy z Polski, póki nie przejedziemy jej wzdłuż i wszerz. Chcieliśmy zobaczyć i zrozumieć, dlaczego nasz kraj w ostatnich latach tak bardzo się zmienił, co sprawiło, że przestaliśmy czuć się w nim jak u siebie, o czym rozmawiają i co myślą Polacy. Spędziliśmy w aucie kilkanaście miesięcy, przejechaliśmy 16 tysięcy kilometrów - mówią w Radiu Książki Dyba i Adam Lachowie.
Jacek Szydłowski zdobył Grand Press Photo 2020. Zdjęciem roku jest fotografia pielęgniarki z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie podczas dyżuru w specjalnym namiocie do segregacji pacjentów w czasie pandemii koronawirusa. Zdjęcie zajęło też pierwsze miejsce w kategorii zdjęcia pojedyncze - wydarzenia. - Gdy zrobiłem tę fotografię, czułem, że to jest ta klatka, którą chciałem tego dnia zrobić. Czuje się coś takiego: że już mam fotografię i na dziś mogę spokojnie skończyć pracę. Bardzo jest mi miło słyszeć od przewodniczącego jury, że wszyscy byli tak zgodni - mówił podczas gali Jacek Szydłowski.
Pamiętam przerażone oczy tonącej kobiety. Zanim znaleźli ją wolontariusze, spędziła w morzu ponad dobę. Następnego dnia przeczytałem, że moje zdjęcie to fałszywka, bo kobieta miała pomalowane paznokcie. Rozmowa z Alessio Paduano, fotoreporterem, zwycięzcą w Konkursie im. Krzysztofa Millera
- Dziękuję, że pomagacie rzucić światło na ten ważny problem - mówił laureat Nagrody im. Krzysztofa Millera Alessio Paduano. Jury wyróżniło jego materiał o Nigeryjkach zmuszanych do prostytucji we Włoszech.
Aleksandra Kościaniuk: W porodzie jak nigdzie indziej nie ma sztuczności. Pokazuję rodzicielstwo w zwyczajnych, nieprzestylizowanych wersjach. Z rozstępami na brzuchu czy poporodowymi bliznami. Fotografuję karmiące mamy w kontakcie skóra do skóry, fotografuję mamy i ojców noszących swoje dzieci w chustach.
Kultura sapeurs istnieje od XIX wieku. To wtedy powstało nieformalne Stowarzyszenie Osób Eleganckich i Wprowadzających Dobry Nastrój. Jej źródła leżą w czasach kolonialnych, kiedy panowie zamiast wynagrodzenia dawali niewolnikom eleganckie ubrania.
Do miasteczka Genac we francuskiej prowincji Charente pod koniec kwietnia zjechało 180 szamańskich delegacji z pięciu kontynentów. Czterodniowy karnet kosztował 120 euro.
Gdy zatrzyma się na tych zdjęciach wzrok, można zgłupieć. Ku uciesze autorki. Hana Pesut, kanadyjska fotografka, w internecie znana bardziej pod pseudonimem Sincerely Hana, swoich bohaterów fotografuje parami, dwukrotnie, na tym samym tle. Tyle że w drugim ujęciu oni się wymieniają ubraniami.
Honorata była na terapii u katolickiego psychologa. Powiedział: "Idź i zrób coś dobrego dla siebie". - Poszłam i już nie wróciłam do tego gabinetu. To było najlepsze, co mogłam dla siebie zrobić - uważa
Gdyby nie uchodźcy, miasteczko Riace we włoskiej Kalabrii zapewne by nie istniało.
Joga to nie tylko ćwiczenia fizyczne. Joga jest głównie o tym, jak świadomie podejmować decyzje. Najlepsze decyzje. Rozmowa z Andym Richterem, fotografem i świeżo upieczonym nauczycielem jogi
Najlepsze zdjęcia fotoreporterów Agencji Gazeta dokumentujących wybory samorządowe w całej Polsce.
Po rozpadzie Jugosławii Macedończycy musieli na nowo zdefiniować, kim są. Zaczęli czcić Aleksandra Wielkiego
- Gdy nagle otwierasz oczy, to twoje spojrzenie nie jest martwe. Książka "Kapitalnie", rozmowa Doroty Wodeckiej z Tomkiem Sikorą
Od ośmiu lat Karolina fotografuje się, leżąc w różnych miejscach na świecie. Zaczęło się od Stonehenge i pewnej piosenki. Ma się nigdy nie skończyć
Organizacja wielkiej sportowej imprezy, którą przez miesiąc żyje cały świat i przyjęcie setek tysięcy zagranicznych turystów to dla Putina ogromna szansa na pozytywną reklamę jego kraju. Jaką Rosję zobaczyli fotoreporterzy, którzy przyjechali na mundial? Co ich zaskoczyło, a co zauroczyło? Zobacz galerię zdjęć, które powstały na marginesie mistrzostw świata w piłce nożnej.
Mieszkańcy nie wiedzieli, że za płotem nielegalnie składowane są rakotwórcze odpady, że są wpuszczane do rzek; że w wodzie, glebie, uprawach czy rybach normy toksyn przekroczone są wiele tysięcy razy. Rozmowa z Mathieu Asselinem, fotografem, autorem projektu "Monsanto - dochodzenie"
Przeprowadziłem się tu z Ameryki i poczułem wielką świeżość
Wystawa fotografii wieloletniego fotoreportera "Gazety Wyborczej" Krzysztofa Millera jest doskonałą okazją do przypomnienia sobie przełomowego roku 1989. Na ekspozycji w warszawskim Domu Spotkań z Historią (05.06-16.09.2018) zobaczymy zdjęcia Millera pokazujące życie codzienne oraz najważniejsze wydarzenia tego wyjątkowego czasu: od obrad Okrągłego Stołu, przez pierwsze wolne wybory w Polsce, aż po przemiany w sąsiednich krajach bloku wschodniego - Czechosłowacji, Rumunii i na Węgrzech.
W poniedziałkowym "Dużym Formacie" przeczytasz ciąg dalszy historii polskiego Fritzla, który przez lata bił, gwałcił i głodził swoją żonę. W numerze również wywiad z sędzią Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który zdecydował o wypuszczeniu na wolność Tomasza Komendy oraz reportaż ze Słowacji, w którym 27-latkowie opowiadają, dlaczego po zamordowaniu ich rówieśnika - dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej archeolożki Martiny Kušnirovej - wyszli na ulice
Od wybuchu "plastikowej rewolucji" w połowie XX wieku wyprodukowaliśmy tyle tworzyw sztucznych, że moglibyśmy nimi zafoliować całą Ziemię
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.