Etna to jeden z najaktywniejszych wulkanów w Europie. W tym tygodniu zaczęła wyrzucać z siebie kłęby pyłu i dymu, tworząc widowiskową chmurę nad ośnieżonym stożkiem. W nocy z 11 na 12 lutego z krateru Bocca Nuova zaczęła wypływać lawa. Podczas erupcji zarejestrowano kilka wstrząsów, niektóre o magnitudzie dochodzącej do 3,7 w skali Richtera.
Jako fotoedytorzy "Gazety Wyborczej", wczoraj, dziś i jutro, oglądaliśmy, oglądamy i będziemy oglądać setki, a nawet tysiące zdjęć z kraju i ze świata. W ramach obowiązków służbowych. Taka praca (a nawet pasja - życzylibyśmy sobie corocznej inflacyjnej waloryzacji poborów). Tylko niewielki procent tych przejrzanych zdjęć ilustruje potem artykuły naszych dziennikarzy. Wiele tych wspaniałych, przecudnej urody fotografii nie ma szans zaistnieć na serwisie Wyborcza.pl czy w papierowym wydaniu "Gazety Wyborczej"... Na zawsze pozostaną w elektronicznych archiwach. By szkodzie choć krzynę zaradzić, prezentujemy tu trzynaście sztuk, które dziś nas zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko...
Władze Islandii zapewniają, że strumienie lawy wydobywające się z uśpionego przez prawie 900 lat wulkanu nie stanowią żadnego zagrożenia dla ludzi. Erupcja miała miejsce w okolicy góry Fagradalsfjall znajdującej się niecałe 40 km od Rejkiawiku. Niedaleko znajduje się m.in. znane spa geotermalne "Błękitna laguna", będące celem wielu wycieczek turystów. Islandzkie Biuro Meteorologiczne w wydanym w sobotę oświadczeniu uspokaja, że erupcja na tym etapie jest stosunkowo niewielka i nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Wydobywająca się lawa pokryła w sumie teren o powierzchni nieco mniejszej niż jeden kilometr kwadratowy.
Do erupcji wulkanu Fagradalsfjall doszło w piątek wieczorem na niezamieszkanym obszarze w pobliżu Rejkiawiku. Ostatni raz ten wulkan wybuchł kilkaset lat temu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.