Interwencja Kaszpirowskiego w wyborach 1990 r. miała znaczenie zapewne nie rozstrzygające, ale spore; dołożyła się do serii ciosów zadawanych Tymińskiemu ze wszystkich stron i ugodziła tam, gdzie trzeba. Fragment książki Gabriela Michalika "Kaszpirowski. Sen o wszechmocy".
Są telewidzowie skłonni uwierzyć, że Zbigniew Nowak ma "ręce, które leczą", a "jasnowidz" Jackowski pomoże w śledztwie. Ci sami ludzie cenią sobie muzykę Zenka Martyniuka. Czy Kaszpirowski nas zahipnotyzował, żebyśmy odrzucili zdolność racjonalnego myślenia w kategoriach dobra publicznego?
Postacie takich wędrowców po obrzeżach, ludzi, którzy przybywali znikąd, promieniowali charyzmą, wkradali się w łaski elit i wpływali na los całych zbiorowości, nieodmiennie nas fascynują. Mata Hari, Erik Jan Hanussen, Rasputin. Kaszpirowskiego do tego ostatniego porównywano zresztą wyjątkowo często
W najnowszym numerze: Koziołek o światowym sukcesie Sapkowskiego i Tokarczuk, Varga o Tyrmandzie, rozmowy z Dubravką Ugrešic i Ottessą Moshfegh, Orliński sprawdza, które teorie spiskowe są prawdziwe, Drenda przyznaje, że ma słabość do Kaszpirowskiego, opowiadanie Małgorzaty Rejmer specjalnie dla "Książek". W sprzedaży od wtorku 11 lutego.
Gdy doliczę do trzydziestu, wasze dłonie będą sklejone. Raz, dwa, trzy... Jeszcze mocniej! Cztery, pięć, sześć... Ręce zastygły w uścisku!
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.