Sąd Najwyższy odmówił w poniedziałek uchylenia immunitetu sędziemu Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Jakubowi Iwańcowi w sprawie stanowiącej odprysk tzw. afery hejterskiej.
Śledczy chcą postawić sędziemu Jakubowi Iwańcowi 13 zarzutów, m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Obrona tłumaczy: nazywanie szefa "hersztem" to żaden dowód.
Po blisko pięciu latach procesu, niemal 30 rozprawach i wielogodzinnych przesłuchaniach dziennikarzy "Wyborcza" wygrała proces cywilny dotyczący tekstów o tzw. aferze hejterskiej związanej z Ministerstwem Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
We wtorek Sąd Najwyższy przez cztery godziny zajmował się sprawą uchylenia immunitetu sędziego Jakuba Iwańca. Sąd nie podjął decyzji. Rozstrzygnięcie może zapaść 4 lutego. SN zobowiązał prokuratora regionalnego we Wrocławiu, aby odniósł się do kwestii prawnych podniesionych przez obrońców sędziego.
Wrocławscy śledczy chcą oskarżyć byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, przekraczanie uprawnień, bezprawne przetwarzanie danych osobowych i ujawnianie danych o charakterze wrażliwym. Grozi za to do 15 lat pozbawienia wolności. Ale najpierw trzeba pozbawić Piebiaka immunitetu, co może nie być proste.
Wrocławscy śledczy chcą oskarżyć byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. W sumie chcą mu postawić 19 zarzutów. "Wyborcza" przeanlizowała ich wniosek o uchylenie mu immunitetu.
Według śledczych sędzia Jakub Iwaniec pomagał w rozsyłaniu dyskredytującego anonimu z pomówieniami dotyczącymi sędziego Krystiana Markiewicza.
Prokuratura depcze po piętach antybohaterowi afery hejterskiej. Uchylenia immunitetu sędziego chce Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej, prokuratura kielecka oraz wrocławska, która złożyła w tej sprawie drugi już wniosek.
Upolityczniona KRS rekomendowała we wtorek do Izby Karnej SN Jarosława Dudzicza, byłego członka rady, za którym długo ciągnęła się sprawa antysemickich wpisów.
Stanisław Bodys rządził Rejowcem Fabrycznym na Lubelszczyźnie od 34 lat, ściągnął milionowe inwestycje, otrzymał prestiżowy tytuł Samorządowca 25-lecia. Przegrał z hejtem w sieci. Z Rejowca pochodzi sędzia Jakub Iwaniec. Nowy burmistrz to jego kumpel ze szkoły, a dziś ze strzelnicy.
Prokuratura Zbigniewa Ziobry miała okazję przyjrzeć się podejrzanej działalności sędziego Tomasza Szmydta nie tylko w śledztwie związanym z aferą hejterską. Sędzia złożył bezpodstawny donos do CBA na dziennikarkę "Wyborczej" Ewę Ivanovą, sędziów Themis i Iustitii oraz prokuratorów Lex Super Omnia.
Czytam kolejny artykuł o was. O tym jaką radość sprawiało i sprawia wam niszczenie, szykanowanie Sędziów Niezłomnych. Ludzi honoru, mądrości, odwagi, wewnętrznej siły i hartu ducha. Zapewne przez wzgląd na te cechy (których wam brakuje) nazwaliście Ich "kastą"?
Szmydt nadaje z Białorusi, to teraz jego praca. Nadaje na Polskę? Nie, on nadaje na państwo PiS. To robi różnicę.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie udziału sędziego w działalności obcego wywiadu. - W jego toku będzie analizowana sytuacja majątkowa sędziego, jego kontakty towarzyskie i służbowe. I zakres informacji niejawnych, do których miał dostęp - przekazuje nasz rozmówca.
Znany z udziału w tzw. aferze hejterskiej sędzia Tomasz Szmydt powiedział, że Białoruś to "otwarty i przyjazny kraj". Kontrolę w jego sprawie wszczęła w poniedziałek Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Na liście 19 odwołanych sędziów przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara znaleźli się m.in. Łukasz Piebiak, Jakub Iwaniec i Dariusz Drajewicz. To bohaterowie afery hejterskiej. Grupa sędziów popierających reformy Zbigniewa Ziobry w mediach społecznościowych niszczyła swoich krytyków.
Prof. Michał Romanowski: Wobec faktu, że miał pan czelność napisać do mnie w sprawie poparcia pańskiej kandydatury do Rady Doskonałości Naukowej, moja odpowiedź na pański mail ma charakter odpowiedzi otwartej i będę prosił, aby każdy, kto zapozna się z moją odpowiedzią, rozpowszechnił ją.
"Mam nadzieję, ze Panarwo jesetescie bardziej odeazni od Pani Gordziewicz z tvn, która niestety nie zaprosila mnie., do programu". To oryginalna pisownia z SMS-a wysłanego przez "dobrozmianowego" prezesa sądu do dziennikarza "Wyborczej".
Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uchylił w poniedziałek decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie hejterskich wpisów dotyczących krakowskiego sędziego Waldemara Żurka. Prokuratura twierdzi, że ustaliła sprawcę i chciała sprawę kontynuować, ale nie dostała akt z sądu.
"Nie byłam przesłuchana ani razu. Jestem do dyspozycji prokuratury, ale nie było żadnego kontaktu" - wyznawała w reportażu "Superwizjera" TVN 24 Emilia Szmydt, czyli "Mała Emi".
Trzy lata od wybuchu afery w resorcie sprawiedliwości, a kobieta, którą ją ujawniła, nie była przesłuchana. Dawna internetowa hejterka jest gotowa zeznawać. Dlaczego prokuratura jej nie przesłuchuje? - "Wyborcza" zapytała Zbigniewa Ziobrę. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz
Przypomnienie sprawy "Małej Emi" i afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości rozwścieczyło ludzi władzy. Ale na tym nie koniec. Sędzia "dobrej zmiany" poczuł się "pokrzywdzony". Czy w skutek własnego wulgarnego wpisu skierowanego do dziennikarki TVN 24? O kłamstwie, które udowodniła mu przy okazji Marta Gordziewicz, nie wspominając.
Zdymisjonowany po aferze hejterskiej wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak został doktorem nauk prawnych.
- Awans sędziowski odbywa się zazwyczaj szczebel po szczeblu. Spośród 22 sędziów uczestniczących w grupie Kasta siedmiu otrzymało rekomendację awansu o trzy szczeble. A pięciu - o dwa - mówił w Sejmie Arkadiusz Cichocki.
Posłowie opozycji zaprosili do Sejmu "skruszonych" bohaterów afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości oraz pokrzywdzonych sędziów.
- Nazywanie tego, co się wydarzyło, hejtem nie jest adekwatne. Hejt jest tutaj zagadnieniem trzeciorzędnym. Są zdarzenia poważniejsze - mówił w Sejmie jeden ze skruszonych bohaterów afery hejterskiej, sędzia Arkadiusz Cichocki.
Celem zorganizowanego hejtu była deprecjacja określonego środowiska sędziowskiego. Ale też ustawianie konkursów w Krajowej Radzie Sądownictwa na stanowiska sędziów. To jest podejrzenie, ale to jest bardzo poważna sprawa - mówi "Wyborczej" sędzia Tomasz Szmydt.
Przewodniczący komisji sprawiedliwości Marek Ast nie dopuścił, by w czasie posiedzenia przemówili skruszeni sędziowie, którzy brali udział w aferze hejterskiej. Wyprosił ich z sali. A gdy jej nie opuścili, przerwał posiedzenie. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz
Milczenie przerwali byli członkowie grupy działającej przy byłym wiceministrze sprawiedliwości Łukaszu Piebiaku. Chodzi o nieformalną grupę, która oczerniała sędziów broniących niezależności sądów. Do nowych informacji odniesie się Ministerstwo Sprawiedliwości, jednak bez udziału Ziobry w sejmowej komisji.
PiS wycofał poparcie dla Jarosława Dudzicza i Łukasza Piebiaka, kandydatów do neo-KRS. W ich miejsce Prezydium Sejmu wskazało dwie kandydatki. Jednak możliwe, że trzeba będzie powtórzyć całą procedurę.
Sędzia Arkadiusz Cichocki przyznał podczas rozmowy z TVN 24, że zbierał informacje na temat sędzi Moniki Frąckowiak, sprzeciwiającej się publicznie zmianom w sądownictwie wprowadzanym przez resort Zbigniewa Ziobry. "Afera hejterska miała miejsce" - mówi Cichocki.
Oto najważniejsze wydarzenia środy.
Wyrok na Siedlecką to dowód na to, że art. 212 kk nie jest bezzębnym, martwym przepisem. Regulacja - przewidująca karę nawet do roku więzienia za pomówienie - stała się realnym batem na media.
TVP publikowała SMS-y pochodzące z telefonu opozycyjnego polityka Krzysztofa Brejzy, choć aparat, którego używał, nigdy nie był zabezpieczony przez prokuraturę i służby. W dodatku rządowa telewizja zmanipulowała wiadomości
Zbigniew Ziobro - autor deformy sądownictwa, która naruszyła praworządność w Polsce.
Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jan Nowak nie zgodził się na wydanie "Wyborczej" zakazu publikacji informacji o leczeniu psychiatrycznym Konrada Wytrykowskiego. Bo fakt ten ujawnił sam nominat "dobrej zmiany" do tzw. Izby Dyscyplinarnej
Postępowanie dotyczące afery hejterskiej trafiło do świdnickiej prokuratury okręgowej, której szefem jest prezes prokuratorskiego stowarzyszenia Ad Vocem. Członkami organizacji są najwierniejsi fani Zbigniewa Ziobry.
Bohater afery hejterskiej chce powalczyć o miejsce w Krajowej Radzie Sądownictwa. PiS poprze Piebiaka w Sejmie? "Zobaczmy, czy zbierze podpisy" - słyszymy w kuluarach. Według posłów tej partii "afera jest zamknięta". Choć nie jest. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz.
Zdymisjonowany wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak chce zasiadać w upartyjnionej Krajowej Radzie Sądownictwa. "Moje doświadczenie i wiedza będą niezmiernie pomocne" - twierdzi bohater afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości.
Nominat "dobrej zmiany" w Izbie Dyscyplinarnej złożył na Agorę donos do byłego działacza PiS, teraz prezesa UODO. Próbował kneblować "Wyborczą". Bez skutku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.