Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy, który domaga się od skarbu państwa blisko 19 mln zł. Został niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo. - Mój klient był w więzieniu traktowany jak śmieć - mówił przed sądem mec. Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy.
Pod koniec lipca w Sądzie Okręgowym w Opolu będzie rozpatrywany wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy, który domaga się od skarbu państwa blisko 19 milionów złotych. Mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy, chce jednak, aby sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.
Sąd Okręgowy w Opolu, a nie we Wrocławiu rozpatrzy wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy. Niesłusznie skazany za morderstwo Małgosi w Miłoszycach chce blisko 19 mln zł za 18 lat w więzieniu.
- Tomasz Komenda boi się znów stawać przed sądem i opowiadać o tym, co go spotkało. Dlatego wystąpimy o wyłączenie jawności postępowania - mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy, który najprawdopodobniej 10 kwietnia złoży wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla swojego klienta.
- Dziś Sąd Najwyższy potwierdził, że prawo łaski przysługuje tylko wobec wyroku skazującego. Tak też rozumiał to prawnik, prezydent Lech Kaczyński - mówi "Wyborczej" prof. Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.
- Spalenie czyjegoś zdjęcia to publiczny akt pogardy. Jeśli jest to zdjęcie kanclerz Niemiec, to wrocławska prokuratura powinna wszcząć śledztwo. Bo bezkarność zawsze rozzuchwala, a to prowadzi zwykle do eskalacji - mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
- Mamy się bać? Tak, bo chwieje się kryterium praworządności i sprawiedliwości. Każdy może być podejrzany i postawiony przed sądem. Zarzuty znowu będą mogły być stawiane medialnie, mogą wrócić zdjęcia zatrzymywanych w kajdankach - mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, były minister sprawiedliwości w pierwszym rządzie Donalda Tuska.
- Nie prowokacja, ale nieudolność służby więziennej - tak były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski ocenia to, że w celi Mariusza Trynkiewicza na dzień przed jego wyjściem na wolność znaleziono materiały, które miały obciążać mordercę. O wypowiedziach prof. Mariana Filara chwalącego "prowokację w imię wyższej konieczności?, Ćwiąkalski mówi: "Są, delikatnie mówiąc, co najmniej ryzykowne?.
- Od kilku lat mam w samochodzie alkomat. Jeśli poprzedniego dnia jestem na jakiejś imprezie, a następnego dnia rano muszę jechać do pracy, to sprawdzam, czy mogę jechać samochodem czy nie. To nie powód do wstydu. Zachęcam innych, by postępowali podobnie - przyznał były minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski w TVP Info, oceniając propozycje zmian przepisów proponowane przez Donalda Tuska.
- To jest skandal, by pijani kierowcy nie mogli być poddani badaniu krwi. Za chwilę będziemy mieli bardzo poważny problem - alarmuje prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.
- Sam zamierzałem dokonać reorganizacji sądów, ale tych najmniejszych, z obsadą 4-5-osobową. Miało to dotyczyć co najwyżej kilkunastu sądów. Minister Gowin zaplanował ją znacznie szerzej - mówi Zbigniew Ćwiąkalski*, były minister sprawiedliwości.
- Inicjatywa dość ciekawa, ale bardzo trudna do realizacji technicznie - powiedział w poniedziałek w Radio Zet były minister sprawiedliwości w rządzie Tuska Zbigniew Ćwiąkalski.
Zbigniew Ćwiąkalski dobrze postąpił, podając się do dymisji, ale źle uzasadnił tę decyzję. Również decyzja premiera Tuska w sprawie zdymisjonowania prokuratora krajowego, wiceministra sprawiedliwości i szefa Służby Więziennej jest słuszna - mówi Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.