Kredytobiorcy mają kolejnego asa w rękawie: banki pobierały od klientów odsetki od prowizji, więc jest szansa na darmowy kredyt. Efekt? Przerażeni bankowcy zmieniają tabele opłat i prowizji. Jeszcze krok dalej poszedł Alior Bank, który prowizję pobiera od klientów co miesiąc. Tak, jakby kredyt gotówkowy był w subskrypcji jak Netflix.
W marcu Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych. Jednak inwestorzy wierzą, że jeszcze w tym roku czekają nas gwałtowne obniżki, aż o 1 punkt procentowy.
Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nie podoba się, że liczne zapytania o kredyt obniżają zdolność kredytową. "To tak jakby sam fakt skierowania zapytań o ofertę abonamentu telefonicznego do firm telekomunikacyjnych skutkował wymianą informacji o kliencie i pogorszeniem warunków kolejnych przekazywanych mu ofert" - przekonuje Tomasz Chróstny.
- Czujemy się w obowiązku wyjaśnić zmanipulowane i nieprawdziwe informacje. To nie my wykreowaliśmy wysoką inflację i zrzucaliśmy pieniądze z helikopterów - stwierdził Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich. I pokazał wyliczenia, z których wynika, że marże kredytowe w Polsce są niższe niż w innych krajach.
Sprawdziliśmy, jak banki liczą zdolność kredytową i ile dziś trzeba zarabiać, żeby dostać kredyt hipoteczny na 300 tys., 500 tys., 800 tys., milion i półtora miliona złotych. Z ankiet wynika też, w których bankach zdolność kredytowa jest niższa w związku z posiadaniem dzieci lub pracą na śmieciówce.
Czy to pułapka zastawiona przez banki na tych, którzy biorą kredyty gotówkowe? Wraz z rekordowym zainteresowaniem chwilówkami i kredytami gotówkowymi, banki obniżają opłaty za ich udzielenie do zera. Nie pobierają prowizji, a oprocentowanie jest niewiele wyższe niż przy kredytach hipotecznych.
Komisja Nadzoru Finansowego ujawniła dane: zyski banków w 2024 roku wzrosły o ponad połowę. A kolejne miesiące zapowiadają się lepiej: stopy procentowe mogą pozostać na obecnym poziomie, a dodatkowo bankowcy skorzystają na nowym programie mieszkaniowym.
Jeśli klient uzna, że bank niedoinformował go w kwestii kosztów kredytu złotówkowego, instytucja finansowa może zostać pozbawiona prawa do odsetek - wynika z czwartkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- Chcę stanowczo podkreślić, że nadinterpretacja treści raportów NIK na potrzeby bieżących działań kancelarii prawnych, które bazując na zaufaniu społecznym do Najwyższej Izby Kontroli, próbują pozyskiwać klientów i podważać wskaźnik WIBOR, jest wysoce naganna - ocenia Marian Banaś, prezes NIK.
- Ja naprawdę nie wiedziałem, że za kredyt trzeba zapłacić drugie tyle - opowiada swoim fanom Kacper Jasper Porębski, którego śledzi 2,7 mln osób na TikToku i 378 tys. na Instagramie. I jego followersi też są zdziwieni: "To weźmiesz 450 tys., a oddajesz 900 tys.? Chore".
- Proces zamyka się w godzinach, włącznie z wyceną nieruchomości - relacjonował podczas konferencji prasowej Mariusz Dymowski, dyrektor pionu produktów detalicznych i firm w PKO BP. Od lutego będzie to opcja dostępna również dla par, które chcą wziąć kredyt wspólnie.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Sąd w Suwałkach stanął po stronie kredytobiorców, a nie banku, i unieważnił kredyt hipoteczny oparty o wskaźnik WIBOR. To pierwszy taki wyrok, choć na razie nieprawomocny.
Warszawski Indeks Rynku Finansowego (WIRF) zastąpi WIBOR. Dla klientów zmiana będzie kosmetyczna, ale banki odsuwają od siebie ryzyko prawne związane z przyszłymi pozwami za WIBOR
Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał za nieważne postanowienie umowy kredytowej dotyczące WIBOR-u. Osoby spłacające kredyty w złotówkach się cieszą, banki studzą emocje. Zapewniają, że WIBOR i tak jest nie do ruszenia.
"Podpisywać aneks, czy nie? Już się zorientowałam, o co mniej więcej chodzi, ale czy to jest korzystne, czy nie, to już inna sprawa. A ja, jak czegoś dokładnie nie przestudiuję, to wolę nie podpisywać" - pisze nasza czytelniczka, pani Dominika, jedna z klientek PKO BP, którzy dostali ostatnio aneksy do kredytów hipotecznych.
- Nie pozwolimy, żeby skończyło się to na szkodę Polski, ale to będzie wspólna opinia rządu. Będą konsultacje w najbliższych dniach - powiedział serwisowi Wyborcza.biz minister finansów Andrzej Domański podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.
Rok 2024 zapowiada się dla bankowców rewelacyjnie: nowe rezerwy frankowe już nie będą potrzebne, stopy procentowe nie zostaną obniżone, wakacji kredytowych też praktycznie brak. Już teraz pobito rekord zysków. A to dopiero początek.
mBank zachęca do podpisania aneksu do umowy na wypadek zaprzestania publikowania wskaźnika WIBOR. - Po co mBank wysyła takie wiadomości? Czuję, że to pułapka - mówi serwisowi Wyborcza.biz nasza czytelniczka, pani Marta.
Wielka rewolucja wskaźnikowa była już ogłoszona dawno: wskaźnik WIBOR, który decyduje o oprocentowaniu kredytów ma pokazywać koszt pieniądza na rynku międzybankowym, miał zostać zastąpiony WIRON-em. Ale na wiosnę dyskusja rozpoczęła się na nowo. I w końcu wiadomo tylko, że wciąż trwają poszukiwania idealnego wskaźnika
Do 23 października do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma wpłynąć opinia polskiego rządu w sprawie wskaźnika WIBOR, który wraz z marżą banku decyduje o oprocentowaniu kredytów. To, co polski rząd napisze w tym dokumencie, może wyznaczyć linię orzeczniczą trybunału i zdecydować, czy wskaźnik WIBOR mógł być przez banki manipulowany i czy są szanse, na jego podważenie.
Marże przy kredytach hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem urosły nawet do 3,8 proc. Z kolei tanieć zaczęły kredyty na zakup nieruchomości ze stałym oprocentowaniem. Bankowcy zaczęli kalkulować, co im się teraz na dłuższą metę bardziej opłaca.
Potencjalne straty, na jakie narażony byłby Skarb Państwa w związku z podważaniem WIBOR-u, powinny zapalić u rządzących czerwoną lampkę - pisze w opinii dla Wyborcza.biz Marcin Zieliński, prezes i główny ekonomista FOR.
- W starciu z inflacją, NBP wrócił z tarczą. Nasze decyzje okazały się trafione i tak mówią wszystkie światowe główne ośrodki analityczne - mówił w czwartek podczas swojego wystąpienia prezes Narodowego Banku Polskiego, Adam Glapiński.
Mimo nacisków politycznych Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Wcześniej apelował o to premier Donald Tusk, dziś wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na jaw wychodzą kolejne nieścisłości związane z programem Kredyt na Start. Okazuje się, że zapowiadane zerowe oprocentowanie ma w rzeczywistości wynosić 5 proc. Cały czas nie wiadomo jednak, jakie będą ostatecznie losy sztandarowego programu Koalicji Obywatelskiej.
Do tej pory polskie sądy w procesach o unieważnienie wskaźnika WIBOR stawały murem za bankami. Ale teraz pojawił się cień szansy, że to się zmieni. - Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że orzeczenie TSUE wyznaczy kierunek dla rozpoznawania sporów o WIBOR - mówi prawniczka Karolina Pilawska.
Złotówkowicze liczą na sukces frankowiczów i walczą o "odwiborowanie" umów kredytowych. Sprawie po raz pierwszy przyjrzy się TSUE. - To grozi katastrofą finansową - ostrzegają niektóre państwowe instytucje.
- Mniej kredytobiorców będzie miało zdolność kredytową, a nawet jeżeli już go dostanie, może nie uzyskać go w oczekiwanej wysokości. Ci szczęśliwcy którzy kredyt dostaną, z pewnością zapłacą więcej - straszą bankowcy, komentując zmiany szykowane przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Ci, którzy nie zdążyli kupić mieszkania na kredyt, nie czekają już na obietnice kolejnych rządowych dopłat. Do banków wpływa coraz więcej wniosków o kredyt hipoteczny. - I tak nie załapię się na żadne programy, mam dosyć czekania, jak ceny za metr są w kosmosie - mówi nam 35-letnia Zofia.
Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła kredytobiorców, w lipcu pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Mieszkania są coraz trudniej dostępne, a rząd uparcie twierdzi, że to nie wina cen nieruchomości, tylko... drogich kredytów i niskiej zdolności kredytowej rodzin.
W tym roku to banki wygrały. Mało który kredytobiorca wie, że może mieć w 2024 r. wakacje kredytowe. A to interes życia dla wszystkich uprawnionych do skorzystania z urlopu od rat.
W poniedziałek Rada Ministrów będzie decydowała o założeniach makroekonomicznych do ustawy budżetowej na 2025 rok. Wynika z nich, że jeszcze w przyszłym roku inflacja będzie mocno powyżej celu.
Rada Polityki Pieniężnej kolejny raz z rzędu ani nie obniżyła, ani nie podniosła stóp procentowych. Mimo 2,5-proc. inflacji główna stopa referencyjna wciąż jest na poziomie 5,75 proc.
Wygląda na to, że Rada Polityki Pieniężnej z Adamem Glapińskim na czele będzie trwać przy swoim i mimo dobrych danych dotyczących inflacji w Polsce nie skusi się na obniżkę stóp procentowych. Ale taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Zaraz z obniżkami stóp procentowych wyprzedzi nas Europejski Bank Centralny.
Dla niektórych to oznacza koniec marzeń o własnym M2 kupionym na bankowy kredyt. Trzecia Droga, jeden z rządzących koalicjantów, nie poprzez flagowej zapowiedzi premiera Donalda Tuska, czyli programu Kredyt na Start.
Klienci banków mogą składać wnioski o wakacje kredytowe w 2024 roku i już w czerwcu nie zapłacić raty. Jednak tym razem to nie jest proste zadanie. Bankowcy poukrywali tę opcję w swoich systemach tak, że jeżeli kredytobiorca nie wie, że ma prawo do wakacji kredytowych, wniosku zapewne nie złoży.
Rada Polityki Pieniężnej kolejny miesiąc z rzędu nie zdecydowała się ani na obniżki, ani na podwyżki stóp procentowych. Główna stopa referencyjna wciąż jest na poziomie 5,75 proc. Mimo to niektórym kredytobiorcom wzrosną raty hipotek.
Wielkie zamieszanie na rynku nieruchomości w oczekiwaniu na "Kredyt na start". Rezerwacje u deweloperów przebijają sufit, w bankach znów kolejki
- Mogą być takie przypadki, że niektórym kredytobiorcom bardziej się będzie opłacało wziąć kredyt na warunkach komercyjnych poza programem niż w ramach Kredyt na Start - mówi serwisowi Wyborcza.biz Agnieszka Wachnicka, wiceprezeska Związku Banków Polskich. A to nie jedyny haczyk w nowym programie kredytowym.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.