Blisko dwa miesiące temu wojewoda małopolski Piotr Ćwik powiadomił policję o włamaniu na skrzynkę mailową i o spreparowaniu korespondencji z jedną z pracownic urzędu. Efektów zawiadomienia brak.
Pracownicy Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Opolu domagają się godnej pensji za pracę, którą wykonują. - Mamy ogrom obowiązków i bardzo niskie wynagrodzenia - mówią.
"Dość Tuska i Komorowskiego. Dość liberałów i lewactwa. Odzyskajmy Polskę dla Polaków", "Putin. Oddaj wrak, weź Tuska i Komo Ruska". Zdjęcia setki transparentów o takiej treści wyeksponowano w najważniejszej sali Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy. - To dokument czasu - tłumaczą współpracownicy wojewody.
- "Solidarność" jest związkiem zawodowym dialogu, ale jeśli rozmowy przy stole nie przynoszą skutków - wychodzimy na ulicę - mówił Jarosław Langę, szef wielkopolskiej "Solidarności" podczas manifestacji pod urzędem wojewódzkim. "S" domaga się wyższych płac dla całej sfery budżetowej.
Syreny alarmowe miały uczcić pamięć tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nie włączono ich, bo wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak niespodziewanie cofnął zgodę.
Pracownicy urzędu wojewódzkiego chcą 1 tys. zł brutto podwyżki. Bo wielu nie stać już nawet na życie od pierwszego do pierwszego. - Boimy się, że nauczyciele, pielęgniarki czy policjanci wywalczą swoje, a o nas znowu wszyscy zapomną - mówi Liliana Wawrzynkiewicz, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Do Poznania wronczanie przyjechali w poniedziałek dwoma autobusami. Przywieźli nie tylko transparenty z hasłem "Otwórzcie nam most", ale też petycję, pod którą podpisało się 1200 osób. Żadnych obietnic jednak nie usłyszeli.
Do awantur i przepychanek doszło w poniedziałek w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim. Powodem była gigantyczna kolejka do sekretariatu, w której ustawiło się aż 200 osób. Emocje studziła policja.
System "Kolejkowicz" ruszył w maju, ale nie bez problemów. Na skutek awarii każdy internauta mógł sprawdzić dane osobowe pozostałych petentów.
W kwietniu w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim miał ruszyć system internetowych zapisów "Kolejkowicz". Termin przesunięto na maj, tymczasem wojewoda zapowiada nowe rozwiązanie.
Marsz portretów, złożenie kwiatów pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa oraz wystawa zdjęć z warszawskich miesięcznic i pogrzebu pary prezydenckiej - tak w Bydgoszczy będą wyglądały obchody ósmej rocznicy katastrofy smoleńskiej i 96. miesięcznicy. W tym roku w organizację obchodów włącza się Urząd Wojewódzki.
Wojewoda pomorski wydaje obecnie zezwolenia na pracę cudzoziemcom, którzy złożyli wnioski... we wrześniu 2017 r. W tym czasie część z nich podjęła pracę na czarno, a kłopoty z legalizacją pobytu mogły innych skłonić do wybrania innego kierunku emigracji zarobkowej.
By dostać się do urzędnika, obcokrajowcy, głównie Ukraińcy, ustawiają się w kolejce pod drzwiami wydziału ds. cudzoziemców już o 2.30 nad ranem, wpisują się na kolejkową listę, ale i tak nie mają gwarancji, że pobiorą numerek. Urząd wojewódzki wie o sprawie i tłumaczy, że wszystko przez wzrost zainteresowania pracą w Wielkopolsce.
Niemieccy kaci polskiego ruchu oporu, a także konfident - zasłużony as niemieckiej agentury znaleźli się w opracowaniu "Ofiary terroru i działań wojennych 1939-1945 w Poznaniu", wydanym przez PAN pod honorowym patronatem wojewody Zbigniewa Hoffmanna z PiS-u. W książce bezrefleksyjnie pomieszano polskie ofiary wojny ze stratami okupanta.
Ludzie dobrej woli organizują pomoc dla najbardziej zniszczonej w regionie gminy Sośno. - Do niektórych miejscowości wciąż nie można dojechać, a ludzie nie mają dachu nad głową - mówi Maciej Łopatto, bydgoski wolontariusz.
Wiosenne przymrozki spustoszyły podkarpackie sady. Ceny jabłek już teraz są wyższe niż w ubiegłym roku, a najgorsze ma dopiero nadejść, bo jesiennych owoców jest bardzo mało. - Część gospodarstw sobie poradzi, jednak według mnie kilka tysięcy z nich może zbankrutować - alarmuje Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej.
Wojewoda Jarosław Wieczorek (PiS) z okazji Dnia Kobiet postanowił zaprosić kobiety do urzędu. Wygląda na to, że dał popis seksizmu i powielił najgorsze kalki męskiego szowinizmu.
Najpierw spotkanie przed Wieżą Ratuszową na krakowskim Rynku, a potem przemarsz pod urząd wojewódzki. Gdy w Warszawie trwały próby zakończenia kryzysu sejmowego, w Krakowie Komitet Obrony Demokracji manifestował poparcie dla posłów opozycji.
Papież Franciszek zobaczy Kraków z perspektywy tramwaju. Z ul. Franciszkańskiej, gdzie będzie nocować, na Błonia, gdzie odprawi mszę, pojedzie nowoczesnym ?Krakowiakiem?.
"PiS podsłuchuje, Polska protestuje" - wykrzykiwali demonstranci podczas zorganizowanego przez Federację Anarchistyczną protestu przeciw ustawie inwigilacyjnej.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło pozew do sądu, w którym kwestionuje legalność samorządowych władz wojewódzkich z Platformy Obywatelskiej.
"Quo vadis, władzo?", "Rząd rządzi, sąd sądzi", "Prezydencie, przestrzegaj prawa" - takie hasła pojawiły się podczas demonstracji organizowanej przez Partię Razem pod Urzędem Wojewódzkim w Krakowie. W manifestacji wzięło udział około 30 osób.
Ze zdumieniem przyjęliśmy, że prezydent Andrzej Duda nie wykona orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego - mówią członkowie Partii Razem. W czwartek o godz. 18 będą w tej sprawie demonstrować pod urzędem wojewódzkim przy ul. Basztowej w Krakowie.
W czwartek rano wojewoda Józef Pilch nakazał powtórne zawieszenie flag Unii Europejskiej na gmachu Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego przy u. Basztowej w Krakowie. I tłumaczył: źle mnie zrozumiano, nie kazałem ściągać flag. Kocham Unię.
W pierwszym dniu urzędowania Józefa Pilcha na stanowisku wojewody małopolskiego z ramienia PiS, z gmachu urzędu przy ul. Basztowej zdjęto flagę Unii Europejskiej. W tym samym budynku ma swój gabinet marszałek województwa z PO, który nie rozumie tej decyzji.
"Oddaj wrak!", "Miller, won z trybuny!", "Do Anodiny!" - krzyczeli do wojewody małopolskiego Jerzego Millera przedstawiciele prawicy podczas oficjalnych uroczystości Święta Niepodległości w Krakowie. Klub "Gazety Polskiej" przyniósł też transparenty z hasłami "To był zamach".
Kilkadziesiąt lat historii wyjechało ciężarówkami z nowohuckiego kombinatu. Jeden z budynków administracyjnych jest już prawie pusty. Ale stary właściciel coś jednak po sobie zostawił. Co? Pokazuje nam nowy właściciel.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.