Warszawski Sąd Apelacyjny odrzucił wniosek Tomasza Piątka o wznowienie sprawy, w której publicysta został skazany na osiem miesięcy prac społecznych. Proces odbył się bez udziału oskarżonego.
- Moje zatrzymanie to sygnał do ludzi biznesu, że nikt nie jest bezpieczny. Byłem krytyczny wobec działań rządu, teraz osoby, które będą chciały pójść w moje ślady, mogą się dwa razy zastanowić, czy warto się narażać władzy - tak całą sprawę komentuje Maciej Witucki, szef Konfederacji Lewiatan.
Zatrzymanie przez pisowską prokuraturę i błyskawicznie wypuszczenie przez sąd biznesmenów - Tomasza Misiaka i Macieja Wituckiego - to sygnał wysłany na rok przed wyborami do wszystkich przedsiębiorców: jeszcze tu jesteśmy. Szantaż tym razem jednak się nie udał.
Prokuratura chce zastosować tymczasowy areszt wobec Tomasza Misiaka i Macieja Wituckiego. Właściciel firmy Work Service i były senator PO wraz z byłym prezesem Orange, a ostatnio krytykiem rządu, zatrzymani w spektakularny sposób kilka dni temu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.