Tomasz Komenda nie zostawił w spadku żadnego ze swoich mieszkań, wszystkie jednego dnia przekazał bratu. Sąd może jednak uznać, że była to czynność pozorna.
Tomasz Komenda zmarł na raka w lutym 2024 r. Tylko kilka lat cieszył się wolnością, którą odzyskał w 2018 r. - po prawie dwóch dekadach odsiadki za zbrodnię, której nie popełnił. "Nie mogę już płakać przy mężu i synach. A muszę to z siebie wyrzucić" - mówi Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy.
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Wyjątkowe listopadowe uroczystości Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny to moment, którym wspominamy tych, którzy odeszli.
Luty pod znakiem rolniczych protestów, które odbyły się w całej Polsce, między innymi przeciwko 'Zielonemu Ładowi', unijnym regulacjom mającym na celu przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Zmiany te już są widoczne gołym okiem, nagłe ocieplenie i ulewne deszcze spowodowały liczne podtopienia wzdłuż dużych rzek w całym kraju. Druga już rocznica ataku Rosji na Ukrainę była okazją do pokazania naszej solidarności i wsparcia dla Ukraińców. To tylko kilka z wielu tematów, jakie podjęli nasi fotoreporterzy. Przez cały rok, siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, w słońcu, deszczu, śniegu odwiedzają miasta, miasteczka, wsie, a nawet przysiółki. W Polsce i poza jej granicami. Robią zdjęcia w wodzie, w powietrzu, pod ziemią. Zawsze są w centrum wydarzeń. Najlepsze i najciekawsze fotografie naszych fotoreporterek i fotoreporterów mogą państwo oglądać w 33 lokalnych serwisach "Gazety Wyborczej". Drukujemy je w wydaniu papierowym oraz publikujemy na bieżąco na stronach internetowych Wyborcza.pl. W tej galerii dzielimy się z państwem najlepszymi kadrami z lutego.
- Ciężko mam. Ciekawe, kiedy w końcu zrzucę ten krzyż, należałoby mi się już trochę spokoju - mówił Tomasz Komenda w trakcie jednej z naszych ostatnich rozmów. Miał nadzieję, że rak jest w remisji, ale niebawem znów dał o sobie znać. 21 lutego 2024 r. Tomasz Komenda zmarł.
Zmarł Tomasz Komenda, niesłusznie skazany za zabójstwo. W więzieniu spędził 18 lat. Miał 46 lat. Przypominamy rozmowę z Teresą Klemańską, jego matką.
Remigiusz Korejwo mówi z goryczą: - Komendant główny Jarosław Szymczyk obiecał, że publicznie przeprosi Komendę za błędy policji, jeśli się potwierdzą, ale nie przeprosił. A nagrodę za sprawę miłoszycką dostał od Zbigniewa Ziobry jego prokurator, który nic w tej sprawie nie zrobił. Nam nawet nie podziękowali.
Po prawomocnym wyroku w sprawie zbrodni miłoszyckiej, za którą przed laty niesłusznie skazano Komendę, prokurator Dariusz Sobieski nie krył zadowolenia. Sąd przyznał mu rację: Ireneusz M. i Norbert Basiura są winni. Śledztwo wciąż jednak trwa
Ludzie wierzą, że skoro są niewinni, to nie potrzebują adwokatów. , A ja po napisaniu tej książki mam poczucie, że każdy powinien mieć w telefonie numer do dobrego prawnika.
Nagroda Filmowa "Perspektywa" im. Janusza "Kuby" Morgensterna dla filmu Jana Holoubka. "25 lat niewinności" nie miało konkurencji.
Joanna Kulig i Bartosz Bielenia zaprezentowali nominacje do Polskich Nagród Filmowych "Orły" 2021. Najwięcej szans na statuetkę mają filmy "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" Jana Holoubka oraz "Sala samobójców. Hejter" Jana Komasy.
Co dziś obejrzymy w TV? Polecamy telewizyjną premierę filmu "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", komedię z Renée Zellweger, "Gladiatora" Ridleya Scotta i dwa dokumenty o papieżach.
Ponad 20 lat temu, 13 listopada 2000 r., przeprowadziłem dla "Wyborczej" rozmowę z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Lechem Kaczyńskim na temat jego polityki karnej.
Z tuningiem samochodów na początku był problem jeden i zasadniczy: kompletnie nie umieliśmy tego robić
Zmuśmy państwo do wzięcia odpowiedzialności za każdy przypadek niesłusznego skazania. Każdy funkcjonariusz, który nie dopełnił swoich obowiązków lub przekroczył swoje uprawnienia, powinien za to odpowiedzieć. A każdemu niesłusznie skazanemu, a nawet oskarżonemu, należy się uczciwe odszkodowanie za każdy dzień życia w niepewności i strachu.
Bardzo poruszyła mnie opowieść mamy Tomasza Komendy zamieszczona w ,,Wysokich Obcasach''. Obie przeżyłyśmy stratę dziecka, choć w zupełnie inny sposób, nieporównywalny, ale jest pewna analogia dat i przeżywanych emocji.
"Mam nadzieję, że jest to film o człowieku, o ludziach. Że poza brutalnym przekazem, poza przemocą, mieści się tam też poezja i czułość". Rozmowa z Janem Holoubkiem, reżyserem filmu "25 lat niewinności. Sprawy Tomka Komendy".
- Trudno czuć się bezpiecznie w kraju, w którym zawodzi sprawiedliwość, nie możesz zaufać policji. Coraz częściej się o tym w Polsce przekonujemy - mówi aktor Piotr Trojan, odtwórca głównej roli w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy".
Obawiałem się produkcji próbującej wycisnąć tanie wzruszenia z kolejnej prawdziwej historii. Jednak "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" to zaskakująco niezłe, solidne kino - sprawne, poruszające, z mocnymi rolami.
"To jest prawo i uczciwość, dopadła cię sprawiedliwość" - śpiewa Kazik w piosence promującej film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" w reżyserii Jana Holoubka. Film trafi na ekrany kin 18 września, teledysk można zobaczyć już dzisiaj.
Krzysztof K. był przesłuchiwany w sądzie już po raz piąty, wcześniej składał także zeznania przed prokuraturą. Ale dopiero teraz przyznał się, że na pytania odpowiadał pod wpływem leków psychotropowych. Tabletki łykał także w czasie rozprawy.
- Zniszczyłeś mi życie - krzyczał Krzysztof K. do Tomasza Komendy na sali sądowej. Teraz świadek prosił o możliwość zeznawania bez obecności mediów. Sąd na to się jednak nie zgodził.
Głównym dowodem, który doprowadził do skazania Tomasza Komendy, był odcisk szczęki na ciele ofiary. Przed laty biegli nie mieli wątpliwości, że to ślad jego zębów. Teraz prokuratura sprawdza, jakiego rodzaju nieprawidłowości dopuścili się w tej sprawie.
- On słyszał, jak Małgosia wołała "mamo", ale jej nie pomógł. Od 23 lat tylko kłamie i kręci - mówiła do świadka w sprawie zbrodni miłoszyckiej mama zamordowanej 15-latki. A gdy stwierdziła, że powinien siedzieć w więzieniu, on pod nosem mruknął: - Ma pani rację.
- Byłem wyzywany od morderców. Jak policjantom coś nie pasowało, uderzali mnie w twarz - mówił przed sądem Krzysztof K., jeden z głównych świadków w sprawie zabójstwa Małgosi w Miłoszycach, za którą to zbrodnię był skazany Tomasz Komenda. Ze względu na jego zły stan psychiczny i ciągłe zmienianie zeznań sąd zdecydował, że kolejne przesłuchania będą odbywały się w obecności psychologa
Przed laty Krzysztof K. długo był w kręgu podejrzanych, w pewnym momencie przyznał się nawet do zgwałcenia Małgosi w Miłoszycach. Teraz przed sądem zeznawał jako świadek: - Opiekowałem się nią, bo była pijana, a koleżanki zostawiły ją samą.
Tomasz Komenda domaga się blisko 19 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia za 18 lat spędzonych niesłusznie w więzieniu. - Najprawdopodobniej zbliżamy się do końca procesu - mówi jego pełnomocnik prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
- Do ostatniej chwili wierzyliśmy z panią Jadwigą, że uda jej się złożyć zeznania. To jednak okazało się zbyt trudne - tłumaczył przed sądem pełnomocnik rodziny Małgorzaty zamordowanej w Miłoszycach. Przed laty, w czasie procesu Tomasza Komendy, również nie była w stanie opowiadać o córce przed sądem.
- Córkę chowałem dwa razy, 20 lat temu i teraz, po ekshumacji. Po tym drugim pogrzebie ksiądz powiedział tylko: jak wy możecie to wytrzymać - mówił przed sądem pan Krzysztof, ojciec Małgosi, która została brutalnie zgwałcona i zamordowana w czasie imprezy sylwestrowej w Miłoszycach. Przed laty za tą zbrodnię skazano Tomasza Komendę, teraz na ławie oskarżonych siedzą Ireneusz M. i Norbert Basiura.
- Z takim ochroniarzem, powiem wprost, wiele dziewczyn chciało się przytulać i całować - mówił o sobie Norbert Basiura, oskarżony o brutalny gwałt i zabójstwo Małgosi w Miłoszycach, za którą to zbrodnię niesłusznie skazano Tomasza Komendę.
W środę rozpoczęła się druga rozprawa Tomasza Komendy w walce o odszkodowanie za niesłusznie skazanie i 18-letni pobyt w więzieniu. Opolski sąd przesłuchał dziś w charakterze świadków jego matkę, ojczyma i trzech braci.
Przed Sądem Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy, który domaga się od skarbu państwa blisko 19 mln zł. Został niesłusznie skazany za gwałt i morderstwo. - Mój klient był w więzieniu traktowany jak śmieć - mówił przed sądem mec. Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy.
To już ostatni etap śledztwa w sprawie niesłusznego skazania Tomasza Komendy. - Pod koniec września zdecydowana większość czynności powinna być już za nami - mówi Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, która prowadzi to postępowanie.
- Prokuratorzy powiedzieli mi, że nigdy nie wrócę do domu i nie zobaczę dzieci. Jak mnie przesłuchiwali, byłem tak zdenerwowany, że nie myślałem logicznie - mówił przed sądem Norbert Basiura, oskarżony o brutalny gwałt i morderstwo 15-letniej Małgorzaty w sylwestra 1996/1997 w Miłoszycach. I przekonywał: - Ja czuję się bohaterem.
Pod koniec lipca w Sądzie Okręgowym w Opolu będzie rozpatrywany wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy, który domaga się od skarbu państwa blisko 19 milionów złotych. Mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy, chce jednak, aby sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.
- Ani za cycka, ani za dupę nikogo nawet nie złapałem na tej imprezie sylwestrowej. Seks uprawiałem, ale rano z żoną - mówił Ireneusz M., oskarżony o brutalny gwałt i morderstwo Małgosi w Miłoszycach. Tylko z żoną seks uprawiał także drugi oskarżony, Norbert Basiura. A prokurator wyliczał ślady biologiczne zabezpieczone na majtkach, biustonoszu i sukience dziewczyny, które świadczą przeciwko nim.
- To, co się stało, już się nie odstanie. Ona nie żyje. Ale dlaczego ktoś niewinny ma za to siedzieć - mówił prokuraturze Ireneusz M., oskarżony o brutalny gwałt i morderstwo Małgosi w Miłoszycach, za którą to zbrodnię niesłusznie skazano Tomasza Komendę.
Sąd Okręgowy w Opolu, a nie we Wrocławiu rozpatrzy wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie dla Tomasza Komendy. Niesłusznie skazany za morderstwo Małgosi w Miłoszycach chce blisko 19 mln zł za 18 lat w więzieniu.
22 lata temu Ireneusz M. twierdził, że widział dziewczynę w białych skarpetkach z kolorowymi paskami. Zgwałcona i zamordowana Małgorzata właśnie takie skarpetki miała założone pod rajstopami i widzieć mógł je tylko morderca. Teraz Ireneusz M. broni się w sądzie: - Dziewczyna, o której mówiłem, miała jasne włosy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.