Nie francuska, ale międzynarodowa ma być sieć Carrefour. Polską odnogę supermarketów kupić ma fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Takie informacje podaje dziś serwis Dlahandlu.pl. Francuzi na razie zaprzeczają.
Tesco zwolni ponad 1,2 tys. pracowników w wyniku restrukturyzacji firmy. Zmiany te wynikają z przejęcia polskiego oddziału Tesco przez duńską firmę Salling Group, która jest właścicielem sieci Netto.
Salling Group, właściciel sklepów Netto, będzie mógł kupić Tesco Polska. - Koncentracja nie doprowadzi do ograniczenia konkurencji - stwierdził UOKiK.
To już jest koniec. Polskie Tesco kończy likwidować swoją działalność nad Wisłą i zamyka kolejne sklepy. Być może uda mu się zniknąć do grudnia tego roku. Co dalej z resztkami po potędze?
Związki agitują za głosowaniem w niedzielę na obecnego prezydenta. Ostro atakują przy tym kandydata opozycji Rafała Trzaskowskiego. Paradoksalnie rządy PiS jednym i drugim zbyt wiele nie dały.
W połowie lipca ruszą kolejne zwolnienia grupowe w Tesco i potrwają aż do końca września. Pracę straci około 200 osób. Zwolnienia obejmą na razie markety w Częstochowie i Mielcu - oba nie zostały kupione przez duńskie Netto. Takich sklepów jest łącznie 19. Wszystko wskazuje na to, że także w pozostałych mogą być zwolnienia.
Duńskie Salling Group, będące właścicielem Netto Polska, zawarło umowę przejęcia polskiego biznesu sieci Tesco, w tym 301 z 320 sklepów. Czy także cztery w Kielcach?
Salling Group, właściciel duńskiej sieci sklepów Netto, która swoją polską centralę ma w Motańcu i jest sponsorem tytularnym hali widowiskowo-sportowej w Szczecinie, kupiła polskie sklepy sieci Tesco.
Tego raczej nikt się nie spodziewał. Brytyjczycy bardzo chcieli się pozbyć sklepów Tesco nad Wisłą. Teraz się to udało. Nabywca - duńskie Netto - rzuci rękawicę Lidlowi i Biedronce
Taką zaskakującą informację podał dziś wiceminister Artur Soboń. Jego zdaniem musi to być biznes mający "odpowiednią skalę", na pewno nie lokalny.
Tesco chce się wycofać z Polski, ale nie może. Sprzedaje się więc na części.
To pierwsza z wielkich sieci, która chce od dłuższego czasu wycofać się z Polski. Postawiła na hipermarkety, a Polacy już ich nie chcą. I jeszcze dobiła ją polityka.
Sieć sklepów Kaufland zainteresowała się przejęciem lokalizacji po firmie Tesco. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynął już wniosek w tej sprawie. Kaufland chce zastąpić Tesco w pięciu największych miastach, m.in. w Warszawie.
Okres przejściowy powoli się kończy. Zostało już tylko sześć niedziel handlowych do wprowadzenia pełnego zakazu handlu w niedzielę. Ale sieci już się do niego przystosowały, a dla polityków przestał być pierwszoplanową bronią polityczną.
Tesco rezygnuje z szerokiej oferty produktów, bo zarabia się na niej trudniej. Bardziej wyszukany towar długo stoi na półce, zanim znajdzie kupca. Zamiast tego zrobi tak jak Biedronka i Lidl. Produktów będzie mało, dominować będą marki własne.
Puste półki w markecie Tesco na Czerskiej, wyprzedaże na Stalowej i Kabatach. Tesco sprzedaje duże sklepy, część przebuduje na mniejsze. Związkowcy już wiedzą o zwolnieniach grupowych
Brytyjska sieć supermarketów Tesco zmniejsza powierzchnię swoich sklepów i w związku z tym redukuje sporą część asortymentu wyprzedając go po znacznych obniżkach. Mnóstwo klientów ruszyło na łowy.
Było 450 sklepów, zostało już tylko trochę ponad 350. Dlaczego jedna z największych sieci handlowych w kraju ciągle przynosi straty?
Nad potencjalnym wprowadzeniem kas automatycznych w swoich sklepach pracuje Biedronka, Rossmann, Żabka oraz Carrefour. W osiedlowych sklepach nadchodzi era automatów
Amazon płaci na Wikipedię, Google i Twitter chcą silniejszych regulacji, Tesco bank ma zapłacić ogromną karę. Wielkie technologiczne firmy czują na plecach oddech zniecierpliwionych klientów i urzędników.
W kraju jest coraz mniej sklepów spożywczych. Dyskonty miażdżą je jak walec.
Nie mają pieniędzy, kiepsko współpracują. Polskie sieci handlowe nie radzą sobie w Polsce. Czy upada nasz narodowy mit o przedsiębiorczości w genach?
Nie milkną echa tekstu "Wyborczej" o łamaniu przepisów przeciwpożarowych w dyskontach Biedronka i supermarketach innych sieci, m.in. Tesco. Choć straż pożarna zapowiedziała kontrole sklepów, w dyskontach i marketach niemal wszystko zostało po staremu: towar uniemożliwia lub przynajmniej utrudnia dostęp do wyjść ewakuacyjnych, a także gaśnic, hydrantów z wężami, włączników alarmowych lub oddymiania.
Tesco i Carrefour, dwie największe sieci supermarketów w Europie, łączą siły. Planują długoterminowy sojusz, który będzie opierał się na wspólnych negocjacjach cenowych z dostawcami. Czyli ma być taniej dla klienta.
Czy promocje w sklepach są ważniejsze od bezpieczeństwa klientów? W dyskontach i supermarketach palety z towarem zastawiają wyjścia ewakuacyjne i urządzenia przeciwpożarowe. W weekendy towaru jest tak dużo, że trudno przejść alejkami, a pracownicy sklepów za nic mają przepisy - alarmują czytelnicy "Wyborczej".
W Wielką Sobotę nie będzie można robić zakupów późnym popołudniem lub wieczorem. Handel przed świętami skończy się maksymalnie o godz. 14.
Bez uzgodnień ze związkami zawodowymi i koniecznych zmian w regulaminie pracy sieć Tesco zmieniła organizację pracy w swoich sklepach. Po wolnych niedzielach pracownicy w poniedziałki będą rozpoczynać pracę już piętnaście minut po północy.
Dzień przed wolną niedzielą zaczął się w warszawskich sklepach spokojnie, ale po południu tworzą się coraz większe kolejki.
Tesco przeprowadzi kolejne zwolnienia grupowe, tym razem pracę straci 70 osób. W czwartek sieć opublikowała wyniki: odbija się od dna. Zdaniem związków zawodowych - kosztem pracowników.
Najłatwiej przepłacić za bakalie oraz grzyby. Ot, przykład: podgrzybki potrafią kosztować poniżej 250 zł za kilogram, jak i grubo ponad 500 zł za kilogram
- Ale nie chroni przed męczarnią w plastikowej torbie - zaznacza mieszkanka Rzeszowa, która zadzwoniła do redakcji "Wyborczej". Kobieta chciała kupić świeżego karpia w Tesco. Poprosiła o zabicie ryby pracownika sklepu. Ten jednak odmówił. - Pracownik powołał się na tzw. niepisaną klauzulę sumienia, do której miał prawo - zaznacza manger sklepu.
Świat reklamy jest nieustającym źródłem inspiracji dla feministycznych felietonistek - co dzień nowa odsłona "szczucia cycem", co godzinę nowy pomysł na przedmiotowe traktowanie kobiecych ciał
Wchodzimy w nowy etap rozwoju handlu. Za 10-15 lat hipermarkety w Polsce będą znikać z naszych ulic. Zakupy będziemy robić w niewielkich sklepach przy domu, kupując głównie dania, które trzeba będzie tylko podgrzać.
Zarząd sieci marketów Tesco nie tylko nie zgodził się na podwyżki dla pracowników wyższe niż 42 zł brutto, ale chce też wrócić do regionalizacji płac. Związki zawodowe nie godzą się na to i zapowiadają "radykalizację protestu".
Sierpień 80 zapowiada demonstrację przed sklepem sieci Tesco w Katowicach. To protest przeciwko zapowiedzi 50 zł podwyżki
O podwyżki pracownicy sieci Tesco ubiegają się od dawna. Po czterech miesiącach sporu zbiorowego pojawiła się pierwsza i zarazem ostatnia propozycja władz firmy: 42,97 zł brutto. NSZZ "Solidarność" grozi strajkiem.
Podczas gdy Biedronka i Lidl podnoszą pensje i wciąż zatrudniają, sieć Tesco ogłosiła właśnie zwolnienia grupowe. Od wielu miesięcy rozmiary Tesco w Polsce się kurczą. Powodem są słabe wyniki finansowe. Teraz zwolnionych może zostać nawet 700 osób.
Trwa spór zbiorowy w Tesco. W środę odbyła się pierwsza tura rokowań. Pracownicy chcą 350 zł podwyżki. Ale czy jest pole do negocjacji? Sieć odpowiada: "Co roku o podwyżkach rozmawiamy w maju. Tak będzie i w tym roku".
Chłód i śnieg na południu Europy tak wymroził uprawy warzyw, że ich ceny rekordowo wzrosły. W brytyjskim Tesco kupimy tylko trzy sałaty na głowę.
Produkty, od zabawek po kosmetyki, przeznaczone dla kobiet (lub dziewczynek) są średnio o 37 proc. droższe od tych przeznaczonych dla mężczyzn (lub chłopców)
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.