Tę książkę wyszarpywano sobie w PRL-u, teraz wróciła w teatrze.
- Staraliśmy się rozszerzyć współpracę zarówno o aktorów ludzkich i osoby, które realizowały swoją koncepcję ogrodu, oraz o tego nowego aktora, który pojawił się w ostatnich latach, czyli sztuczną inteligencję - mówił Marcin Nowicki ze studia Noviki, które przygotowało projekt "Sen Maszyny".
Kuroń rapuje, Kwaśniewski czaruje, Danuta Wałęsa odbiera Nobla. Ryzykowny pomysł na rapowy musical o zwycięstwie "Solidarności" okazał się strzałem w dziesiątkę.
Nowe krakowskie "Wesele" jest spektaklem o chłopomanii i inteligenckiej naiwności - brzmiących skądinąd aktualnie. Gdy chłopi w końcu biorą kosy w dłoń, obracają je przeciw Poecie, Dziennikarzowi i Panu Młodemu.
Jan Klata oparł się pokusie doraźnych środowiskowych aluzji, do których "Wyzwolenie" Wyspiańskiego daje sporo okazji.
Dziś polityczne może być wszystko. Sztuka też, jeśli kogoś uwiera. Obserwujemy to przecież na co dzień. Dla mnie teatr zawsze jest opowieścią o Polsce, ale opowieścią z różnych stron. Tę rozmowę toczę już od wielu lat. Rozmowa z Marcinem Liberem, reżyserem spektaklu "Lepper. Będziemy wisieć albo siedzieć".
"Na szczęście jestem przeciw Balcerowiczowi, więc mi młoda polska lewica szybko zapomni i wybaczy. O, już" - mówi Andrzej Lepper o przemocy seksualnej w nowym spektaklu z Teatru Słowackiego.
Chór uchodźczyń z Ukrainy i Białorusi zaśpiewa w Teatrze Powszechnym w Warszawie, a w Teatrze Słowackiego w Krakowie powróci widmo Andrzeja Leppera.
Coraz więcej polskich teatrów gra w wakacje. Ale to też czas politycznych nacisków, finansowych kłopotów i protestów.
50 lat temu na scenie Teatru Słowackiego w Krakowie pokazano premierowo filmowe "Wesele" Andrzeja Wajdy. Filmowa adaptacja była większym kinem niż sceniczne wystawienia.
Siłą słynnego dokumentu Joshuy Oppenheimera "The Act of Killing" są konkretne twarze, głosy, nazwiska i miejsca. Tymczasem Jan Klata czyta ten film niczym dramat sprzed pięciuset lat. Nie pomógł mu nawet Jan Peszek.
Zarzuty? Nie dbam o dobre imię teatru, bo zaprosiłem Marię Peszek, co było wulgaryzacją sceny. I ośmieszyłem teatr "Dziadami".
Odcinanie się ministra Glińskiego od sprawy odwoływania dyrektora Teatru Słowackiego w Krakowie to unik i manipulacja zarazem. Istnieje powód prawny, dla którego będzie musiał jednak zabrać głos.
Prawica zaostrza kurs walki z kulturą. To nawet nie "wojna kulturowa", ale partyjny terroryzm kulturalny, nowy rozdział historii cenzury.
I idźmy do teatru.
Piotr Gliński zachęcał przed wyborami samorządowymi, by "zmienić teatrom właściciela". Minister kultury znany jest z dokonywania czystek personalnych, ale co PiS robi z kulturą w tych województwach, w których zaczął jesienią rządzić? Sprawdziliśmy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.