Cztery lata dramatu Teatru Polskiego we Wrocławiu kończą się jako tragifarsa. Nowym szefem artystycznym zostaje Jan Szurmiej, który współpracował z niesławnym Cezarym Morawskim i dawał mu główne role, zaś dziennikarkę "Wyborczej" nazwał "medialną prostytutką". A dyrektorem naczelnym - urzędnik i polityk Jacek Gawroński.
Marcin Hamkało, przedstawiany przez marszałka województwa dolnośląskiego jako aktualny kandydat na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, wydał oświadczenie: "Nie staram się o tę pracę".
Jak powołać nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, skoro Dolnośląski Urząd Marszałkowski nie może się porozumieć z ministrem kultury Piotrem Glińskim? I czy zostanie nim Marcin Hamkało?
A oni wciąż grają. Aktorzy dawnego Teatru Polskiego we Wrocławiu, gdy stracili swoją scenę, nie tylko protestowali, ale też kontynuują wspólną pracę poza zdewastowaną instytucją - jako Teatr Polski w Podziemiu. Ich najnowsza premiera to "Poskromienie" Moniki Pęcikiewicz.
Część pracowników Teatru Polskiego we Wrocławiu przekonuje: w Polskim jest frekwencja, jest zespół, jest sukces. I namawia marszałka i ministra kultury do rezygnacji z konkursu.
Piotr Gliński zachęcał przed wyborami samorządowymi, by "zmienić teatrom właściciela". Minister kultury znany jest z dokonywania czystek personalnych, ale co PiS robi z kulturą w tych województwach, w których zaczął jesienią rządzić? Sprawdziliśmy.
Internauci wypisują o mnie straszne rzeczy, że jestem głupi, nie znam się na niczym i powinienem odejść. A ja w życiu trochę przeżyłem, przeczytałem parę książek, zrobiłem trochę pięknych dekoracji - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Leszek Nowak, szef "S" w Teatrze Polskim.
Dziewięć dolnośląskich instytucji kultury podległych marszałkowi zaczęło protest, domagając się podwyżek płac. Do akcji przyłączyły się Teatr Polski we Wrocławiu i Opera Wrocławska, w których dyrektorzy zarabiali krocie.
Reżyser teatralny Jan Szurmiej, którego przymierzano na następcę Cezarego Morawskiego, zaatakował dziennikarkę "Wyborczej" piszącą o Polskim, nazywając ją m.in. medialną prostytutką. Zakładowa "Solidarność" z jego upoważnienia rozesłała ten bulwersujący wpis po całej Polsce.
Do Teatru Polskiego zgłaszają się zagraniczni artyści, którym Cezary Morawski obiecał reżyserię spektakli. Część tych spraw prawdopodobnie znajdzie finał w sądzie.
Przywrócenie do pracy i 12 tys. zł odszkodowania przyznał w czwartek Sąd Okręgowy we Wrocławiu Piotrowi Rudzkiemu, zwolnionemu dyscyplinarnie z pracy byłemu kierownikowi literackiemu Teatru Polskiego.
Radca prawny Stefan Kwas, który występował w ubiegły piątek w sądzie we Wrocławiu, reprezentując Teatr Polski, będzie musiał się ze swojego zachowania wytłumaczyć przed Okręgową Izbą Radców Prawnych, w której jest zrzeszony
Zarząd województwa podjął uchwałę o ogłoszeniu konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.
W sądzie okręgowym pełnomocnik prawny tej instytucji, występując przeciwko Piotrowi Rudzkiemu, stwierdził, że jego powrót do pracy mógłby skutkować samobójstwami lub mordem jak w Gdańsku na Pawle Adamowiczu.
Po tym, jak został odwołany ze stanowiska dyrektora, Cezary Morawski powinien - zgodnie z zaleceniami NIK - oddać pieniądze, które teatr dokładał do czynszu za wynajem dla niego luksusowego apartamentu. Morawski nie tylko nie chce ich oddać, ale domaga się dodatkowych honorariów.
Zmarł Aleksander Rudkowski, wieloletni koordynator pracy artystycznej w Teatrze Polskim we Wrocławiu, dusza człowiek, przyjaciel wielu aktorów, reżyserów, realizatorów, który we własnej pamięci miał całe archiwum wrocławskiej sceny
Chciałbym, żeby 13 grudnia 2018 był początkiem końca stanu wojennego w Teatrze Polskim we Wrocławiu - mówi Krzysztof Kopka, nowy pełnomocnik do spraw artystycznych w tej instytucji.
Aktor Michał Opaliński został wyrokiem sądu apelacyjnego przywrócony do pracy w Teatrze Polskim we Wrocławiu. To pierwszy zwolniony przez Cezarego Morawskiego pracownik, który wraca do instytucji dzięki wyrokowi sądu. W czwartek zapadł też wyrok w sprawie Katarzyny Majewskiej.
Krzysztof Kopka - pisarz, dramaturg i reżyser - od czwartku jest pełnomocnikiem do spraw artystycznych w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Pozostanie tam do momentu rozstrzygnięcia konkursu na nową dyrekcję tej sceny.
Absurd, kuriozum, skandal - tak o kandydaturze Jana Szurmieja na stanowisko szefa artystycznego Teatru Polskiego we Wrocławiu mówią artyści, teatrolodzy i krytycy
Cezary Morawski nie będzie już dłużej dewastował teatru i to jest najważniejsze. Ale trzeba teraz cofnąć jego niszczycielskie decyzje, artystyczne i organizacyjne. Nie sposób brnąć w to dalej
Kiedy wróciłem do Polskiego, zaskoczyła mnie atmosfera w teatrze, jakiej nie pamiętam z moich wcześniejszych doświadczeń w tej instytucji. W zespole wyczuwa się napięcie, niepokój, frustrację, podziały, wzajemną niechęć, traktowanie innych kolegów jako potencjalnego przeciwnika - mówi Kazimierz Budzanowski
Symbol PiS-owskich zmian w kulturze, człowiek, który zrujnował jedną z najważniejszych scen w kraju, pożegnał się wreszcie ze stanowiskiem. Cezary Morawski został wczoraj - wreszcie! - odwołany z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Cezary Morawski został odwołany, ale w teatrze zostanie. Byłego już dyrektora Teatru Polskiego obejmują przepisy ochrony przedemerytalnej, co oznacza, że jeszcze przez blisko rok będzie najprawdopodobniej na utrzymaniu wrocławskiej sceny.
W poniedziałek zarząd województwa dolnośląskiego odwoła Cezarego Morawskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Ta długo oczekiwana decyzja wywołuje raczej gorycz niż euforię.
Cezary Morawski nie będzie już dyrektorem w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Jego dni są policzone. Z dokładnością do trzech - w poniedziałek odwoła go zarząd województwa dolnośląskiego. Tę decyzję zaaprobował nawet minister kultury
Trzy wrocławskie teatry przygotowują premiery z okazji niepodległościowej rocznicy. Teatr Polski we Wrocławiu podchodzi do niej po bożemu, Capitol i Układ Formalny biorą ją pod włos
Aktorzy to PiS-owski minister kultury, uległy wobec jego decyzji wojewoda, konserwatywny wicemarszałek z PSL-u i zbuntowany były szef Polskiego z Nowoczesnej. Cezary Morawski w tej obsadzie jest marnym, choć sowicie opłacanym statystą.
Honoraria dla dyrektora Teatru Polskiego Cezarego Morawskiego były wypłacane za pośrednictwem Agencji Artystycznej "Pod Górkę", prowadzonej przez Stanisława Górkę. Tego samego, który wspiera w wyborach Tadeusza Samborskiego, wicemarszałka z PSL odpowiedzialnego za kulturę i który parł do zatrudnienia Morawskiego.
Zarząd województwa dolnośląskiego podjął uchwałę o zamiarze odwołania dyrektora Teatru Polskiego Cezarego Morawskiego. Procedura powinna zakończyć się w ciągu miesiąca.
- No trudno, nie umiem trzymać języka za zębami, zwłaszcza kiedy widzę, co się dzieje. W zamian na próbach w Teatrze Polskim słyszałem, że jestem nienormalny, chory, bo nie akceptuję rządów PiS i nowej dyrekcji. A ja nie byłem w stanie pogodzić się ze zwolnieniami kolegów i nie podawałem ręki tym, którzy nie byli z nimi solidarni - opowiada Wiesław Cichy, były aktor Teatr Polskiego we Wrocławiu.
Zarząd województwa w poniedziałek podejmie uchwałę o zamiarze odwołania Cezarego Morawskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Cezary Morawski, dyrektor Teatru Polskiego, tłumaczył się w czwartek pracownikom z gigantycznych stawek, które sobie wypłacał. Mówił, że brał mniej, niż ogłoszono, bo przecież część wynagrodzenia zabierał fiskus.
186 tys. zł honorariów za występy na scenie, przygotowanie scenografii i reżyserię wypłacił sobie poza dyrektorską pensją Cezary Morawski, gdy Teatr Polski zalegał z płatnościami m.in. za sprzątanie czy ochronę. - Decyzja o jego odwołaniu jest dziś bardzo realna - słyszymy w Urzędzie Marszałkowskim.
Niezależny od ministra kultury Teatr Polski w Poznaniu zaprosił Jana Tomasza Grossa. Piotr Gliński wezwał więc do zmiany "właścicieli" teatrów w Polsce. Jak wygląda taka zmiana, pokazuje przykład Polskiego we Wrocławiu. Cezary Morawski przeobraził scenę w machinę przynoszącą mu kokosy.
Co najmniej 180 tys. zł honorariów za występy na scenie, przygotowanie scenografii i reżyserię wypłacił sobie poza dyrektorską pensją Cezary Morawski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu. Wprawdzie urząd się nie zgodził, by Morawski sam ze sobą podpisywał umowy, ale znalazł on sposób, jak to obejść. Według NIK doszło do naruszenia prawa.
Po naszym artykule Teatr Polski we Wrocławiu ekspresowo spłacił dług firmie Fortum, która dostarcza ciepło. Jednak to kropla w morzu potrzeb - największa dolnośląska scena jest zadłużona na 1,3 mln zł. Urząd marszałkowski przyznaje, że może być to powodem odwołania dyrektora.
Zarządzany przez Cezarego Morawskiego wrocławski Teatr Polski zalega z płatnościami spółce Fortum, dostarczającej ciepło. Wobec tego odcięła teatrowi ogrzewanie. Od poniedziałku temperatura nie przekracza 18 st. Celsjusza. - Marzniemy, przeziębiamy się - alarmują pracownicy.
Aktorka Marta Zięba miała prawo protestować przeciwko zmianom w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Miała prawo walczyć o to miejsce pracy i wyrażać swoje zdanie o zmianach w tej instytucji - tak uznał Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. A to daje podstawę, by Morawskiego odwołać.
Gdyby nie rola Pauliny Chapko, "Acid Snow", lekko uwspółcześniona wersja "Domu lalki" Ibsena opatrzona łopatologicznym finałem, nie sięgnęłaby powyżej poziomu średnio udanego dyplomu na Akademii Sztuk Teatralnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.