Klęska w Paryżu w 1/8 finału Champions League wywołała w Katalonii reakcje skrajne. Media piszą o kompromitacji, katastrofie, wieszcząc nawet koniec ery zespołu, który symbolizuje Leo Messi.
Hiszpańskie media podają, że Messi nie zamierza na razie przedłużać kontraktu z FC Barceloną. Sprawę komentuje Tomasz Ćwiąkała, komentator Eleven Sports Network.
"On jest kosmitą" - stwierdził prezes Sevilli, "najlepszy w historii piłki" - dodał Vitolo, skrzydłowy rywala Barcelony. Leo Messi przespacerował większość meczu na Ramon Sanchez Pizjuan, unikał walki wręcz, ale jak zwykle rzucił świat do swoich stóp, a Barcelona wygrała 2:1.
Ujawniono największy przeciek akt w historii. Wypłynęło 11 milionów dokumentów świadczących, że kancelaria prawnicza z Panamy - Mossack Fonseca - pomagała politykom na całym świecie w praniu brudnych pieniędzy i ukrywaniu fortun. W mediach pojawiają się także nazwiska celebrytów oraz sportowców, m.in. Lionela Messiego. - Każde nagłośnienie wpływa na wizerunek takiej osoby, pozytywnie lub negatywnie. Zamieszanie osoby publicznej w afery podatkowe sprawia, że staje się ona ryzykowna dla firmy czy kibiców z punkt widzenia marketingowego. W przypadku np. Messiego zdania będą podzielone, pojawi się wielu zwolenników i przeciwników - powiedział ekspert ds. marketingu sportowego Jakub Węglarski.
- Jeśli chodzi o klubową piłkę, to Messi wygrał wszystko, co było tylko do wygrania, zarówno drużynowo, jak i indywidualnie. Zabrakło jednak triumfów z reprezentacją. Pod tym względem ma pole do poprawy - skomentował wybór Lionela Messiego na najlepszego piłkarza świata 2015 roku Maciej Murawski. Argentyńczyk odebrał nagrodę w poniedziałkowy wieczór podczas gali w Zurychu. Drugie miejsce w plebiscycie zajął Cristiano Ronaldo, zaś na najniższym stopniu podium uplasował Neymar.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.