Laponia jest jednym z najmniej zaludnionych obszarów Europy, choć każdego roku ciągną tu tysiące turystów, pragnących zobaczyć zjawiskową zorzę polarną i odwiedzić słynną wioskę św. Mikołaja.
Każdego dnia fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" oglądają setki, a bywa, że tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki ułamek z nich ilustruje potem wydarzenia opisywane przez naszych dziennikarzy. Wiele wspaniałych fotografii nie ma szansy zaistnieć w serwisie Wyborcza.pl czy papierowym wydaniu "Wyborczej". A szkoda, by przepadły. Dlatego wybraliśmy dla Was zdjęcia, które nas dziś zachwyciły, zaciekawiły, zainspirowały lub po prostu wpadły nam w oko.
Rovaniemi w dalekiej Laponii to nie tylko dom Świętego Mikołaja. To magiczna kraina, gdzie można zobaczyć zorze polarne, spotkać renifera, pojechać psim zaprzęgiem i zjeść arktyczne jagody
W Laponii jada się to, co złowisz w rzece czy znajdziesz w lesie. Jagody, grzyby, ryby, mięso renifera. Prawo umożliwia wszystkim, także turystom, zbieranie jagód i grzybów oraz swobodne wędrówki na łonie natury bez zgody właścicieli gruntów.
Tydzień po tym, jak Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła ubiegłoroczny rekord temperatury w Antarktyce, czyli na południu globu, fala upałów zawitała na północne jego krańce. W mroźnej zazwyczaj Laponii można plażować.
Mieszkańcy miasteczka Salla wybrali nawet oficjalną maskotkę Igrzysk Olimpijskich w 2032 roku. Jest nią zmęczony upałem renifer. Prowokacja klimatyczna mająca na celu zwrócenie uwagi na globalne ocieplenie zyskuje popularność w internecie.
Jedyni rdzenni mieszkańcy UE obawiają się projektu kolejowego, który podzieli ich ziemię na dwie części. Projekt to element otwarcia na nowe szlaki handlowe, które powstają przez globalne ocieplenie na biegunie północnym. Pociąg dużej prędkości połączy Rovaniemi, stolicę Laponii, z norweskim Kirkenes. Ostatecznym celem Helsinek, Pekinu i Brukseli jest stworzenie arktycznego korytarza i przekształcenie go w Lodowy Jedwabny Szlak, który obejmuje również plan budowy tunelu łączącego Helsinki z Tallinem pod Morzem Bałtyckim. W ten sposób cały handel, który dociera do Europy statkami z Chin (i odwrotnie), wyląduje w norweskim porcie Kirkenes i stamtąd będzie transportowany pociągiem po całej UE. #EU4YOU Podczas kilkumiesięcznej podróży wszerz i wzdłuż Unii reporterzy pięciu partnerów z sojuszu LENA - 'Wyborczej', 'El Pais', 'La Repubbliki', 'Le Soir' i 'Tribune de Geneve' - odwiedzą wszystkie kraje członkowskie, aby poznać, w jaki sposób zjednoczona Europa jest obecna w naszym życiu, jak wpływa na nas prawo stanowione przez Parlament Europejski i czy naprawdę eurosceptycy mają ludziom coś do zaoferowania.
Trip Club zaprasza 5 grudnia na jednodniowy wypad do Laponii. Na warszawskim Okęciu należy stawić się już o godz. 4 rano, planowany powrót - godz. 22
Po trzech dniach wędrówki spotykamy pierwszego turystę. Idzie z kołatką - czyżby na niedźwiedzie?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.