Krzysztof Mieszkowski nie wystartuje w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego. - Oczekuję, że władze województwa przedłużą mi kontrakt. Jeżeli nie, będzie ostry sprzeciw załogi - zapowiada. Marszałek Tadeusz Samborski ugiąć się nie zamierza: - Konkurs daje szansę każdemu, kto spełnia kryteria.
13 stycznia dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu i jednocześnie poseł .Nowoczesnej, Krzysztof Mieszkowski, stwerdził z mównicy sejmowej, że po serii uchwalonych ostatnio przez rząd ustaw w społeczeństwie spadło poczucie bezpieczeństwa. W związku z tym zadał pytanie, czy opozycja parlamentarna jest podsłuchiwana.
Po jubileuszowej gali w Teatrze Polskim wojewoda tłumaczy, że to nie on zlekceważył dokonania aktorów największej wrocławskiej sceny.
Teatr Polski we Wrocławiu świętował swoje 70. urodziny performance'em na podstawie "Wyzwolenia" Wyspiańskiego i pokazem "Śmierci i dziewczyny". Urzędników na gali nie było, ale dzień wcześniej zapowiedzieli kontrolę.
Małgorzata Gorol kradnie głośny spektakl "Śmierć i dziewczyna". - Zapowiada się wielka gwiazda. Wybitny talent - mówią znawcy teatru. Inni dodają: - Osobowość małej bomby atomowej. Właśnie widzimy moment, kiedy odpala.
Roman Kowalczyk, radny sejmiku i dyrektor XVII LO we Wrocławiu, chce, by władze Dolnego Śląska odwołały ze stanowiska szefa Teatru Polskiego. ?Wydaje się, że nowy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prof. Piotr Gliński, widząc ostatnie bulwersujące działania repertuarowe K. Mieszkowskiego, nie będzie stawiał przeszkód? - napisał do marszałka.
Zapchane spamem skrzynki mailowe, telefony z wulgarnymi wyzwiskami, rzucanie jajami w dom matki dyrektora i kartka z napisem "Spalimy cię, skur..." w drzwiach mieszkania jednego z pracowników - protest przeciwko rzekomej pornografii w Teatrze Polskim przybrał nową, agresywną formę.
Piotr Gliński domagał się odwołania spektaklu "Śmierć i dziewczyna". Z tego powodu Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego i poseł Nowoczesnej, zapowiada wniosek o usunięcie Piotra Glińskiego ze stanowiska ministra kultury
- Jesteśmy zdeterminowani, musimy walczyć o swoje prawa, posuwając się nawet do czynnego protestu - mówi Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.