Od komentarzy przez macanie i oferty korzyści za seks po gwałt. Molestowanie w redakcjach jest na porządku dziennym
Oto najważniejsze wydarzenia wtorku 16 listopada.
Sprawa Kamila Durczoka. Co budzi wątpliwości? Do auta na policyjny parking przed zebraniem śladów dopuszczono dziennikarzy TVP. Jedno z urządzeń samochodu zarejestrowało, że w chwili kolizji auto jechało poniżej dozwolonej prędkości, choć zarzuty mówią o jej przekroczeniu. Prokurator prowadząca sprawę przed posiedzeniem aresztowym zabiegała o spotkanie z sędzią. Pytań jest więcej.
Dziennikarz D. jechał pijany autostradą - szok? Raczej polska norma. Tylko 28 lipca tego roku zatrzymano 345 nietrzeźwych kierujących. Chlejemy więcej niż w czasach, gdy leżący na chodniku pijak był codziennością. Lepiej się tylko ukrywamy.
Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek, 14 maja, zdecydował, że AWR "Wprost" i byli dziennikarze tygodnika "Wprost" nie muszą przepraszać Kamila Durczoka.
Kamil Durczok, były redaktor naczelny i prowadzący "Faktów", wygrał prawomocnie proces z wydawcą "Wprost" oraz jego dziennikarzami. W lutym 2015 r. tygodnik opublikował artykuł, w którym sugerował, że Durczok korzystał z materiałów pornograficznych i narkotyków.
Janusz Rudnicki liczył, że dziennikarka zrozumie jego żart, i się przeliczył. Przykre. Ale wrzawa nie jest przesadzona, bo gdy państwo robi mało lub nic, żeby równać prawa wykluczonych grup, językowa polityczna poprawność staje się obowiązkowym minimum, o które każdy powinien dbać
Co zrobiłby Kamil Durczok, gdyby dzisiaj został prezesem TVP? Redaktor naczelny portalu Silesion.pl udziela Dominice Wielowieyskiej dwóch odpowiedzi na tak postawione pytanie. Pierwsza i niepoważna brzmi: 'Powiesiłbym się'. Druga jest poważna, choć bardzo nieoptymistyczna: 'Rozwiązałbym telewizję publiczną w Polsce'. Dlaczego były redaktor naczelny 'Faktów' jest tak bardzo sceptycznie nastawiony do mediów państwowych? - Mamy wojnę pomiędzy dziennikarzami. Jesteśmy baranami, które politycy prowadzą na rzeź. A my nie potrafimy się przed tym obronić - mówi Kamil Durczok. Dlatego też przy rządach PiS znakomicie radzą sobie dziennikarze pozytywnie nastawieni do 'dobrej zmiany', którzy hołdują zasadzie jedności myśli właścicieli i wykonawcy. Według gościa 'Crash testu' tylko silne finansowo media będą w stanie zachować niezależność i poradzić sobie na rynku. Czy oznacza to, że na klęskę są skazane media lokalne? Twórca Silesion.pl mówi, że projekt niezależnego portalu lokalnego pomału zaczyna mu się udawać na Śląsku, choć włożył w niego o wiele więcej pracy, niż zakładał. I pomogło mu to, że nie jest anonimowym Kowalskim z Warszawy, lecz Kamilem Durczokiem ze Śląska.
Anna Kamińska ogłosiła przed paroma dniami niecodzienną propozycję prawną: ustawę wprowadzającą zaostrzony reżim moralny w parlamencie, wedle której zdrada małżeńska równałaby się utracie mandatu. Ideę posłanki wyśmiał w napisanej przez siebie rymowance Kamil Durczok. Nie lubię, kiedy osoba jego pokroju nabija się z kobiet, nawet gdy sprawa jest komediowa.
Winy zostały udowodnione na tyle, by wypłacić poszkodowanym rekompensaty i zwolnić Kamila Durczoka w atmosferze obyczajowego skandalu. Ale eleganccy panowie w garniturach, pracujący na wysokich stanowiskach, uważają, że nic się nie stało.
Obrońca dziennikarzy, którzy zarzucili Kamilowi Durczokowi molestowanie i mobbing wobec pracowników TVN, ogłosił, że w sprawie pojawił się "zaginiony dowód".
Kamil Durczok wysyłał dziennikarce SMS-y i zapraszał na spotkanie. Ale według prawa to jeszcze nie jest przestępstwo molestowania. Dlatego prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa.
?Z braku znamion czynu zabronionego? prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie molestowania seksualnego dziennikarek, którego miał się dopuścić Kamil Durczok, były szef Faktów TVN.
Kamil Durczok w pierwszym pozwie żąda od "Wprost" 2 mln zł - podaje miesięcznik Press. Wcześniej Radio ZET poinformowało, że były już prezenter złożył pozew przeciwko tygodnikowi w związku z tekstami na temat rzekomego molestowania w redakcji "Faktów" i że szykuje kolejny.
W tym tygodniu komisja TVN, która bada przypadki molestowania i mobbingu w stacji, ogłosi wyniki swoich prac. Szef ?Faktów? Kamil Durczok najprawdopodobniej nie wróci do telewizji.
Szef ?Faktów? TVN oddał się do dyspozycji zarządu stacji. W oświadczeniu napisał, że do czasu wyjaśnienia oskarżeń o mobbing i molestowanie seksualne nie chce być obciążeniem dla swojej firmy.
Marianna Durczok w dramatycznym liście zarzuca redakcji "Wprost" złamanie wszelkich zasad etycznych i dziennikarskich.
Fundacja pisze, że zasada "grubszej skóry" nie oznacza przyzwolenia na publikację wszelkich informacji z ich życia prywatnego, nawet jeśli są one prawdziwe. W dodatku dopuszczalny poziom ingerencji w życie prywatne takich osób publicznych jak dziennikarze, prawnicy, sportowcy czy artyści jest odpowiednio mniejszy niż w przypadku osób pełniących funkcje publiczne".
Kamil Durczok nie uciekał z mieszkania, gdzie znajdowały się narkotyki. Znaleziony tam laptop nie należał do dziennikarza. Był za to pendrive, który mógł być ukradziony Durczokowi. I tabletki na odchudzanie.
- Czym innym jest wymagający szef, a czym innym molestujący szef. Nigdy nie byłem molestującym szefem - zapewniał w TOK FM Kamil Durczok. Szef "Faktów" TVN broni się przed zarzutami, że to on jest bohaterem artykułu "Wprost" opisującego znanego, ale anonimowego dziennikarza, który miał molestować swoją podwładną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.