Konferencja prasowa z udziałem przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa.
Do starcia między Zbigniewem Ziobrą a dziennikarką "Gazety Wyborczej" Justyną Dobrosz-Oracz doszło dzisiaj podczas konferencji prasowej. Minister był pytany o to, dlaczego prokuratura osłania antysemitów: byłego księdza Międlara i Piotra Rybaka, który spalił kukłę Żyda. Zbigniew Ziobro mówił, że "istotą demokratycznego państwa prawa jest sfera wolnej debaty publicznej". Wtedy dziennikarka "Wyborczej" zapytała wprost, czy normalne w debacie publicznej jest palenie kukły Żyda i nazywanie prezydentowej "Żydówą" i dlaczego prokuratura nie reaguje na mowę nienawiści, choćby podczas Marszu Niepodległości. Zobacz reakcję ministra, w tym atak na reporterkę. Zbigniew Ziobro m.in. zarzucił naszemu dziennikowi, że na swoich portalach dopuszcza mowę nienawiści. Justyna Dobrosz-Oracz chciała odpowiedzieć na te oskarżenia podczas konferencji, ale rzecznik nie dopuścił jej do głosu. Odpowiadamy teraz: Międlar czy Rybak u nas głosu nie mają.
Andrzej Duda - to się raczej nie uda. Tak można podsumować pomysł prezydenta dotyczący wprowadzenia zmian w konstytucji. - Pytanie, po co przeprowadzać referendum, które miałoby coś zmieniać i nadawać wielkie uprawnienia prezydentowi - komentuje Jan Mosiński, poseł PiS. I choć zastrzega, że to jego prywatne zdanie już widać, że rozpoczęła się akcja szykowania gruntu pod blokadę kluczowego projektu Andrzeja Dudy. Większość posłów obozu rządzącego nabiera jednak wody w usta, gdyż na razie trwa przeciąganie liny w sprawie reformy sądów. Zobacz wideo Justyny Dobrosz- Oracz.
Sejm pracuje nad ustawą autorstwa posłów Kukiz'15 o dostępie do broni. Będzie łatwiejszy. Platforma ostro krytykuje pomysł. Ale nie były prezydent. "Polska jest krajem, gdzie jest jeden z najbardziej restrykcyjnych systemów ograniczających dostęp do broni. To źle, dlatego że żadne przepisy nie ograniczają w prawie posiadania broni bandyty. Natomiast przyzwoity człowiek, jeśli chce ją mieć w celach obrony swojej rodziny, nie ma żadnych szans, by ją dostać" - mówi Bronisław Komorowski w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz. Były prezydent przyznaje, że od zawsze ma broń. Proponuje, by w tej sprawie było jak we Francji. Jak? Co uważa za swój największy polityczny błąd? I czy obawia się, że "odbity" Sąd Najwyższy może nie orzec, że wybory są ważne, jeśli ich wynik nie będzie po myśli PiS? Zobacz cały wywiad i miejsce, w którym Bronisław Komorowski teraz pracuje, po tym jak nie przedłużono mu umowy najmu na Zamku Królewskim.
Przez ponad dwa tygodnie ministerstwo środowiska nie odpowiadało na pytanie, co było w kopercie dla Mariusza Błaszczaka i kim jest córka leśniczego. Jan Szyszko właśnie przerwał milczenie w Polskim Radiu. I zaskoczył: - To hasło zrobiło rzeczywiście furorę. Muszę powiedzieć, że jestem z tego swego rodzaju naprawdę dumny dlatego, że zwrócono uwagę na zawód leśnika - mówił w "Sygnałach dnia". Zaskoczony prowadzący usłyszał później od ministra: - Chcę panu powiedzieć, że córka leśnika to "Inka" i tej "Ince" postawiliśmy niedawno pomnik
. A to była dziewczyna, która pracowała jako córka leśniczego na terenie Nadleśnictwa Narewka, a później na terenie Nadleśnictwa Miłomłyn. Tam została aresztowana, a później stracona. Po czym minister środowiska zaczął opowiadać o polskich leśnikach straconych przez nazistów bez sądów, rozstrzelanych w Katyniu. Gdy prowadzący zapytał, czy to właśnie te informacje znalazły się w kopercie dla ministra Błaszczaka, Jan Szyszko z rozbrajającą szczerością odpowiedział: "Panie redaktorze, nie wiem. Dlatego, że polskie dziedzictwo kulturowe polega między innymi na tym, że o ile ja jako poseł o ile dostaję coś i prośbę, żeby komuś coś przekazać, to przekazuję i nie zaglądam do środka".
Te tłumaczenia przejdą do historii. Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak skomentował je wprost: "Myślę, że minister Szyszko stracił okazję, żeby siedzieć cicho w tej sprawie i po prostu totalnie się kompromituje". Katarzyna Lubanuer z Nowoczesnej krytykowała wykorzystywanie postaci "Inki" do przykrycia załatwiania czyichś spraw za pomocą koperty. Rzecznik PSL Jakub Stefaniak mówi, że wstydzić się za te słowa powinien cały PiS. Można było odnieść wrażenie, że słowa Jana Szyszki nie przekonały nawet rzeczniczki PiS. Beata Mazurek kierowała pytających dziennikarzy po komentarze do ministra Szyszki, mówiąc: "Tylko on wie, ewentualnie może wiedzieć, co było w tej kopercie i kim była córka leśnika".
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" wytypował datę 11 listopada 2018 roku jako najlepszą do przeprowadzenia referendum konstytucyjnego. W dzień setnej rocznicy odzyskania przez Polską niepodległości miałyby się zgodnie z kalendarzem wyborczym odbyć również wybory samorządowe.
Przedstawiciel Krajowego Biura Wyborczego wprost wyraża obawy związane z kosztami i zachowaniem ciszy wyborczej podczas głosowania w dzień święta państwowego.