Pakt autobiograficzny jest tu częściej zrywany, niźli zawiązywany. Niby to o Januszu Rudnickim, ale jednak nie do końca .
Pojechał raz do stolicy mój przyszły ojciec i nie wrócił z godziną, ale z żoną - w siódmym wydaniu "Mistrzów Słowa" Maciej Stuhr czyta dziesięć felietonów Janusza Rudnickiego.
Niezastąpiony w czynieniu kulturalnych, seksualnych, a nawet skatologicznych skandali Janusz Rudnicki, klasyk sowizdrzalskiej publicystyki literackiej, rozprawił się z Jerzym Kosińskim, a rozprawa ta stała się największym czytelniczym wydarzeniem sezonu, obok Nobla dla Olgi Tokarczuk - konfundujące zestawienie.
Sobota, dzień przed wyborami, cisza wyborcza. Najskuteczniej udało się ją zakłócić pisarzowi Januszowi Rudnickiemu, który tego dnia z (szewską) pasją rzucił się na Jerzego Kosińskiego. WSZYSTKIE STRONY. Opinie tygodnia przegląda dla Was Grzegorz Wysocki*
Chłopczyk stał z grupką innych dzieci w klasztorze. Weszli na inspekcję Niemcy. "Jude" - wycelował w niego palec drugi chłopczyk. Autorka "My z Jedwabnego" i "Sendlerowej" komentuje głośny tekst Janusza Rudnickiego o Jerzym Kosińskim.
Tekst Janusza Rudnickiego o Jerzym Kosińskim wzburzył część naszych czytelników. Na forum "Wyborczej" oraz w listach zarzucili autorowi wulgarność i antysemityzm. Ich najważniejsze zarzuty podsumowuje list krytyka i historyka literatury Marka Zaleskiego oraz historyczki idei Ireny Grudzińskiej-Gross.
Tekścidło Janusza Rudnickiego "Fuck you, Dżerzi!" to rzecz obrzydliwa. Trudno je skomentować w cenzuralny sposób - pisze wydawca książek Jerzego Kosińskiego.
Trzy książki jako trzy snopy światła. Na scenę polską i niemiecką, dzień powszedni powszednich ludzi zaraz przed, tuż-tuż przed.
A gdyby tak napisać książkę o Januszu Rudnickim? Od czego zacząć? Trzeba by od tego, jak w 2017 roku wesoły, a przez to wielce smutny pociąg życia Rudnickiego wypadł z torów i stoczył się po nasypie, a on sam został twarzą krajowego #MeToo.
Uogólnię: ceną, jaką płaci uchodźca za opuszczenie swego kraju, jest kalectwo językowe. Zawsze będzie się inwalidą, różnica tylko w stopniach - rozmowa z Januszem Rudnickim
Południe, bez zmian, szczekanie z balkonu poniżej, od czasu do czasu przeleci muszka. Adam Mickiewicz pije kawę ze śmietaną, je kawałek chleba i znowu zasypia.
W niedzielę zawsze była zupa wiejska, robiona z trójcy, jedliśmy w imię wody, cebuli i lanych klusek. Jeszcze tydzień temu złościła się, znowu chcesz wiejską, chciałem zawsze, teraz w dupę się mogę pocałować.
Młoda Murzynka nie chce usiąść koło Tyrmanda w autobusie. Czuje się dyskryminowany: czy to rasizm a rebours? Dzieje się to w Nowym Orleanie, o którym napisał książkę, o paradoksie, wyrosłą właśnie z podziwu dla jego czarnych mieszkańców! Nigdy wcześniej tam nie będąc.
Jest taki gatunek filmu, który się nie nadaje. Dla dzieci się nie nadaje ani dla młodzieży. Dla dorosłych też nie i nie dla ludzi starych. Nie nadaje się dla literalnie nikogo. A jest. Nazywa się komedia polska.
Dawałem upust gruczołom jadowym zaocznie, przekonany, że jeśli bycie mieszczuchem jest w złym guście, to już bycie warszawiakiem jest bezguściem najstraszliwszym.
Wydawałoby się, że sprawa Janusza Rudnickiego, która wpłynęła na fali akcji #MeToo jest już zamknięta. Ale pojawiła się Kazimiera Szczuka.
Janusz Rudnicki liczył, że dziennikarka zrozumie jego żart, i się przeliczył. Przykre. Ale wrzawa nie jest przesadzona, bo gdy państwo robi mało lub nic, żeby równać prawa wykluczonych grup, językowa polityczna poprawność staje się obowiązkowym minimum, o które każdy powinien dbać
Muszę i chcę zabrać głos w sprawie. Sama zaproponowałam tytuł wywiadu "Jeśli nie my, to kto?".
To paradoks, jeśli polskie aktorki mówią o przypadkach molestowania i ten fakt bardziej kompromituje ofiarę niż sprawcę - mówi w "Kublikacjach" pisarz i eseista Janusz Rudnicki. Powszechność akcji #MeToo jest zaskakująca - przyznaje rozmówca Agnieszki Kublik - i przez to ta akcja "traci zęby". W tej rozmowie Janusz Rudnicki wyznaje, że zdarzało mu się obrazić kobiety - za co, na kolanach, ze skruchą składa wobec Agnieszki Kublik przeprosiny. Jak wypadły?
Polska dziś jak dupa. Podzielona na pół, na lewym pośladku transparent "Wolne sądy", na prawym "Wolne żarty". Nie pasują one do siebie kompletnie, ale co, amputować ten prawy?
"Wczoraj był znowu piękny dzień, więc spróbowałem, czy uda mi się zająć którąś z ławek. Do ławki numer 1 jest czterysta metrów, potem sześćset metrów do ławki numer 2, a na koniec jeszcze czterysta, żeby wrócić do ośrodka. Podaję odległości przybliżone...". Jest uparty, nie chce balkonika, chodzi o lasce, którą, to wzruszające, ma po ojcu.
Jest syf totalny, no, bo jakim krajem rządzi paru drani - zastanawia się Janusz Rudnicki, pisarz i eseista, gość "Kublikacji". I cytuje Agnieszce Kublik zasłyszane rozmowy warszawiaków, jak tę z autobusu, gdy ktoś mówi: "Jak tak dalej pójdzie w tym kraju, to k...a, nie będzie się na czym powiesić". To nieprawdopodobne, co się z nami dzieje, nie można być apolitycznym, interesować się tylko przysłowiowymi czystymi butami - dodaje Janusz Rudnicki.
Co dziś robić z bzdurami, które wypisywali Mickiewicz, Konopnicka i Sienkiewicz? Ciało pedagogiczne dopuszcza się gwałtu na nieletnich umysłach
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.