Jan Rulewski napisał list do Jarosława Kaczyńskiego i innych posłanek i posłów w sprawie niesprawiedliwych emerytur dla kobiet z rocznika 1953. Bydgoszczanki protestowały w tej sprawie w czasie spotkania z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim.
- Chcieliśmy wprowadzić pakiet demokratyczny w parlamencie, ale jakie były zachowania opozycji, w tym i ludzi z piękną kartą. Jan Rulewski... Szaleństwo - mówił na spotkaniu w Bydgoszczy marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Jan Rulewski ogłosił, że odchodzi z klubu parlamentarnego PO. - Nie mogę nosić ulotki za panem Zemke - stwierdził senator.
- Egzaminy w podstawówkach powinniśmy przeprowadzić na zasadzie woli komitetu strajkowego, który wyłączy z protestu osoby niezbędne, by testy mogły się odbyć - proponuje senator Jan Rulewski.
- Tyle czasu, ile ja spędziłem z Jackiem Kuroniem: dwukrotnie w tej samej celi, pod tym samym klawiszem i chyba tym samym prokuratorem, na pewno ze znaczkiem PRL, to chyba nikt nie spędził - mówi b. działacz związkowy w PRL, a dziś senator. Specjalnie przed kamerą "Gazety Wyborczej" pokazał wyjątkową i bardzo osobistą pamiątkę.Jacek Kuroń ma swój wielki udział w zbudowaniu niepodległej Polski, co okupił ponad dziewięcioma latami więzienia. Gdy siedział, czekała na niego Gaja, jego żona, jego wielka miłość. W młodości budował komunizm, w statecznym wieku ? kapitalizm. Jedno i drugie uznał pod koniec życia za swój błąd. Z ducha był socjalistą, żarliwie wierzył w ruchy społeczne, w oddolne skrzykiwanie się ludzi. Był postacią wyjątkowo barwną i wyjątkowo szlachetną, co niekoniecznie musi iść w parze. Anna Bikont i Helena Łuczywo, w książce "Jacek", o jego życiu ciasno splecionym z historią Polski opowiadają z przyjaźnią, ale bez taryfy ulgowej.
- Ogłaszam, że będę stosował metodę "spocznij" - mówi senator Jan Rulewski z Bydgoszczy. I zapowiada, że do końca kadencji zdecydowanie zmniejszy swoją aktywność. - Rozważałem rezygnację z mandatu, ale nowe wybory to byłyby niepotrzebne koszty.
Polska będzie przesłuchiwana z przestrzegania... własnej konstytucji. Jedyne takie zjawisko w historii Unii Europejskiej. A chciałoby się, żeby wspomniano o stuleciu odzyskania Niepodległości czy 550-leciu parlamentaryzmu. Rozpacz - pisze senator Jan Rulewski.
Senator Jan Rulewski nie daje wiary ustaleniom inowrocławskiej policji w sprawie pożaru pod kamienicą, gdzie mieszka poseł Krzysztof Brejza (PO) z rodziną. Przeprowadził eksperyment: sprawdził, czy niedopałek może podpalić toi toia.
Politycy PiS zgodnie z oczekiwaniami jednomyślnie zagłosowali za przyjęciem ustawy, która nadszarpnęła stosunki polsko-izraelskie. Większość polityków PO była przeciw. Ale nie wszyscy...
Senatorowie zdecydują, czy uchylić immunitet Janowi Rulewskiemu. Podczas kontroli drogowej polityk pokłócił się z policjantami. Był trzeźwy, ale alkotester nie rejestrował pierwszych prób badania. Policja zarzuca mu m.in. jazdę pod prąd i oddalenie się z miejsca kontroli. Rulewskiego poparli nawet senatorowie PiS.
Niestandardowe przemówienie wygłosił w Senacie podczas obrad nad prezydenckimi projektami ustaw o SN i KRS Jan Rulewski. Senator Platformy Obywatelskiej wystąpił w masce z antycznej tragedii. Dlaczego ją założył i czego dotyczyło jego wystąpienie? I dlaczego zakończył je słowami z "Beniowskiego": "Nie pójdę z wami, waszą drogą kłamną - Pójdę gdzie indziej! - i Lud pójdzie za mną!"
W Sierpniu 80 wygrali razem. Robotniczy lider - Jan Rulewski i jego inteligencki zastępca, Antoni Tokarczuk. Po Marcu 1981 w Bydgoszczy, najważniejszym momencie w ich politycznej historii, stanęli do otwartej walki. I walczą z sobą już od 36 lat.
Senator Jan Rulewski ogłosił separację z klubem Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem w klubie panuje "klimat nonszalancji, anonimowych blokad, braku szacunku dla wykonanej pracy własnej i innych osób". Uważa, że partia nie korzysta z jego pomysłów legislacyjnych.
- Czeka nas brutalne starcie wagi ciężkiej - zapowiada Jan Rulewski. Bohater pierwszej Solidarności bronił w senacie wolnych sądów, w więziennym drelichu, z napisem "ZK" na plecach. - Bo PiS chciał nam urządzić w Polsce zakład karny - tłumaczy senator Platformy Obywatelskiej.
Dwóch polskich senatorów Jan Rulewski oraz Jerzy Wcisła (obaj z PO) przez kilka godzin nie mogło opuścić hotelu w Odessie na Ukrainie, bo wyjście zablokowali im członkowie automajdanu. Nie chcieli dopuścić, aby polscy senatorowie spotkali się z matkami osób, które zginęły 2 maja 2014 roku podczas zamieszek w Odessie. Dopiero po godz. 17 senatorowie opuścili hotel.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.