W dniu, w którym skrajnie prawicowa AfD po raz pierwszy wyszła na prowadzenie w sondażach, przyszły kanclerz Friedrich Merz obiecał "nowy kurs".
Spór pomiędzy SPD i chadekami rozbija się o migrację, podatki i system socjalny. Socjaldemokraci nie chcą zgodzić się na zaostrzenie kontroli granicznych. Sprzeciwia się temu również Polska.
Niemiecki Bundestag pozwolił we wtorek zwiększyć wydatki na zbrojenia. Zapisał też 500 mld euro długu na modernizację infrastruktury, mi.n. drogi, mosty, szpitale i szkoły.
Dystansując się od USA i masowo inwestując w obronność i infrastrukturę, lider chadecji przyspiesza zmiany w kluczowej gospodarce Europy. Chce prawdziwej Zeitenwende. Na czym będzie ona polegać?
Po ukonstytuowaniu się nowego rządu koalicja chadeków i socjaldemokratów zamierza "masowo rozbudować" punkty kontrolne na granicach i odsyłać azylantów. Nawet wbrew protestom sąsiadów.
"Najpilniejszą kwestią w Europie jest poprawa stosunków Niemiec z Polską i Francją", ogłosił Friedrich Merz. Czy uda mu się szybko wprowadzić w życie Zeitenwende zapowiedziane w 2022 r. przez poprzednika?
Chadecy całą noc drżeli o wynik wyborów. Gdyby do Bundestagu weszły mniejsze partie, musieliby szukać trzeciego koalicjanta. Z SPD mają nieznaczną większość.
Od tego, z kim i jak będzie rządzić Merz, zależy w Europie bardzo wiele. Słabe Niemcy będą oznaczać słabą Unię Europejską. Putin i Trump na to właśnie liczą.
Wyniki wyborów w Niemczech wciąż są niepewne. Według wstępnych wyników zwyciężyli chadecy (CDU/CSU), zdobywając 28,6 proc. głosów. Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) uplasowała się na drugim miejscu.
W 2002 r. przegrał przywództwo z Merkel, bo był dla partii zbyt radykalny. Jego czasy nadeszły dwie dekady później, gdy Niemcy znalazły się w kryzysie, a skrajna prawica urosła w siłę.
Olaf Scholz zapowiedział, że Niemcy nie zgodzą się na to, by Ukraina została zdemilitaryzowana. - Odwrotnie, musi mieć silną armię, by znów nie została napadnięta - stwierdził.
Przed głosowaniem w niemieckim parlamencie aż kipiało od emocji. Przewodniczący chadeków uderzał w populistyczne tony, rządzący przestrzegali przed koalicją z ekstremistami.
Lider CDU Friedrich Merz ściągnął gniew swoich kolegów partyjnych, gdy zasugerował współpracę z Alternatywą dla Niemiec (AfD) w samorządzie. Dotąd partia ta była izolowana na scenie politycznej przez pozostałe ugrupowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.