Cała piłkarska Polska odlicza już godziny do wieczornej rywalizacji z Anglią. Ten mecz jeszcze nie przesądzi o naszym awansie do mundialu. Zupełnie inaczej było 30 lat temu na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu.
- Przeżyjemy pandemię, a to jeszcze w marcu nie było wcale takie oczywiste - mówi właściciel Lecha Poznań Piotr Rutkowski. W obszernej rozmowie opowiada "Wyborczej" o transferach, możliwościach Lecha i tym, dlaczego się nie rozpędza.
To szokująca wiadomość dla kibiców, którzy pamiętają jeszcze grę Dariusza Skrzypczaka w Lechu Poznań z przełomu lat 80. i 90., a ostatnio jego prace trenerską w roli asystenta Dariusza Żurawia. Ten świetny fachowiec rozstał się z Kolejorzem.
Najpierw mogło to być dwóch piłkarzy, każdy na jednej połowie boiska. Potem Lech Poznań i inne zespoły dostały zgodę na trening sześciu zawodników, potem 12. Teraz może ich trenować jednocześnie 25, czyli niemal wszyscy
Zdobycie Pucharu Polski może być jedyną drogą Lecha Poznań do przyszłorocznych europejskich pucharów. Kolejorz jest już w 1/8 finału, cztery rundy od trofeum.
- Mamy kontrolę nad tym, ile ważą nasi zawodnicy. Wiemy, że nadwaga nie jest niczym dobrym - mówi drugi trener Lecha Poznań Dariusz Skrzypczak i dodaje: - W sprawie nadwagi Mickey van der Harta prasa przesadza.
- Chcemy grać ofensywną piłkę po to, by wygrywać. Nie dla samej sztuki, dla samego grania. Będziemy pewnie co jakiś czas przegrywali mecz, ale gdyby tych porażek było więcej, wtedy trzeba się będzie zastanowić - mówi drugi trener Lecha Poznań Dariusz Skrzypczak.
Trzy dni wolnego od treningów i zespół trenera Dariusza Żurawia rozpoczął w poniedziałek drugie zgrupowanie, tym razem już w Poznaniu. I tym razem w niemal kompletnym składzie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.