Zapragnęłam projektować inne ogrody niż te, które były modne, dzikie ogrody, pełne lokalnych roślin, chwastów. Ale nikt wtedy takich ogrodów nie chciał. Wpadłam na pomysł, że zgłoszę taki projekt na konkurs Chelsea Flower Show. Byłam naiwna i nie miałam pojęcia, jakie to wielkie wyzwanie. Na podstawie tej historii powstał zresztą uroczy film.
Angielskie róże? Piniaty z nasion? A może szybki spacer po Londynie? To propozycje na początek tegorocznego Chelsea Flower Show, jednej z najbardziej prestiżowych wystaw ogrodniczych, która w tym roku po raz pierwszy odbywa się online.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.