Jeden z najbogatszych Polaków i grono osób związanych z Legią Warszawa mają reanimować piłkę w Lublinie. Cel - awans Motoru do ekstraklasy.
[Z cyklu "A JEDNAK SIĘ KRĘCI"]. Rozmarzyłem się: na pożegnanie z kinem Quentin Tarantino kręci kontynuację "Wściekłych psów", tyle że zamiast gangsterów zamyka w opuszczonym hangarze gigantów polskiego futbolu.
- Piotr Rutkowski [współwłaściciel Lecha Poznań] powiedział Pedro Tibie, że może rozwiązać kontrakt, jeśli nie chce się zgodzić na obniżkę pensji - oznajmił były prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski. To zdanie wywołało burzę oraz dementi Kolejorza i samego gracza.
Pojawił się nowy kandydat na prezesa PZPN. Wstępną chęć startu w wyborach wyraził były prezes i współwłaściciel Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski.
Były dyrektor klubu ekstraklasy: Codzienne zastraszania, szykany, groźby i pobicia - z tym ja i moi współpracownicy zostawaliśmy sami. Policja uznała to za czyny o niskiej szkodliwości.
Bogusław Leśnodorski, Maciej Wandzel i jego syn Olek zainwestowali w popularny na YouTubie kanał Abstrachuje - poinformował "Puls Biznesu".
Byli właściciele Legii mogą zainwestować w Zagłębie Sosnowiec, od lat zaprzyjaźnione z Legią - napisał zastępca redaktora naczelnego tygodnika "Piłka Nożna" Adam Godlewski.
Burza w Legii Warszawa trwała przez wiele miesięcy. Prezesem i jedynym właścicielem został Dariusz Mioduski.
Mioduski ma nie tylko kontrolować 100 proc. kapitału Legii, ale także zastąpić Bogusława Leśnodorskiego na stanowisku prezesa klubu.
- Jestem przekonany, że za dziesięć lat nasza piłka będzie dużo dalej niż Węgrzy, Austriacy, Czesi czy Słowacy. Tam są trzy-cztery kluby, pozostałe uprawiają futbol plażowy - mówi prezes Legii Warszawa.
- Miesiącami jeździłem po Europie. Rozmawiałem z Trapattonim, Cosminem Contrą, ale z różnych względów odpadli. Henning najbardziej pasował nam mentalnie - mówi prezes Legii Bogusław Leśnodorski.
Niestety, nowy nie znaczy inny. Kibic ekstraklasy żyje w ciągłej niepewności - gdy jego klub kupuje biznesmen, pozostaje mu wysłuchać słodkich obietnic i patrzeć, jak nic albo niewiele się udaje. A po kilku latach przychodzi kolejny właściciel i gorzka historia się powtarza.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.