178 531 625 zł - taką kwotę wskazał licznik WOŚP w dniu 33. Finału. To więcej, niż rok temu o tej samej porze. - Najlepszą kontrolą są ludzie, którzy mówią, że ich dziecko wyleczył nasz sprzęt - podkreślał Jurek Owsiak, podsumowując finał. Dodał, że chętnie wpuściłby do siedziby WOŚP prezesa NIK, Mariana Banasia. I zapowiedział, że zerwie współpracę z firmami, które reklamują się w Telewizji Republika.
- To moment scalający nas wszystkich - mówił Jurek Owsiak tuż przed "Światełkiem do nieba". Pieniądze zebrane w 33. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zostaną przekazane na rzecz onkologii i hematologii dziecięcej.
Wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wychodzą na ulice polskich miast już po raz 33. Tegoroczne hasło WOŚP to: "Gramy na zdrowie!". Środki zebrane w trakcie kwest, licytacji, internetowych aukcji i wydarzeń specjalnych zostaną przekazane na rzecz onkologii i hematologii dziecięcej. Miasteczko festiwalowe ulokowano na błoniach Stadionu PGE Narodowego w Warszawie. Stanęła tam scena plenerowa, studio telewizyjne oraz stoiska partnerów finału. Odbywają się tam koncerty, warsztaty z pierwszej pomocy i atrakcje przygotowane przez partnerów. Punktem kulminacyjnym finału WOŚP jest "Światełko do Nieba".
Poznaliśmy cel 33. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To onkologia i hematologia dziecięca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.