"Bardzo czekałem na ten dzień i oto wreszcie nadszedł! Ustaje wszelka aktywność. Żadnych koncertów, żadnych książek. Wszystko już zrobione" - napisał poeta Marcin Świetlicki. Po jakimś czasie dodał, że aktywność zawiesza tylko do końca roku.
"Rzeczywistość wpasowała się w nastrój płyty" - zauważa Grzegorz Dyduch, basista Świetlików. Albumu "Wake Me Up Before You Fuck Me" miało nie być, ale jest, i w dodatku zaskakująco celnie komentuje los człowieka w czasach... Po prostu w trudnych czasach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.