"Wszystkie założenia, które mamy o historii Polski, by się rozpadły, gdybyśmy musieli spojrzeć na nią z perspektywy kobiet pracujących seksualnie". Przypominamy rozmowę z Anną Dobrowolską, historyczką, autorką książki "Zawodowe dziewczyny. Prostytucja i praca seksualna w PRL".
Po przeanalizowaniu tysięcy badań profesorka Daphny Joel przekonująco dowiodła: ludzkie mózgi stanowią tak unikalne mozaiki właściwości tradycyjnie przypisywanych jednej lub drugiej płci, że mówienie o "płci mózgu" jest kompletnie pozbawione sensu.
"Jednorodne grupy tylko z pozoru szybciej i łatwiej znajdują rozwiązania - znamy się, wiemy, kto w czym jest dobry, i to wykorzystujemy. Ale to działa na krótką metę". O równości kobiet i mężczyzn w nauce oraz zaletach różnorodności rozmawiamy z Carmen Sandi, neurobiolożką.
To prof. Lidia Morawska odkryła i dowiodła, że wirus SARS-CoV-2 przenosi się w powietrzu
Doświadczenie tymczasowego zawieszenia pracy zawodowej dotyczy nie tylko matek małych dzieci, ale też kobiet, które muszą zapewnić opiekę swoim bliskim. Także osób korzystających z terapii albo potrzebujących przerwy na przekwalifikowanie.
"Dzieci, które mają penisy, traktuje się odmiennie od dzieci, które mają waginy" - mówi Caroline Criado Perez*, autorka książki "Niewidzialne kobiety"
Wielkie platformy takie jak Facebook czy Google drobiazgowo obserwują, co robimy, i monetyzują wiedzę o nas - mówi Rana Foroohar*, autorka książki "Nie czyń zła. Jak Big Tech zdradził swoje ideały i nas wszystkich"
Okazuje się, że niemożliwe dotąd umieszczenie choćby jednej kobiecej bohaterki na polskim banknocie wreszcie stanie się możliwe. Banknot, co prawda 1000-złotowy, raczej nie będzie za często gościł w naszych portfelach. Ale to i tak cieszy. Dlaczego?
Jill Biden zapytana, czy nie uważa, iż w sumie to dobrze, że nie znaleziono lepszych powodów, by jej dokuczyć, first lady roześmiała się perliście. I nadal tytułuje się dr Biden, gdzie tylko popadnie. Na pohybel dziadersom.
Dyplomatka z Tel Awiwu, profesorka inżynierii z Madrytu i śpiewaczka z Kolonii opowiadają, jak pandemia koronawirusa zmieniła ich życie zawodowe.
Jestem typową przedstawicielką kobiet, które cierpią na impostor syndrom, czyli syndrom oszustki. Oprócz posłów większości rządowej, którzy nie chcieli mnie wybrać, drugą największą przeciwniczką mojej kandydatury byłam ja sama. Musiałam walczyć z tą niewiarą w siebie, przez całą kampanię przekraczać swoje granice. Rozmowa z Zuzanną Rudzińską-Bluszcz, trzykrotną obywatelską kandydatką na Rzecznika Praw Obywatelskich.
W swoim ostatnim liście do żony Martin Ginsburg, nazywany feministycznym jednorożcem, pisał nie tylko o tym, że nikogo w życiu tak nigdy nie kochał. Pisał także, jaką "ucztą było obserwowanie, jak to ona pnie się na szczyty prawniczego świata".
Kiedy sufrażystki postulowały "czystość obyczajową, wstrzemięźliwość seksualną przed ślubem i wierność małżeńską", to nie był to konserwatyzm, tylko konsekwentne rozwinięcie postulatów, by pewne zasady obowiązywały kobiety i mężczyzn.
Koronawirus atakuje dość demokratycznie - kobiety i mężczyzn, bogatych na równi z biednymi - ale krótkotrwałe konsekwencje pandemii dotykają bardziej kobiety, a te długotrwałe mogą dosłownie zmieść z powierzchni ziemi zdobycze feminizmu ostatnich siedmiu dekad.
Pionierki informatyki porządkowały, zawężały czy wydzielały nowe obszary oraz wprowadzały innowacje, które nagle czyniły ich specjalizacje interesującymi dla mężczyzn. A gdy te stawały się ważne i intratne, były z nich brutalnie wypychane - mówi Claire L. Evans, autorka książki "Pionierki internetu".
Statystyczna pracownica musi sprostać znacząco wyższym oczekiwaniom w kwestii "bycia zadbaną" niż statystyczny pracownik. To zjawisko nazywa się grooming gap - luka pielęgnacyjna. Kosztuje czas i pieniądze, które można by spożytkować na co innego: rozwój, edukację, odpoczynek.
Jest taki rysunek, na którym panie w garsonkach i panowie w garniturach stoją w blokach startowych na torze wyścigowym. Po stronie mężczyzn tor jest pusty, po stronie kobiet zastawiony suszarkami na pranie i dziecięcymi wózkami.
W imię ochrony macierzyństwa zabroniono kobietom pracy pod ziemią, a efekt był taki, że górniczki przesunięto do zadań nie mniej (a często bardziej) uciążliwych fizycznie, tyle że na powierzchni i oczywiście za mniejsze pieniądze. I bez przysługującego górnikom splendoru oraz benefitów.
Poczta Polska w serii okolicznościowych znaczków zmieściła tylko jedną "matkę niepodległości" i jest nią... Matka Boska Częstochowska.
Cóż my wiemy o kobietach w PRL-u? Że pasjami jeździły na traktorach, zmuszano je do pracy i aborcji, choć wolałyby bawić dzieci w domach i ozdabiać kwiatami portret papieża, oraz że umiały uszyć z firanek suknie ślubne, a na szyjach, zamiast korali, nosiły wieńce papieru toaletowego? Ta rzeczywistość polityczna była jednak nie tak oczywista - felieton Anny Kowalczyk.
Do księgarń trafiły właśnie "Listy z cytadeli 1886", nowatorsko opracowana korespondencja Bronisławy Waligórskiej, niedoszłej zamachowczyni, działaczki pierwszej na ziemiach polskich partii robotniczej Proletariat, która po półrocznym uwięzieniu w warszawskiej cytadeli zadaje sobie okrutną śmierć, połykając siarkę pieczołowicie zeskrobywaną z zapałek.
Dlaczego o Elizie Orzeszkowej wiemy tyle, że napisała jedną ze znienawidzonych lektur, przez którą nawet największe kujony nie są w stanie przebrnąć do końca? Dlaczego nikt się nie zająknie, jak żyła po swojemu, wbrew wszystkim i że polskie sufrażystki uważały ją za swoją inspiratorkę i matkę założycielkę rodzimego ruchu wyzwolenia kobiet?
Kobiety czytają więcej książek. To wiadomo nie od dziś. W 2016 roku więcej niż 20 książek przeczytało 20 proc. kobiet i 6 proc. mężczyzn. Żadnej natomiast - 12 proc. kobiet i 27 proc. mężczyzn. Marne to pocieszenie, zważywszy, że w ostatnich latach utrzymuje się tendencja, zgodnie z którą większość Polaków (w 2017 - ponad 60 proc.) nie przeczyta ANI JEDNEJ książki w ciągu roku. Ciekawą zmianę zaobserwowali jednak ostatnio badacze Biblioteki Narodowej.
"To nieprawda, że zło jest banalne. Zło jest kunsztowne i wyszukane. Pyszni się, kryguje. Dba o pointy. (...) To dobro jest banalne. Niepozorne, niepokaźne. Czasem nazwiska pozbawione, czasem imienia" - pisze na końcu tomu "Przecież ich nie zostawię. O żydowskich opiekunkach w czasie wojny" Hanna Krall. W poniedziałek premiera książki
Rytualne narzekanie na znikome uczestnictwo Polaków w kulturze wysokiej jest jednym z naszych ulubionych narodowych sportów, szkoda tylko, że tak rzadko prowadzi do jakichś sensownych działań
Już 10 dni trwa protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Sejmie. To jedna z tych rzadkich okazji, w których cała reszta sytej i zadowolonej z siebie Polski może sobie uświadomić ich istnienie
Historia Polski, której się uczymy to jest historia, w której nie ma kobiet. Są tłem najwyżej. Winne podręczniki, ale nie tylko. - Książkę piszę nie o pojedynczych bohaterkach, którym się udało, tylko o całych rzeszach kobiet, które współtworzyły naszą historię, zwłaszcza jej zapomnianą część-historię życia codziennego - twierdzi Anna Kowalczyk, autorka bloga Boska Matka. Jej zdaniem, dobrze że zaczynamy szerzej dyskutować, nie zawsze ironicznie, o feminizmie i specyficznych kwestiach związanych z płcią. - Kobieca perspektywa przechodzi do mainstreamu w atrakcyjnej formie. Już nie jest się takim dziwolągiem mówiąc o sobie feministka - uważa Kowalczyk.
"57 proc. kobiet nigdy nie rozmawiało z mamą, siostrą czy przyjaciółką o nowotworze piersi" - czytam wyniki ostatniej z licznych ankiet pokazujących po raz kolejny, że profilaktyka kobiecych nowotworów w Polsce wygląda, jak wygląda, nie tylko dlatego, że na USG piersi czy mammografię w ramach NFZ trzeba czekać miesiącami.
Warto jednak wiedzieć, że w znacznie gorszej sytuacji, i to pod każdym względem - prawnym, społecznym, finansowym - są Polki z niepełnosprawnościami. Rzadko o tym myślimy, nawet my, feministki.
O namawianie do seksu oskarżyło posła Leonida Słuckiego kilka dziennikarek. Ten przyjął tradycyjną i dobrze znaną linię obrony: to bezpodstawne próby zdyskredytowania go i "dziennikarstwo na zamówienie". 36 redakcji zdecydowało się na bojkot Dumy. Akcja #MeToo dotarła do Rosji?
Wiem, to radykalny pomysł, ale zróbmy wspólnie ten wielki wysiłek i zobaczmy, do czego doprowadzi.
- Jako pełnomocniczka [rządu ds. równego traktowania] nie mogłam oficjalnie używać takiej nazwy, tylko "pełnomocnik" - mówiła jakiś czas temu na antenie TOK FM prof. Małgorzata Fuszara. - Tak samo nie mogę oficjalnie używać nazwy "dyrektorka" instytutu, chociaż nią jestem, ani "profesorka", tylko "profesor". To jest bardzo zabawne, że osoby, które uważają, że się sprzeciwiają gender w ten sposób, nagle są za zmienianiem mi płci".
Internet to jest piękna sprawa. Zwłaszcza gdy na dworze mróz. Można podzielić się ze znajomymi zdjęciem spod puchatego kocyka i sprzed ekranu z najnowszym serialem, można też wzruszyć się drobnym, uroczym gestem mieszkańców Londynu, którzy zaczęli ubierać uliczne słupy i hydranty w czapki i szaliki, żeby potrzebujący zmarznięci ludzie mogli się częstować odrobiną wełnianego ciepła.
Program "Rodzina 500 plus" ma negatywny wpływ na aktywność zawodową kobiet - biadają portale ekonomiczne po opublikowaniu najnowszych danych GUS z Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL). A więc jednak! Zagorzali krytycy programu 500+ mają wreszcie to, na co czekali (dotąd bezskutecznie) już od pierwszych zapowiedzi wprowadzenia programu - leniwe baby rzucają pracę, żeby "siedzieć w domu z bachorami". I pan, pani, my wszyscy pracowici podatnicy będziemy na to zasuwać.
Podczas niedawnej dekomunizacji nazw stołecznych ulic, która mogła stać się świetną okazją, by przypomnieć o zapomnianych Polkach, tylko 5 z 50 prawomyślnych po nowemu ulic zadedykowano kobietom.
- Średnio jedna na trzy pacjentki po epizjotomii doświadcza powikłań po szyciu krocza - przyznaje ginekolog.
"Szew mężowski", inaczej szew "dla tatusia", to potoczne określenie ciaśniejszego szwu zakładanego kobietom, które urodziły siłami natury i wykonano u nich zabieg epizjotomii (nacięcia krocza). Dodatkowy szew zakłada się rzekomo w celu zacieśnienia pochwy, by poprawić jakość doznań seksualnych partnera.
Pół roku temu przy ministerstwie powstał nowy zespół ekspercki do opracowania nowych standardów opieki okołoporodowej. Wówczas wszystkich zelektryzował głównie fakt, że zasiądzie w nim niesławny prof. Chazan. Tymczasem właśnie otrzymaliśmy pierwsze propozycje i wyglądają one całkiem dobrze
Szczegółowy opis policyjnych i medycznych procedur, jakim poddawane są ofiary przestępstw na tle seksualnym, to temat na oddzielną książkę, niech więc jako namiastka wystarczy krótki fragment wspomnień jednej z ofiar: Jak sama mówi, po przybyciu na oddział przez kolejne cztery godziny była w zasadzie gwałcona na nowo.
Projekt ma rozmach. Szacowany koszt skweru, gdzie ma powstać pierwszy w Polsce militarny plac zabaw dla dzieci, to 600 tys. zł. Rada osiedla ma dostać 100 tys. zł z budżetu miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.