Margaret Mitchell pisała swoją najsłynniejszą powieść w latach 20. i 30. dwudziestego wieku, ale moda na śnieżnobiałe uzębienie sięga nie tylko czasów wojny secesyjnej, lecz jeszcze starożytności.

Cztery tysiące lat temu w Egipcie przedstawiciele najzamożniejszych warstw społecznych, by osiągnąć wymarzony, biały uśmiech, mieszali pumeks z octem winnym. Ocet miał rozpuszczać kamień na zębach, a pumeks go ścierać.

Brzmi okropnie? Cóż, mieszkańcy imperium rzymskiego do higieny jamy ustnej używali… moczu. Efekt podobno był zadowalający, bo uryna ma przecież w składzie amoniak, który wykazuje właściwości odkażające, przeciwbakteryjne i wybielające. Próbowano także wybielać zęby mlekiem kozim, ale tu działanie nie było już tak spektakularne. Szybko więc z tego sposobu zrezygnowano.

Później wcale nie było lepiej. Od XIV do XVIII wieku cyrulicy najpierw ścierali szkliwo metalowym pilnikiem, a później stosowali do wybielania zębów kwas azotowy. Nietrudno się domyślić, jak fatalny miało to w dłuższej skali wpływ na uzębienie ich naiwnych klientów.

Dziś o takich drastycznych metodach nie ma mowy. Wybielanie zębów jest zabiegiem w pełni bezpiecznym, jeśli wykonamy je na zębach zdrowych, zadbanych i nie przekraczamy normy zaleconej nam przez lekarza stomatologa.

Obsesja białego uśmiechu

Nic więc dziwnego, że w XXI wieku jesteśmy wręcz owładnięci obsesją hollywoodzkiego uśmiechu.

Brytyjscy dentyści twierdzą, że 75 proc. pacjentów pyta ich o sposób na idealnie białe zęby. Prawie jedna trzecia poddanych badaniu Anglików twierdzi, że białe zęby są wyznacznikiem wysokiego statusu społecznego i ekonomicznego i dzięki nim wygląda się... jak osoba wykształcona. Z innych badań, przeprowadzonych przez markę Oral-B, wynika, że białe zęby zwiększają atrakcyjność o 20 proc. i optycznie odejmują lat.

To, jakie zęby mamy naturalnie, zależy od wielu czynników – genów, grubości i gęstości zębiny, a także stylu życia. O przebarwienia i kolor, który nie do końca nam się podoba, nietrudno. Wpływ na zmianę barwy zębów może mieć niewłaściwa dieta (kawa, herbata, czerwone wino i napoje typu cola, a także owoce i warzywa barwiące, takie jak jagody czy buraki), palenie tytoniu, a nawet stosowanie niektórych leków, np. popularnych preparatów obniżających ciśnienie, doksycyklin, tetracyklin i ich pochodnych. Zmiana koloru zębów może być także efektem ich wad rozwojowych (niedorozwój szkliwa czy zębiny) oraz przebytych chorób (np. porfiria wrodzona, niewydolność nadnerczy). Trzeba także zaznaczyć, że kolor zębów zmienia się wraz z wiekiem – starte szkliwo można bez trudu poznać po kolorze – zębina jest wtedy koloru żółtego.

Wybielanie zębów wrażliwych

W Polsce także coraz więcej osób decyduje się na wybielanie zębów – czy to w gabinecie, czy przy pomocy środków do domowego wybielania (np. popularnych pasków na zęby czy past z dodatkiem drobinek ścierających). Jeszcze jakiś czas temu przyjęło się mówić, że osoby z nadwrażliwą zębiną (a według szacunków problem ten dotyka około 40 proc. społeczeństwa) powinny całkowicie zrezygnować z tego zabiegu.

Dziś posiadacze wrażliwych zębów także mogą spełnić swoje marzenie o hollywoodzkim uśmiechu – ważne jednak, by przesadnie nie eksperymentować i przeprowadzać wybielanie pod specjalnym nadzorem – najlepiej lekarza dentysty. Osoby decydujące się na zabieg wybielania muszą wiedzieć, że stosowanie preparatu w większych dawkach niż zalecane może zwiększać ryzyko wystąpienia nadwrażliwości. Często także sam proces wybielania zębów może trwać dłużej ze względu na konieczność poświęcenia dodatkowego czasu na znoszenie nadwrażliwości – zwykle wiąże się to też z dodatkowymi kosztami.

Zanim zdecydujemy się na wybielenie, musimy przede wszystkim zęby wyleczyć, później dentysta może zabezpieczyć zęby przed wrażliwością i wykonać higienizację (usunięcie osadu i kamienia). Przy nadwrażliwości zębiny stomatolodzy polecają metodę nakładkową – żel dobierany jest indywidualnie do potrzeb i wrażliwości zębów pacjenta, dzięki czemu przy wrażliwości zębiny ryzyko dyskomfortu jest ograniczone.

W aptekach dostaniemy też coraz więcej past wybielających przeznaczonych do zębów wrażliwych. Takie preparaty mają naturalny skład, a zawarte w nich drobinki nie są tak intensywne jak w klasycznych, mocno ścierających pastach. Pamiętajmy, że im wyższy poziom RDA (poziom ścieralności), tym większa szansa na wybielenie, ale i większe ryzyko zniszczenia szkliwa i doprowadzenia zębów do nadwrażliwości. Dlatego przy wrażliwej zębinie nie stosujmy klasycznych środków wybielających – chyba że po konsultacji ze stomatologiem.

Specjaliści radzą pacjentom, by po zabiegu wybielenia stosować pasty zawierające azotan potasu, które – jak wynika z badań naukowców – mogą zmniejszyć wrażliwość zębów związaną z profesjonalnymi zabiegami wybielającymi.

Biała (i zdrowa!) dieta

W utrzymaniu białych zębów może pomóc odpowiednia dieta. Specjaliści twierdzą, że do minimum należy ograniczyć spożycie cukrów, które prowadzą do uszkodzeń szkliwa. Jeśli nie wyobrażacie sobie życia bez niedzielnej szarlotki u babci, pamiętajcie o tym, by po zjedzeniu czegoś słodkiego – natychmiast umyć lub chociaż przepłukać zęby.

Podobnie rzecz ma się z kawą, herbatą i winem. To częsty grzech, bo wydaje nam się, że po wypitym przed snem napoju nie musimy już myć zębów. Niestety nic bardziej mylnego. Co więcej, zgodnie z badaniami opublikowanymi przez WebMD, gorszy wpływ na kolor zębów od kawy ma herbata, także zielona, która zawiera dużo tanin – gorzkich związków chemicznych naturalnego pochodzenia, które umożliwiają chromogenom (związkom nadającym barwę zębom) przyklejanie się do szkliwa.

Stomatolog Anthony Zybutz z Centrum Implantacji w Londynie uważa, że błędem jest jedynie koncentrowanie się na unikaniu barwiących produktów (takich jak buraki, jagody czy curry). Jego zdaniem warto włączyć do diety także pokarmy, które wymagają żucia, np. jabłka, marchewki, kalafior czy twarde sery. Oczywiście takie jedzenie – wbrew temu, co sądzą niektórzy (w badaniu w 2015 roku 94 proc. Polaków stwierdziło, że zjedzenie jabłka może zastąpić mycie zębów!) – w żaden sposób nie zastąpi nam higieny jamy ustnej, ale na pewno będzie dla naszych wrażliwych zębów lepsze niż krówki ciągutki, napoje gazowane czy landrynki.

Przy wrażliwych zębach trzeba oczywiście uważać z twardością produktów – nie wszystkie warzywa mogą być gotowane al dente (czyli – o ironio – „na ząb”), bo urazy mechaniczne również mogą potęgować dyskomfort spowodowany nadwrażliwością zębiny. Niemniej nie należy bać się produktów naturalnie twardych.

Anthony Zybutz poleca włączyć do diety ananasa z uwagi na zawartą w nim bromenalinę – naturalny enzym o właściwościach oczyszczających i przeciwzapalnych, dodawany często do past do zębów (a także np. do naturalnych peelingów). Nie można zapominać także o przetworach mlecznych, takich jak maślanki czy kefiry, które zawierają dużo wapnia – materiału budulcowego odpowiadającego za strukturę zębów.

I choć nie ma co liczyć na to, że biała dieta sprawi, iż z dnia na dzień kolor naszych zębów będzie przypominał barwę uzębienia księżnej Kate (to ponoć właśnie o „zęby jak u księżnej” pacjenci pytają dziś najczęściej w gabinetach), bo kolor zębów to także kwestia genów, taki jadłospis na pewno nam nie zaszkodzi – nie tylko zębom, lecz także naszej figurze.

Bielsze nie będzie

Czy więc warto wybielać zęby? Jeśli czujemy taką potrzebę i dysponujemy odpowiednimi funduszami – warto. Nie trzeba powoływać się na żadne badania, by stwierdzić, że zadbane zęby mogą poprawić nam samoocenę i sprawić, że będziemy uśmiechali się chętniej i częściej. Ale pamiętajmy, że idealne białe zęby to ostatni krok w walce o piękny uśmiech. Zęby powinny być przede wszystkim zdrowe. A te mogą być także w kolorze żółtym czy szarym. Biały to tylko kolor!

Po wybielaniu zębów przy zębach wrażliwych (i nie tylko!) musimy jeszcze dokładniej przestrzegać wszystkich zasad higieny – dokładnie szczotkować zęby techniką wymiatającą, zdrowo się odżywiać, rezygnować z produktów kwaśnych, słodkich, zimnych i gorących napojów. To wszystko sprawi, że będziemy mogli cieszyć się pięknym uśmiechem przez długie lata.