I dobrze, bo urlop to tak naprawdę samo zdrowie. Naukowcy związani z Nuffield Health, największą w Wielkiej Brytanii organizacją charytatywną zajmującą się zdrowiem, zbadali, że dwutygodniowy odpoczynek sprawił, że poziom stresu zapracowanych osób poprawił się o 29 proc. Testy wykazały także spadek poziomu glukozy we krwi, zmniejszenie ryzyka wystąpienia cukrzycy i poprawienie nastroju – trwało to co najmniej dwa tygodnie po powrocie do domu.

Cóż, my kochamy wakacje, ale nasza skóra i włosy już niekoniecznie: plażowanie, nadmorski wiatr, słona woda, a nawet – co najmniej z tego wszystkiego przyjemne – klimatyzacja w biurze mogą spowodować niemałe spustoszenia na naszym ciele.

Skóra sucha jak Sahara

Skóra, na którą działało słońce, staje się często sucha i szorstka. Zdarza się, że towarzyszy temu nieprzyjemne i nieestetyczne łuszczenie. Po urlopie lepiej nie rozstawać się więc z balsamem, nawilżającym mleczkiem lub masłem do ciała. Jakich składników w nich szukać? Na pewno doskonale sprawdzi się dodatek miodu, który działa nawilżająco i wygładzająco. Specjaliści polecają także produkty z ekstraktem z czarnej porzeczki, która poprawi elastyczność i zapobiegnie przedwczesnemu starzeniu. Jednym z najlepszych surowców kosmetycznych jest także olej migdałowy – to doskonały nawilżacz znany ze swoich łagodzących właściwości, który z tego też względu polecany jest do pielęgnacji skóry dzieci. Warto szukać w składzie kosmetyku także masła shea (Butyrospermum Parkii) znanego z właściwości natłuszczających i nawilżających. Jego dodatek sprawia, że skóra staje się miękka i gładka. Co więcej, substancje zawarte w maśle shea przyspieszają gojenie się drobnych ran, stanów zapalnych i poparzeń słonecznych – z tego też względu kremy i balsamy z dodatkiem shea polecane są tuż po opalaniu.

Aby zwiększyć wchłanianie potrzebnych skórze składników, najlepiej wcześniej zrobić peeling. Ale uwaga – najmocniejszy zdzierak tuż po opalaniu nie jest wskazany. Lepiej wybrać produkt z niewielkimi granulkami peelingującymi, żeby nie zwiększać podrażnienia i odwodnienia naskórka. Doskonale sprawdzi się połączenie naturalnego peelingu maski i regenerującej. Dzięki dodatkom naturalnych olejków taki kosmetyk sprawi, że poczujemy się jak w prawdziwym SPA. Jeśli zależy nam na takim efekcie, śmiało sięgnijmy też po kosmetyki z dodatkiem naturalnej borowiny – to doskonała domowa regeneracja, która poprawia samopoczucie i zapewnia naturalną odnowę biologiczną. Po urlopie w sam raz!

Fokus na stopy i dłonie

Stopy po wakacjach to zwykle obraz nędzy i rozpaczy. Odciski, pęcherze, wzmożona potliwość, długie piesze wycieczki – to wszystko sprawia, że po urlopie naszym stopom potrzebna jest jak najszybsza regeneracja. Żeby porządnie wzmocnić skórę stóp, należy sięgnąć po silnie odżywcze preparaty, które zawierają substancje wspomagające odbudowę naskórka: mocznik, witaminę A czy olej jojoba. Witamina A zapobiegnie nadmiernemu łuszczeniu się skóry – reguluje bowiem proces rogowacenia naskórka. Kojąca alantoina w połączeniu z d-panthenolem złagodzi podrażnienia i przyspieszy gojenie podrażnień, a gliceryna zatrzyma nawilży wysuszony słońcem (i piaskiem) naskórek. Jeśli mamy problem z pękającymi piętami lub modzelami, najlepiej udać się do pedikiurzystki lub podologa na specjalny leczniczy pedikiur.

Czytaj też: Domowe SPA za grosze. W łazience rządzi teraz "czarne złoto"

Także dłonie wymagają po wakacjach troskliwej pielęgnacji – takiej, która nawilży, odżywi, zregeneruje i uelastyczni naskórek. Dermatolodzy zalecają, by szukać w kremach do rąk ekstraktu z bawełny, korzenia irysa i gliceryny (ta nie powinna być jednak na pierwszym ani drugim miejscu w składzie – może wtedy wysuszać). Nie zapominajmy o paznokciach  – oprócz starannego wsmarowywania kremu wokół paznokci i na płytki można zafundować im odżywczą kąpiel w rozgrzanym olejku rycynowym lub oliwie z oliwek. Sprawdziłam ten babciny sposób na sobie – naprawdę działa.

Dieta, dieta, dieta

Co zrobić jeszcze, by po wakacjach zostały nam jedynie miłe wspomnienia? Warto zafundować sobie kurację nawilżającą od środka, czyli pić dużo wody i jeść zdrowo. Tu zaskoczeń nie będzie – specjaliści twierdzą, by spożywać co najmniej 500 gramów warzyw i 300 gramów owoców każdego dnia. Zawarty w nich błonnik wymiecie z organizmu niepotrzebne toksyny, które zebrały się, gdy bez najmniejszych wyrzutów sumienia pałaszowaliśmy kolejny posiłek w ramach ukochanej przez Polaków opcji all-inclusive. Natomiast witaminy A, C, E opóźnią procesy starzenia się skóry i wzmocnią włókna kolagenowe. Włączmy do diety także produkty zawierające krzem, magnez, cynk, żelazo, witaminę B i biotynę – doskonale działają na włosy i paznokcie.

No właśnie włosy, nie zapominajmy o nich. Promienie słoneczne osłabiają je, sprawiają, że stają się one osłabione, łamliwe, wyblakłe. W skrajnych przypadkach mogą nawet wypadać (to tzw. utrata włosów jesienna). Aby włosy odzyskały przedurlopową kondycję, najlepiej sięgnąć po nawilżające szampony i regenerujące odżywki oraz maski. Na pewno dobrze sprawdzą się produkty z dodatkiem keratyny (białko, które wzmacnia strukturę uszkodzonych włosów, przywraca im połysk i zdrowy wygląd), proteinami jedwabiu (tworzą na powierzchni włosów film chroniący przed niekorzystnymi warunkami środowiskowymi) czy masła shea (odżywia włosy suche i łamliwe).

Spierzchniętym ustom pomoże specjalny balsam z miodem, oliwą z oliwek, olejem avocado, olejem macadamia i masłem shea. Raz w tygodniu warto zastosować także specjalny peeling – można zrobić go w domu z brązowego cukru, oliwy z oliwek i miodu. Działa!

Pięknym, młodym wyglądem i dobrą kondycją skóry zaowocuje także odpowiednie nawadnianie. Dwa litry płynów to absolutne minimum. Co pić? Najlepiej wodę mineralną niegazowaną, herbaty ziołowe, zielone, czerwone, białe. Eksperci twierdzą, by wybierać herbaty liściaste, które są doskonałym źródłem antyoksydantów, chroniących skórę przed wolnymi rodnikami (niebezpieczne diabełki tworzące się w naszym organizmie podczas procesu utleniania).