Badania dowodzą, że proszki do prania zawierają związki chemiczne, które mogą przyczyniać się do podrażnienia skóry, powodować alergie, a nawet zaburzać gospodarkę hormonalną. Większość z nich, niestety, nie wypłukuje się podczas płukania ubrań, stanowiąc potencjalne zagrożenie dla naszego zdrowia.
Popularny SLS może podrażniać skórę
Anionowe środki powierzchniowo czynne (SLS) są podstawowym składnikiem popularnych proszków do prania. Odpowiadają za usuwanie tłuszczów, ale przy okazji mogą niszczyć powłokę lipidową naszej skóry i ją podrażniać. Ponieważ jednak wyniki badań nie są jednoznaczne, sceptycy twierdzą, że przesadza się z obawami co do SLS. Jednak warto zwrócić uwagę na to, że do tej pory nikt nie prowadził badań nad stopniową, długotrwałą ekspozycją na SLS (dane PubMed), a z taką mamy do czynienia, nosząc ubrania przesiąknięte proszkami do prania.
Ftalany mogą zaburzać gospodarkę hormonalną
Niestety, na SLS lista „podejrzanych” składników się nie kończy. Naukowcy odkryli, że ftalany zawarte w proszkach do prania mogą zakłócać równowagę hormonalną organizmu. Dowiodły tego m.in. badania przeprowadzone w 2006 roku na Uniwersytecie Kalifornijskim. Co więcej, substancje te mogą negatywnie wpływać na płodność u mężczyzn i zwiększać ryzyko raka piersi u kobiet, czego z kolei dowiodły badania przeprowadzone w Indiach i Szwajcarii.
Fosforany są szkodliwe dla środowiska
Po ostatnim płukaniu substancje chemiczne zawarte w proszkach do prania spływają do środowiska. Na przykład fosforany, które są jednym z głównych chemikaliów zanieczyszczających wody naszej planety. Stanowią one m.in. doskonałą pożywkę dla sinic, które w drastyczny sposób niszczą Bałtyk. Dzięki fosforanowej pożywce mnożą się na potęgę, a potem, kiedy umierają, zachodzące w nich procesy gnilne zmniejszają zawartość tlenu w wodzie, tworząc martwe strefy w Bałtyku. WWF apeluje o wybieranie detergentów bez fosforanów i udostępnia na swojej stronie listę proszków, które nie mają ich w swoim składzie http://sinice.petycja.wwf.pl/lista-detergentow/. Niestety, w wielu proszkach fosforany są nadal standardem.
Pochodne ropy naftowej i drażniące enzymy
W proszkach do prania znajdziemy też polikarboksylany, które co prawda zmiękczają wodę i zapobiegają powstawaniu osadu w pralce, ale z założenia jako pochodne ropy naftowej nie są przyjazne dla naszego zdrowia. Także zawarte w proszkach enzymy, które sprawiają, że ubrania lepiej się dopierają, bo rozkładają nawet trudne do usunięcia plamy, mogą podrażniać skórę, powodować alergie i drażnić drogi oddechowe.
Jak prać bezpiecznie?
- Używaj mniej detergentów
Najprostsze, co możemy zrobić, aby w mniejszym stopniu narażać się na szkodliwe substancje zawarte w środkach piorących, to po prostu używać ich mniej. Dlatego, gdy obawiasz się, że jakieś zabrudzenie może nie zejść w praniu, zamiast dosypywać proszku albo dodawać kolejny detergent do całego prania, np. odplamiacz, zapierz wcześniej plamę ręcznie (np. mydłem). Rozważ też rezygnację z płynu do płukania lub zastąp go naturalnym zamiennikiem przygotowanym na bazie octu. - Wybieraj ekologiczne proszki
Na rynku są już dostępne proszki całkowicie naturalne. W składzie zamiast substancji toksycznych mają boraks, sodę kalcynową, nadwęglan sodu, mydło marsylskie czy szare mydło. Są dostępne proszki bez konserwantów i barwników, dzięki czemu faktycznie można je nazwać hipoalergicznymi. Nie są perfumowane, więc po rezygnacji z tradycyjnych proszków trzeba się przyzwyczaić do tego, że po wysuszeniu pranie nie pachnie. Na wielu nie ma też instrukcji dozowania, a to może być na początku pewną niedogodnością. - Postaw na alternatywne rozwiązania
Wachlarz możliwości jest już coraz większy: listki do prania polecane osobom z wrażliwą skórą mają bezpieczniejszy skład od proszków do prania, a do tego zajmują bardzo mało miejsca w szafce. Kolejna opcja to soda piorąca – jest dostępna zarówno w wersji do białego, jak i do koloru, w pełni biodegradowalna, skomponowana ze składników naturalnego pochodzenia. Są też poczciwe płatki mydlane, które najczęściej dodaje się po rozpuszczeniu bezpośrednio do bębna, zwróć jednak uwagę, aby nie były produkowane na bazie oleju palmowego. Coraz większą popularnością cieszą się też ekokule – również bez chemii (wypełnione są specjalnymi granulkami) i starczają na wiele prań, mogą jednak nie dopierać (sceptycy twierdzą, że efekty prania z ekokulami są porównywalne do prania w samej wodzie). Jest to jednak rozwiązanie warte rozważenia, gdy np. chcemy bezpiecznie prać ubranka niemowlęce. - Przygotuj samodzielnie proszek do prania
NATURALNY PROSZEK DO PRANIA
Oczyszcza i wybiela. Do jego przygotowania potrzebujesz zaledwie czterech składników: 400 g węglanu sodu (można kupić przez internet w opakowaniach 1 kg), 400 g boraksu (również dostępny w opakowaniach 1kg i większych), 2 łyżeczki sody oczyszczonej, 200 g startego mydła marsylskiego (lub zwykłego szarego mydła). Wsyp wszystkie składniki do słoika i wymieszaj zawartość. Stosuj ok. 60 ml proszku do każdego prania. Taki proszek możesz przechowywać do miesiąca. Jeśli chcesz uniknąć efektu wybielania, zrezygnuj z sody oczyszczonej.
NATURALNY PŁYN DO PŁUKANIA
Wybiela i rozjaśnia. Zrobisz go bardzo szybko, a składniki prawdopodobnie masz w domu: wystarczy 1 l octu spirytusowego i 10 kropli olejku cytrynowego lub lawendowego. Wlej ocet do szklanego pojemnika i dodaj olejek eteryczny. Mocno wstrząśnij przed użyciem. Stosuj 125 ml płynu do płukania do prania z połową wsadu i 250 ml do prania z pełnym wsadem.
Przepisy pochodzą z książki Fern Green „Naturalne środki czyszczące. Ekologiczne sposoby na sprzątanie domu”
*wynika z raportu przygotowanego dla Leifheit Polska
Pochodzenie z ropy naftowej może tylko oznaczać, że pochodzą ze źródła nieodnawialnego i dlatego warto rozważnie je zużywać.
1. Nie występuje substancja o nazwie "soda kalcynowa" jest soda kalcynowana czyli węglan sodu
2. Wprowadzanie związków boru (boraks) do środowiska raczej nie jest sposobem na bycie ekologicznym. Związki boru są toksyczne i mutagenne. Należy unikać wprowadzania ich do wód.
3. Fosforany. Z odsyłacza w treści artykułu jasno wynika, że fosforany w dostępnych w Polsce proszkach występują tylko w kilku, mało popularnych produktach.
4. Bełkotliwa wymowę ma pierwszy akapit skaczący od SLS do ftalanów. O ile byłoby rozsądniej gdyby Autorka wyjaśniła, że ftalany to substancje zapachowe. Bo pochodne kwasu ftalowego w chemii gospodarczej to przede wszystkim substancje zapachowe.
5. Wniosek o tym, że pranie zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory jest niepotwierdzony. Ftalany są wszechobecne i upatrywać ich złego wpływu ze strony proszku do prania to poziom wielorybów w Wiśle.
Co do boru, to jest on antagonistą jodu i jego stosowanie będzie nasilać m.in. zaburzenia tarczycy, czyli pogłębiać i tak już wszechobecną plagę niedoczynności.... :/
lubie fachowe wypowiedzi w podobnych kwestiach. Jednak twierdzenie ze produkty z ropy naftowej nie sa szkodliwe jest nie do przyjecia. Podatna na zanieczyszczenia WWA (weglowodory aromatyczne) , te WWA dostaja sie przez skore (nerki, watroba, tluszcz). 15-17 rodzajow WWA jest szkodliwych i to bardzo. Wazelina tworzy na skorze warstwe "izolujaca", zatrzymuje plyny, skora nie oddycha.
Olej parafinowy zaburza procesy wymiany gazowej, powoduje rozwoj bakterii beztlenowych, blokuje samooczyszczanie skory, uniemozliwia usuwanie toksyn. Przyspiesza starzenie sie skory. Ftalany, czyli orto-ftalany to syntetyczne substancje chemiczne. Niektore z nich (5) szkodliwe , wplywaja na system hormonalny, rozrodczosc K i M, powoduja otylosc i cukrzyce. Ftalany w zabawkach dla dzieci : bardzo szkodliwe. Polecam Rozporzadzenie UE 199 i 2006 nr 1907. "Belkotliwa wymowa" jest sformulowaniem agresywnym, lepiej zachowac umiar.
bo jest "naturalny" a nie "chemiczny" (taki żarcik licencjata biochemii)
Jak nie zachorujemy na raka od proszków do prania to nic straconego, zafundują go nam koncerny chemiczne. Zamiast bzdetów na temat śmiercionośnych proszków proszę o przepis na "ekologiczne" pestycydy i wykład na temat etyki biznesu.
Proste. Rośliny GMO z odpowiednimi "wstawkami" (jak Bt) nie wymagają pestycydów lub wymagają ich o wiele mniej. Samo białko Bt też się nada (zaburza syntezę chityny więc nam nie zaszkodzi, chyba że rozmawiam z inteligentnym owadem, wtedy przepraszam za antropocentryzm) ale rozpylanie go nad polem (jak robią to rolnicy "ekologiczni", tak, to "zielony" insektycyd) wybija wszystkie stawonogi, w tym te, których wybijać nie powinniśmy, chyba że potrzeba paliwa dla większej ilości akcji "zaadoptuj pszczołę (zanim zdechnie od ekologicznego insektycydu)". Jeśli Bt jest w roślinie, jej zasięg działania jest mniejszy.
Co do reszty i prania, spieszę dodać że boraks jest w zasadzie toksyczny. Mydło jest kationowym środkiem powierzchniowo czynnym i ze względu na odczyn jest nawet bardziej podrażniające dla skóry. Nadal nie wiem co wywołuje nowotwory, nie wynika to z artykułu. A "magiczne kule" rzeczywiście są wyłącznie odpowiednikiem średniowiecznej kijanki, tyle że mniej skutecznym (a granulat działa wyłącznie jak ciężarek).
Dzięki za ten rzeczowy komentarz!
Jak chce się być naprawdę "eko" w dziedzinie prania i mycia wypadałoby chyba wyhodować sobie albo kupić korzeń mydlnicy lekarskiej. Mydlnica zawiera saponiny , ładnie się pieni i w przeciwieństwie do boraksów i innych wynalazków jest w 100 % naturalna. :)
?Etyki biznesu?.....? Czyż to nie jest przypadkiem oksymoron???
PS Wiadomo od dawna: "Czeste mycie skraca zycie" ;-)
Są. Plus, w środkach anionowych nie mają sensu, bo były używane do zmiękczania wody. Twardość wody ma znaczenie dla środków kationowych, takich jak mydła.
Praktycznie każda substancja chemiczna może podrażniać czy wywoływać alergie. Dotyczy to także tzw. "naturalnych" składników. Ocet jest częstym składnikiem domowych, "bezpiecznych" detergentów. Proszę nalać sobie octu do oczu, wcierać go w skórę kilka razy dziennie albo pić szklankami. Podrażnienia murowane. Naturalne mydło hand made z organicznej oliwy też podrażnia (próba z okiem), wysusza, może powodować alergię.
Produkty pochodzące z ropy naftowej nie są "z założenia" szkodliwe! Parafina czy wazelina to chyba jedne z najbardziej bezpiecznych, obojętnych związków chemicznych pod słońcem. (Już nie mówiąc o tym, że ropa naftowa jest przecież naturalnego pochodzenia).
Większość proszków nie ma fosforanów.
Robienie samodzielne detergentów "bo są zdrowsze" nie ma większego sensu. Nie są. Można się w to bawić, tak jak można samemu robić makaron czy piec chleb (jak ktoś ma czas), ale dorabianie do tego fałszywej ideologii to już przesada. Na wielu etykietach chemii domowej są znaki informujące o zagrożeniach, ale nie należy tego nadinterpretować. Na zwykłym occie, gdyby był zaklasyfikowany jako produkt chemii domowej (do czyszczenia), też roiło by się od ostrzegawczych piktogramów.
Mleczko do czyszczenia z kupionej sody oczyszczonej jest "naturalne", ta sama soda oczyszczona w mleczku do czyszczenia kupionym w sklepie w magiczny sposób staje się "sztuczna"?
Czasami spotykam się z argumentem, że różne detergenty mają różne składy i nikt nie bada, co się dzieje jak zostaną zmieszane (np. wybielacz z proszkiem), a mieszanina może nas przecież zabić. Ano bada, bada... Producenci nie są idiotami. Jeśli czegoś nie należy mieszać z czymś innym to producent pisze o tym na etykiecie. Niestety czytanie etykiet nie jest tak popularne jak głupich blogów czy artykułów.
W artykule zabrakło najistotniejszej uwagi: stosuj dawkowanie proszku zgodnie z instrukcją producenta! Niestety wiele osób wali proszek do pralki jak węgiel do pieca. A detergenty są coraz bardziej skoncentrowane. Większa ilość nie sprawi, że pranie będzie czystsze, ale droższe, bardziej uciążliwe dla środowiska i dla naszej skóry. Level master: dostosuj też ilość detergentu to wagi prania.