Jesień jest od tego, aby zwolnić i zregenerować się po intensywnym lecie, zebrać siły przed zimą. Tak to wygląda w przyrodzie. A my, chociaż mieszkamy w ogrzewanych mieszkaniach, możemy włączyć światło, kiedy tylko chcemy i czasem jesteśmy daleko od przyrody, to wciąż stanowimy część natury. I tak jak ona, jesienią zwalniamy obroty.
– Jesienią i zimą zmienia się zarówno nasze samopoczucie, jak i poczucie czasu. O ósmej rano czujemy się tak, jak o szóstej rano wiosną, a o trzeciej po południu podobnie jak o siódmej wieczorem latem – tłumaczy profesor Till Roenneberg, specjalista chronobiologii, nauki zajmującej się badaniem rytmów biologicznych zwierząt, roślin i ludzi.
Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Ale przecież to dokładnie jest napisane "Jeżeli, któreś z przytoczonych niżej objawów za psychologytoday.com doskwiera ci, może to oznaczać, że potrzebujesz pomocy specjalisty".
No właśnie nie. Myśli samobójcze to raczej powinien być dla każdego dzwonek alarmowy, prawda, nie trzeba takiej listy? Natomiast zaraz potem:
"Nie oznacza to, że cierpisz na depresję, ale być może jesienna chandra może się u Ciebie przerodzić w coś poważniejszego.
Pojawiają się u Ciebie myśli o śmierci lub samobójstwie."
Jeżeli myśli o samobójstwie to sygnał, że być może jesienna chandra może przechodzić w coś poważniejszego, ale tylko MOŻE, to coś nie tak jest jednak z WO. Każdy zdrowy organizm ma instynkt samozachowawcze i myśli o samobójstwie nie są normalne.