Szczególnie ważne jest dbanie o utrzymanie zdrowego układu trawiennego, w tym wystarczającej ilości bakterii jelitowych, które są nieodzowne do właściwego przyswajania składników pokarmowych.
Prawidłową florę bakteryjną możemy sobie zapewnić za pomocą probiotyków dostępnych w aptekach, a także kiszonej kapusty, zielonych warzyw bogatych w chlorofil, cykorii, wysokiej jakości koncentratów z zielonych pędów jęczmienia oraz małej ilości zupy miso jedzonej codziennie.
Przypominam, że osoby jedzące mięso, drób, nabiał i jajka, które nie pochodzą z hodowli ekologicznych, spożywają niewielkie ilości antybiotyków, które większość zwierząt hodowlanych otrzymuje wraz z karmą. A te nie są obojętne dla flory bakteryjnej jelit, gdyż mogą niszczyć zdrowe bakterie jelitowe.
Stąd tak istotne jest, by w sytuacji dwutygodniowej kwarantanny domowej zapewnić sobie i najbliższym takie odżywianie, które będzie wzmacniać ciało.
Koronawirus: co warto kupić na czas kwarantanny?
- zboża - prażona kasza gryczana, płatki owsiane i jaglane, amarantus, kasza jęczmienna i quinoa
- makaron z dodatkiem błonnika, mąki bio z pełnego przemiału
- chleb pieczony na zakwasie
- rośliny strączkowe - fasola adzuki, fasole: jaś, czerwona, czarna, groch, soczewica, cieciorka. Będą one łatwiej strawne po namoczeniu i długim gotowaniu, a także z dodatkiem zielonych warzyw i warzyw ubogich w skrobię, np. kapusty, kalafiora, brokuła, selera naciowego, cukinii, cebuli, czosnku, imbiru
- warzywa - marchew, buraki, pietruszka (korzeń), por, cebula, pomidory w puszkach lub przeciery w butelkach, jarmuż, dynia, kapusta, kalafior, brokuły, kalarepa, burak, rzepa, seler naciowy, cukinia, cebula, czosnek, imbir - wymienione warzywa mogą być przechowywane do dwóch tygodni
- czosnek - ma właściwości grzybobójcze i nie niszczy korzystnej flory bakteryjnej jelit; dozowanie - np. pół ząbka dwa razy dziennie przed posiłkami lub po koktajlach z zielonych pędów zbóż
- kiszonki - surowa kapusta kiszona, ogórki kiszone, kimchi
- owoce - jabłka, cytryny, granaty
- tłuszcze - masło i oleje; ja zalecam oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia na zimno
- orzechy, nasiona - łuskane bezpośrednio przed jedzeniem, wtedy zapewniamy, że olej w nich zawarty nie jest zjełczały. Zjełczały tłuszcz jest wielkim źródłem wolnych rodników, które osłabiają układ odpornościowy. Jeżeli dysponujemy orzechami czy nasionami łupanymi, dobrze jest je delikatnie uprażyć. Szczególnie zalecane są sezam i lekko prażone nasiona dyni - zawierają cynk i niezbędne kwasy tłuszczowe
- przyprawy: pieprz, ostra papryka, bazylia, tymianek, majeranek, oregano itd.
- zioła - pau d’arco, kwiat lipy, kwiat bzu czarnego, mięta, kurkuma, pokrzywa - przyrządzaj z nich herbaty
- wodorosty - zawierają selen i minerały niezbędne do budowy odporności, ale tylko dla tych, którzy nie mają luźnych stolców (jako dodatek do zup, strączków i sałatek)
- grzyby - suszone polskie borowiki i podgrzybki, shitake i reishi
- mięso, drób, nabiał, jajka - z hodowli ekologicznych
Całość można wzbogacić: pastą tahini, miodem (z dobrej pasieki, niepodgrzewanym), suszonymi owocami bio: daktyle, morele, rodzynki i kakao lub czekoladą bio.
Nie należy również zapominać o ćwiczeniach fizycznych oraz praktyce oddechowej, gdyż jak na początku wspomniałam, stanowią one jeden z dwóch najważniejszych filarów utrzymywania nas w zdrowiu.
Z czego lepiej zrezygnować?
Z obciążenia organizmu wynikającego z przepracowania, braku aktywności fizycznej oraz nadmiernej aktywności seksualnej. Powinniśmy unikać również:
- alkoholu, papierosów, kawy, mocnych herbat, soli i dodatków do żywności
- cukru i rafinowanych węglowodanów
- rafinowanego pożywienia - oleje, margaryny, miksy margaryny i masła
- wysoko przetworzonej żywności - gotowe dania mrożone, konserwy
- zjełczałe orzechy i nasiona
Wszystkie te produkty obciążają układ pokarmowy i upośledzają funkcjonowanie układu odpornościowego, nadmiernie obciążają wątrobę i układ trawienny, co pozbawia organizm cennych składników odżywczych.
Zgodnie z zaleceniami WHO powinniśmy również zrezygnować lub zminimalizować ilość spożywanego mięsa i nabiału. Co poza tym? Pamiętajmy, by pić wodę, najlepiej przegotowaną, ciepłą lub świeżo przygotowane soki owocowe i warzywne - dostarczają przeciwutleniaczy i tym samym wzmacniają odporność.
Ula Mijakoska - mgr inż. technolog żywienia człowieka, dietetyk, pierwszy diet coach w Polsce. Jest twórcą idei, autorką książek, trenerem. Prowadzi Szkołę Diet Coachingu oraz Instytut Świadomego Rozwoju
Pani kołcz z lekka oderwała się od rzeczywistości.
I zupy miso!
Dzięki za wskazówki. Kupiłam wszystko, teraz czekam na drugiego dostawczaka, bo do pierwszego nie wszystko weszło
Ja mam kombu :|
ko... co??
Jak nie lubisz, to nie kupuj, ale dlaczego to takie dziwne/śmieszne dla Ciebie? Istnieje cos poza polska kuchnia:)
A ja tak! W pobliskim koreanskim sklepie. Zupke miso tez. ;-)
PS Kupilem przede wszystkim bo lubie.
No co za niefrasobliwość, proszę Pani! Ale można w jeziorze nazbierać. :-)
Really. Oddech ma moc!
>>Praktyka oddechowa? Really?<<
No to pokazałeś swoją bezdenną ignorancję... Tak, oddech to podstawa egzystencji. Słyszałeś o medytacji? Polega na kontroli oddechu. Tylko tyle i aż tyle. Czyni "cuda" w postaci zmiany nastawienia do życia i otoczenia i samego siebie. Bez presji i oczekiwań. Polecam.
Poczuj mocz!
Sorry, miało być 'moc'
;)
Cola i chipsy czy zarażenie setek ludzi potencjalnie śmiertelną chorobą? Trudny wybór.
Serio masz jakąkolwiek wiarę w racjonalne zachowania większości Polaków? Ludzi od "Dawaj, zmieścisz się", "Jeżdzę szybko ale uważnie" i "Na epidemię pomaga modlitwa"?
Nic takiego nie napisałam.
No tak, lepiej mieć rację niż zdrowie.
Generalnie tak jemy, na codzień.Tylko teraz, w wyniku zakażenia Covidem straciliśmy smak. Trudno się zmusić do zjedzenia czegokolwiek.
Dwa, antybiotyki w mięsie owszem, niestety się trafiają. W Polsce nawet w tym "ekologicznym", więc to akurat nie ma znaczenia.
Azuki "usuwa toksyny"? Koszmarna bzdura. Jedyne co usuwa toksyny to wątroba, w miarę możliwości własna. Do tego między innymi jest. Odtruwanie dietą to bzdura na resorach, odtruwa każda dieta nie zawierająca trucizn. Also, fasolę rzeczywiście trzeba długo gotować, bo, za wyjątkiem rzeczonej azuki, "jasia" i grochu większość fasol jest zwyczajnie trująca. Zawarte w nich toksyny zostają zniszczone w trakcie gotowania. Inną taką rośliną jest ziemniak.
Co do konserw, wprost przeciwnie, jak ktoś chce zrobić zapasy to bezpieczny sposób na zgromadzenie białka zwierzęcego o długim okresie przydatności do spożycia. Oczywiście, konserwy konserwom nie równe, warto zobaczyć co mają w składzie.
Czosnek jest skuteczny na wirusa hpv, wszystkowiedzący głupcze.
Dziękuję za głos zdrowego rozsądku. Pozdrawiam i życzę zdrówka...
No nie? A sok z buraków na HIV. Ino na głupote nimo nic.
Niebywałe, że WO dopuszczają do głosu "specjalistkę", która promuje tzw detoksy, jedną z większych antynaukowych bzdur ostatnich lat, którą pokochały wszelkiej maści przedstawicielki takich imponujących zawodów jak influenser, instagramer czy jutuber -- to one/oni w głównej mierze rozpropagowali przez media społecznościowe tę durną modę na oczyszczanie organizmu soczkami, dietami, power foodami i oparami szałwi.
Uff, a brałem się za pisanie, aby odczarować kolejne bzdury, kolejnej "ekspertki" z WO. Za co my płacimy abonament? Za szerzenie naukowych herezji, aby potem czytać o tym, jak bardzo mamy głupie społeczeństwo? Może trzeba jakiś apel do redakcji napisać? Niech w końcu przestaną dopuszczać do klawiatury "ekspertki" od siedmiu boleści.
No jest, jeśli na próbówkę z wirusem wyciśniesz czosnek. Natomiast jeśli go zjesz, nie. Potencjalnie czosnek może działać na wirusy w obrębie górnych dróg oddechowych, ale musiałbyś go ssać, są jednakże lepiej działające specyfiki.
Niestety korekta w internetowej Wyborczej kuleje od wielu lat, mimo że ciągle skarżymy się na nią w komentarzach.
Mijakoska. Nie kalecz oryginalnego fińskiego nazwiska :)
No, tez mnie to rozwalilo:)
No akurat do wodorostów powinniśmy się szybko przekonywać, to tanie i zdrowe pożywienie.