Wysokie Obcasy w kioskach od 8 marca

red.
Zobacz, co w nich przeczytasz:
1 z 11

Wysokie Obcasy

okładka

2 z 11
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl

Od Redakcji: Pani Anna

O kobiecie, dzięki której lubię swoje życie i siebie.
Co mi dała - a właściwie, co sama wzięłam - i za co jestem jej wdzięczna? Otóż dzięki niej zrozumiałam, że trzeba mieć swój świat, nie wisieć na najbliższych w oczekiwaniu, że poświęcą ci każdą wolną chwilę, robić to, co się lubi, niekoniecznie dla pieniędzy, bardziej dla siebie, nie handryczyć się o wszystko i czasem spojrzeć na świat z balkonu, bo wtedy lepiej widać. I nie bać się zmian, bo to one nas rozwijają.
Tak więc za to jej dzisiaj, 8 marca, dziękuję, bo mam poczucie, że właśnie dlatego lubię swoje życie i siebie.

3 z 11
Fot. Bartosz Bobkowski/ Agencja Wyborcza.pl
Fot. Bartosz Bobkowski/ Agencja Wyborcza.pl

Dzień kobiet jest jeden dzień w roku

Franek wrócił ze szkoły rozżalony. Zbliżał się Dzień Kobiet. Dzień Kobiet jest tylko jeden dzień w roku. - Mamo, ciebie nie ma! - Jestem - powiedziała z przekonaniem. - Nie ma cię - powtórzył. - Nie ma cię w przymiotnikach, nie ma na polskim, nie ma cię w szkole!

4 z 11

Ruth Flowers: A co ja mam do stracenia?

Zapytała wnuka, czy może z nim pójść do nocnego klubu. Przy wejściu pewien dżentelmen stwierdził: "Madame, nie sądzę, aby pani chciała tam wejść". "O niczym innym nie marzę" - odparła.

5 z 11
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl

Agata Nosal-Ikonowicz. Socjalistka

Stajemy się maszynkami, które biegną do pracy, jeśli szczęśliwie ją mają, i myślą tylko o tym, żeby na wszystko starczyło. Coraz mniej wiemy o świecie i coraz mniej on nas obchodzi. Z Agatą Nosal-Ikonowicz, żoną Piotra Ikonowicza, rozmawia Alina Mrowińska, TVP.

6 z 11

Nadia Bolz-Weber - pastorka z tatuażem

Bóg zawsze podważa jakąś ideę, którą akurat hołubię, albo udowadnia, że nie mam racji. Jak wtedy, gdy martwiłam się, że mój offowy kościół zawłaszczają "normalsi". Rozmowa z  pastorką w założonym przez siebie Domu Wszystkich Grzeszników i Świętych Nadią Bolz-Weber.

7 z 11
fot. Jakub Ociepa / Agencja Wyborcza.pl
fot. Jakub Ociepa / Agencja Wyborcza.pl

W długiej spódnicy źle się jeździ

Słyszę: "Taka ładna, a na wózku siedzi". I odpowiadam: "Proszę pani, ja na urodę nie choruję".
Angelika ma 33 lata, pracuje w spółdzielni Republika Marzeń fundacji Anny Dymnej Mimo Wszystko. Z Zakopanego przyjechała do Krakowa na studia ponad dziesięć lat temu. - Na początku płakałam w poduszkę i bałam się, czy dam sobie radę sama. Ale musiałam. Mieszkałam w bloku na pierwszym piętrze, mogłam wtedy przejść jeszcze krótki odcinek samodzielnie. Więc gdy chciałam wyjść, stawałam przed blokiem i zaczepiałam przechodniów, prosząc, żeby mi znieśli wózek inwalidzki, bo sama nie dawałam rady. Ludzie nie dowierzali, bo na pierwszy rzut oka nie było widać, że coś mi dolega. Potem zrobiłam prawo jazdy. To był przełom. Poczułam się pewna siebie, samodzielna.
Dziś Angelika porusza się tylko na wózku. - I wreszcie noszę szpilki. Do szóstego roku życia chodziłam tylko w butach ortopedycznych z szynami do kolan jak Forrest Gump. Potem przez kilkanaście lat w płaskich butach. Szpilki odkryłam niedawno. Łydka wygląda w nich super - mówi. Jedno ze zdjęć na Facebooku Angelika podpisała: "Be different it's so good". - Dziś właśnie tak się czuję.

8 z 11

Moja prababcia i ja

Mama upiera się, że prababcia czuwa nad rodziną, bo przychodzi do niej w snach i przestrzega przed złymi decyzjami. Babcia twierdzi, że czuje, jak jej mama krąży wokół domostwa i pilnuje jej, żeby nie zaspała, mówiąc jej do ucha: "Wstawaj, cholera!".

9 z 11

Zapachy grzechu warte

Kobietom znudziły się perfumy bez wyrazu. Jest odwrót od zapachów infantylnych, słodkich, słabych. Rozmowa z Victorem Kochetovem, właścicielem Mood Scent Baru.

10 z 11

Bez spinki

Życie w ciągłym napięciu rujnuje zdrowie i psychikę. Jak sobie pomóc od zaraz?
Od wczesnych lat uczymy się "spinać": siedzieć prosto, nie rozlewać zupy, panować nad nieodpartą ochotą ziewnięcia lub - za przeproszeniem - puszczenia bąka. A tymczasem w życiu o wiele bardziej przydałaby się nam umiejętność wyluzowania, odpuszczenia. Tyle że jak ktoś się stara i spina od małego, to nie wie nawet, jak się do tego wyluzowania zabrać. W dodatku domorosłe metody zagłuszania stresu przynoszą więcej szkody niż pożytku.
"Im bardziej się stresuję, tym więcej palę", "Zdenerwowałem się, skoczę na fajkę". Znacie to? Mnóstwo ludzi wierzy, że nikotyna ułatwia pozbieranie się i dlatego w trudnych sytuacjach życiowych sięgamy po papierosa. Z naukowego punktu widzenia to działanie tyleż szkodliwe, co bezsensowne. Nie chodzi nawet o to, że substancje smoliste zawarte w dymie mają działanie rakotwórcze i do już istniejących kłopotów dodajemy ryzyko śmiertelnej choroby. Chodzi o to, że papieros nie uspokaja, ale nakręca. Nikotyna jest stymulantem, działa pobudzająco, a więc zwiększa napięcie i rozdrażnienie.
Nauka nauką, ale wy wiecie swoje?

11 z 11

I Jarmusch stworzył Adama

Z Tomem Hiddlestonem, brytyjskim aktorem, odtwórcą głównej roli w filmie ?Tylko kochankowie przeżyją? Jima Jarmuscha, rozmawia Krzysztof Kwiatkowski, "Wprost".

Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy