''Wysokie Obcasy'' w kioskach od 2 listopada

red.
Zobacz, co w nich przeczytasz:
1 z 11
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl

Wysokie Obcasy

okładka

2 z 11
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl

Od redakcji: Zaduszki udomowione

1. listopada przy zdjęciach moich praprababć i pradziadków, wujów i ciotek mama zapalała świeczkę

3 z 11

Stajemy się dorośli, kiedy umierają nasi rodzice

Moja mama wcześnie owdowiała. Czasami wydawało mi się, że dla niej czas zatrzymał się w miejscu. Ciągle widziała we mnie dwuletniego chłopca, któremu trzeba majtki założyć, sznurowadła zawiązać i nosek wytrzeć. Cierpieniem była dla niej moja wyprowadzka. Ale mimo wszystkiego, co nas różniło w widzeniu świata i mojego życia, była. A teraz jej nie ma.
Ponoć powinienem stać się już dorosły. No właśnie, kiedy człowiek tak naprawdę staje się dorosły? Wtedy, kiedy zdaje maturę, zakłada rodzinę, zostaje rodzicem? Śmiem twierdzić, że stajemy się dorośli, kiedy umierają nasi rodzice. Wtedy już nikt nie nazwie nas dzieckiem...

4 z 11

Lina Thomsgard - poszukiwaczka drugiej połowy

Do mediów zapraszają zawsze tych samych gości, dzwonią do tych samych ekspertów - 80 proc. z nich to mężczyźni! I zawsze słyszałam: "To nie nasza wina, nie ma kobiet!".

5 z 11
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.pl

Agnieszka Glińska - matka stołecznych teatrów

Kiedy zostałaś dyrektorką artystyczną Teatru Studio w Warszawie, należałem do licznego grona krytyków tej decyzji. Spotkaliśmy się wtedy na wywiad. Przyszedłem bojowo nastawiony, a wyszedłem przez ciebie uwiedziony.
To, co ty nazywasz uwiedzeniem, ja nazywam dobrą energią. Myślę, że mam jej w sobie sporo i kiedy spotykam się z kimś też pełnym dobrej energii, to następuje interakcja.

Ale o jakiej dobrej energii mówimy? Przecież od razu ci zakomunikowałem, że nie przepadam za twoim teatrem.
No i dobrze, nie przepadaj sobie. Masz do tego prawo. Ale czy to, że komuś się nie podobają moje spektakle, musi od razu skutkować tym, że się nie lubimy?

Tak to zwykle w naszym kraju działa. Mechanizm jest prosty: zła recenzja - obraza. Mam długą listę obrażonych na mnie reżyserów.
Bo to nie jest łatwe przejść do porządku dziennego, kiedy ktoś chłoszcze twoje dzieło. Ale wiesz, w tym roku skończyłam 45 lat, dojrzewam i myślę, że mogę mieć dobre relacje z ludźmi, z którymi fundamentalnie się w czymś nie zgadzam. Nie musi się nam podobać to samo.

A jak było wcześniej?
Jeśli komuś się nie podobało to, co robię, był moim wrogiem.

Kiedy to się zmieniło?
Kilka lat temu, kiedy zaczęłam wychodzić z autozapaści.

Autozapaści?
Granicznej depresji, takiej z dojściem do ściany. Wtedy się zreflektowałam, że mam dzieci, kocham swoją pracę i że muszę się jakoś wygrzebać.

6 z 11

Małgorzata Tusk: Walczę, żeby mnie premierostwo męża nie przytłoczyło

Rządzą nami przypadki, nigdy nie wiadomo, co z nich wyniknie. Dla mojego męża ukochanym bohaterem był Perykles i Juliusz Cezar. Dla mnie Aztekowie i Inkowie, i się spotkaliśmy. Z Małgorzatą Tusk rozmawia Renata Grochal.

7 z 11

Historia kaptura

My, ludzie w garniturach, często traktujemy bluzę z kapturem jak mundur agresywnej, wywrotowej armii młodocianych gangsterów, ale dla wielu młodych ludzi kaptur to raczej narzędzie obrony niż ataku. Dzięki niemu mogą pozostać na ulicy niewidzialni.

8 z 11
Fot. Paweł Kiszkiel / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Paweł Kiszkiel / Agencja Wyborcza.pl

Mani, pedi spa

Gorzka czekolada, kawa z mlekiem czy wytrawny burgund? Nie w kawiarni, ale u manikiurzystki. Polecamy modne kolory paznokci, zabiegi na ręce i stopy.

9 z 11
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.pl

Małgorzata I. Niemczyńska "Mrożek. Striptiz neurotyka"

Byłam niezależna. A małżeństwo to ciężka praca dwadzieścia cztery godziny na dobę. Bez urlopu. Nie byłam tym zainteresowana. W końcu pomyślałam jednak: "Mogę sama dać sobie wszystko - mieszkanie, samochód, pracę. Ale nie dam sobie miłości". I wyszłam za Mrożka.

10 z 11

Wesoły cmentarz w Sap"ncie - etnograficzny cud

Cmentarz w Sapancie zaprzecza zasadzie żałoby, a niemal każdy jego "lokator" przed śmiercią zdążył na różne sposoby podkreślić: "Nie płaczcie po mnie, bo nie tego od was oczekuję". Ojcem tej tradycji jest lokalny cieśla Ioan Stan Patra , który najpierw rzeźbił domy, krokwie dachów, bramy, drzwi kościołów, sprzęty gospodarstwa domowego. I choć dobrze mu szło, któregoś dnia przestał. Znudził się? Dojrzał? A może po prostu, widząc starzejące się lokalne społeczeństwo, zaczął myśleć o własnej nieuchronnej śmierci i wtedy wpadł na pomysł, żeby jak najmniej boleśnie przyjąć ją do wiadomości? I tak od krzyża do krzyża, od zmarłego do zmarłego nadał lokalnemu przycerkiewnemu cmentarzowi w centrum wsi zupełnie nowe życie, rzeźbiąc kolorowe nagrobki od roku 1935 aż do 1977 - roku swojej śmierci.

11 z 11

Mathieu Amalrik

Roman Polański, artysta totalny, który osiągnął niemal wszystko, traci kontrolę przy żonie. Nie ma nad nią absolutnie żadnej władzy. I uwielbia to. Z francuskim aktorem, odtwórcą roli reżysera w nowym filmie Romana Polańskiego ''Wenus w futrze'', Mathieu Amalrikiem rozmawia Anna Serdiukow.

Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy