Nowe Wysokie Obcasy w kioskach od 19 stycznia

red.
Zobacz, co przeczytasz w sobotnim numerze
1 z 15
 Fot. Albert Zawada/Agencja Wyborcza.pl
Fot. Albert Zawada/Agencja Wyborcza.pl

Okładka Wysokich Obcasów

Wysokie Obcasy, 19 stycznia 2013 r.

2 z 15
fot. Maciej Zienkiewicz /Agencja Wyborcza.pl
fot. Maciej Zienkiewicz /Agencja Wyborcza.pl

Od Redakcji: mieszkanie - towar luksusowy

Nie każdy może i nie każdy chce kupować mieszkanie. Wielu wolałoby je wynająć od miasta, ale po przystępnej cenie, a nie zabójczych cenach wolnorynkowych. Trudno, nie przekażą majątku w nieruchomościach swoim dzieciom, ale za to może będą mogli zapewnić im spokojne, dostatnie dzieciństwo.

Ręka do góry, kto dziś ma zdolność kredytową. Niewielu. A gdzie mają mieszkać pozostali, którzy tej zdolności nie mają? Albo ci, którzy dziś mają, ale boją się kredytu na 30 lat, bo w każdej chwili mogą stracić pracę? A wtedy bank bierze wszystko.

3 z 15

Promujmy polskich producentów ubrań

Dlaczego dajemy zarobić Chinom, kupując wątpliwej jakości ciuchy?

Mam trójkę dzieci, z mężem prowadzimy sklepy z polskimi ciuchami. Nie w centrach handlowych i nie w dużych miastach. Dajemy zarobić Polakom, bo tutaj żyjemy i tu prowadzimy biznes. Tutaj płacimy podatki.

4 z 15

Nie tkwijmy w epoce barbarzyństwa!

Wstrząsnął mną artykuł Krystyny Naszkowskiej ''Nasz cenny ubój'' zamieszczony niedawno w ''Gazecie Wyborczej''. Autorka przekonywała w nim gorąco, że ubój rytualny powinien być w Polsce dozwolony. Nie ma w tym tekście słowa o cierpieniach zwierząt konających w męczarniach w imię kasy. Nie ma w nim mowy o tym, że ubój rytualny odbywa się bez ogłuszania, że polega na podrzynaniu gardła bez przecinania rdzenia, by zwierzę zachowało świadomość, nim się wykrwawi.

5 z 15

Cristina Calderon - ostatnia taka Indianka

Wszyscy mówią o niej ''babcia Cristina''. Jest ostatnią czystej krwi przedstawicielką plemienia Jaganów od 12 tys. lat zamieszkujących najbardziej na południe wysunięty skrawek Ameryki Południowej - Ziemię Ognistą.

6 z 15
Fot. Albert Zawada / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Albert Zawada / Agencja Wyborcza.pl

Joanna Erbel - aktywistka w obronie eksmitowanych

Złych lokatorów rodem z urzędniczej propagandy jest mało. Znam za to wiele historii samotnych matek z dziećmi, które opuścił partner. One stają przed wyborem - nakarmić dzieciaki czy zapłacić czynsz. Z Joanną Erbel, aktywistką, rozmawia Michał Wybieralski.

7 z 15

Garnitur damski - produkt męskopodobny?

Spodnie z marynarką wracają. Jako forma przewrotna i mało zdyscyplinowana. Ponieważ współczesny garnitur zrywa całkowicie z protoplastami, najpierw powiem, czym na pewno nie jest. A więc nie jest to cokolwiek perwersyjne męskie przebranie, jakie pamiętamy ze zdjęć Marleny Dietrich z lat 30. W męskim stroju występowała zarówno na scenie, jak i w życiu.

Tę aurę tajemniczości przywołuje Donna Karan w kolekcji 2013. Płaszczowe sukienki noszone z kapeluszem borsalino, kostiumy z mocno zaznaczonymi męskimi ramionami, a na wieczór satynowe gorsety i obcisłe suknie - to wszystko sztafaż a la Dietrich.

8 z 15

Jak pielęgnować skórę 60+?

Dr Maria Noszczyk, dermatolog kosmetolog, radzi: pomoże gęsty krem, automasaż, olej z wiesiołka, piling i domowy roller.

9 z 15
Fot. Jacek Piotrowski / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Jacek Piotrowski / Agencja Wyborcza.pl

W stronę nieśmiertelności

Przewidywanie, czym zaskoczą nas naukowcy w medycynie w tym roku, jest jak grzebanie w worku z niespodziankami. Ale spróbuję, mówi Margit Kossobudzka - dziennikarka działu ''Nauka'' w ''Gazecie Wyborczej''.

10 z 15

Jill Abramson - pierwsza redaktorka naczelna ''New York Timesa''

Jeszcze jako zwykła redaktorka urządzała huczną imprezę w redakcji dla każdej dziennikarki, która dostała awans. Dzisiaj Jill Abramson jest pierwszą redaktorką naczelną w ponad 160-letniej historii największego amerykańskiego dziennika.

11 z 15

"Niemożliwe" - historia hiszpańskiej rodziny, która przeżyła tsunami

Pierwszy pokaz prasowy ''Niemożliwego'' zorganizowano w czerwcu 2012 roku w Londynie. Poniedziałek rano, lato, sala wypełniona zblazowanymi profesjonalistami. Po 20 minutach wszyscy płakali.

12 z 15
Fot. Arkadiusz Ścichocki / Agencja Wyborcza.pl, styl. Zuzanna Wiciejowska
Fot. Arkadiusz Ścichocki / Agencja Wyborcza.pl, styl. Zuzanna Wiciejowska

Tamaryndowiec

Właściwie można by się bez niego obejść, zastąpić go cytryną, octem winnym, kwaśnymi powidłami. Ale jeśli chcemy z namaszczeniem traktować przepisy na potrawy tajskie, hinduskie, meksykańskie, arabskie, to tamaryndowiec w lodówce musimy mieć. Daje kwas, cierpkość, wigor. Powoduje kruszenie mięsa, orzeźwia w drinkach, podbija smak zup.

13 z 15

Odkrywcza i zuchwała francuska dekoratorka Madeleine Castaing

- Odrobina złego stylu może zrobić tylko dobrze - mawiała Madeleine Castaing i obijała fotele skórą w kolorze limonki.

Proponowała eklektyzm, który pociągał artystów, uwodził snobów i lekceważył obowiązujące pojęcia dobrego smaku. Ignorując modernistyczne mody i rygor Bauhausu, lansowała własną wizję przepychu podszytego ironią.

14 z 15

Dla kogo korepetycje?

Korepetytorka: ''Dostrzegam ich mocne strony i ekscytuję się każdą dobrą odpowiedzią. Gratyfikuję czekoladką, długopisem albo gumą do żucia. Dowartościowane ego dziecka przekłada się na wyniki w szkole, bo ktoś w nie wreszcie uwierzył''.

15 z 15
Fot. Albert Zawada / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Albert Zawada / Agencja Wyborcza.pl

Antologia radzieckiego i rosyjskiego undergroundu wg Konstantego Usenki

Powiedzenie, że system runął od jazgotu gitar, byłoby nadużyciem, ale underground na pewno miał kluczowy wpływ na wybudzenie z apatii i zmianę mentalności całego pokolenia. Z Konstantym Usenką, muzykiem i autorem książki ''Oczami radzieckiej zabawki'', rozmawia Agnieszka Berlińska.

Komentarze
Pani Kamillo! Mamy z mężem dwoje dzieci i nie ubieramy ich w sieciówkach. Nie ubieramy ich również w sklepach z polską odzieżą. Ubieramy i dzieci i siebie na tzw "szmatach". Jestem z wykształcenia włókiennikiem. Mogę powiedzieć że mam w ręku swoisty czujnik jeśli chodzi o ubrania. Wiem co biorę do ręki. Te w sieciówkach zrobione są z maksymalnie cienkiego materiału. Szkoda mi na nie pieniędzy. Szkoda mi ich również na te polskie, ponieważ zazwyczaj również są ze słabych jakościowo materiałów. A na te rzeczywiście dobre mnie nie stać. Ostatnio kupiłam sobie bluzkę w polskim sklepie w Polsce uszytą. Szczerze mówiąc spodobała mi się choć podejrzewałam że będzie tak jak się stało. Po pierwszym praniu mam bluzkę całą w węzełki (fachowo mówiąc wystąpiło zjawisko pillingu) i pomimo golenia zjawisko się nasila po każdym użyciu. Kiedy kupuję na "szmatach" biorę ciuch i wiem jak się zachował po praniu bo był uprany i wiem że wytrzyma jeszcze użytkowanie przez moje córki, a w większości przypadków mogę mieć pewność że przekażę je dalej znajomym w dobrym jeszcze stanie. Te dla dorosłych przetrą się a koloru i fasonu nie stracą. Czy Pani zaręczy mi, że polskie ubranka tyle wytrzymają? Wątpię! Niestety zdarzyło mi się dostać wór ubranek po córce kuzynki. Nadawało się do użytku tylko kilka z zachodnimi metkami. Te polskie trudno było mi wziąć w rękę tak były zeszmacone. Oboje z mężem pracujemy i moglibyśmy kupować ubrania polskie w polskich sklepach ale musiałyby być dobrej jakości w rozsądnej cenie. A w to jako polski włókiennik nie wierzę. Polskich firm na to nie stać. Pracowałam przy produkcji tkanin i wiem :-( Pozdrawiam :-)
już oceniałe(a)ś
1
0
Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy