W numerze z 7. stycznia

red.
Następny numer 'Wysokich Obcasów' w kioskach już 7 stycznia, a w nim...
1 z 5

Bez miłości

''Jestem dobrą matką - chodzę na wywiadówki, sprawdzam lekcje, tylko jej nie kocham, nie lubię. Nic na to nie poradzę'' - rozmowa z dr Barbarą Arską-Karyłowską, psychologiem dziecięcym

Mówi się: urodzisz - pokochasz. Czasem tak się jednak nie dzieje. Matka rodzi dziecko, a miłość się nie pojawia. Dlaczego?

Powody mogą być różne. Na pewno takim czynnikiem, który może przyczynić się do niechętnej postawy wobec własnego dziecka, bywa nieplanowana i niechciana ciąża. Jeśli kobieta w dodatku jest bardzo młoda i zostaje sama, może nie wiedzieć, co z tym fantem zrobić. Może się pojawić poczucie krzywdy, niezgody, a jednocześnie przymus - że to dziecko trzeba urodzić (w naszym kraju często nie ma przecież innego wyjścia). I mimo że taka kobieta na poziomie racjonalnym rozumie, że to nie dziecko jest winne, to emocjonalnie swoją niechęć kieruje na nie. Bo to ono jest bezpośrednią przyczyną, że jej wolność została ograniczona.

Czytałam taką wstrząsającą wypowiedź matki na forum: ''Planowałam to dziecko, czekaliśmy na nie z mężem. Córka ma dzisiaj kilka lat i nie jestem w stanie być z nią w jednym pokoju. Wszystko mnie w niej drażni''.

To może być kolejna przyczyna. Konfrontacja wyobrażenia z rzeczywistością...

2 z 5
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Wasze piersi w mojej kuchni

Wszystkie liczące się na Ukrainie partie polityczne były u nas, żeby nas kupić. Mówili: ''Ile mamy zapłacić, żebyście protestowały dla nas?'' - rozmowa z Inną Szewczenko

W rocznicę sfałszowania wyborów prezydenckich na Białorusi ukraińska organizacja Femen protestowała przed gmachem KGB w Mińsku. Jak zawsze topless. Nie pierwszy raz działaczki zostały usunięte siłą. Ale tym razem było gorzej niż zwykle. KGB aresztowało australijską operatorkę współpracującą z Femen. Trzy aktywistki biorące udział w happeningu uciekły na dworzec. Wieczorem zniknęły, a ich telefony komórkowe przestały działać. - Zostałyśmy porwane. Wywieźli nas do lasu i polali czymś tłustym. Grozili nożem, cięli nim po włosach - opowiada Inna Szewczenko i pokazuje resztki włosów, które niedawno były piękne i bardzo długie. - Kazali nam się rozebrać do naga. To był najgorszy moment, bo myślałyśmy, że chcą nas zgwałcić. Ale zaczęli nas bić kijami.

3 z 5

Co to jest ten bigbit?

Dopiero od niedawna zaczęłam słuchać muzyki mojej mamy, przedtem to było zbyt bolesne. Zobaczyłam filmy z jej udziałem - ''Mocne uderzenie'' i ''Kulig''. Poczułam, że nie jestem jak stół bez nóg - rozmowa z piosenkarką i kompozytorką Anią Rusowicz

Czy to prawda, że do niedawna nie znałaś nawet piosenek swojej mamy Ady Rusowicz, wokalistki Niebiesko-Czarnych, najpopularniejszej piosenkarki 1968 r., nazywanej pierwszą damą polskiego bitu?

Tak, jeszcze chyba wszystkich nie znam, od kilku lat próbuję dowiadywać się, kupować stare winyle. Sama też późno zajęłam się muzyką. Długo miałam do muzyki wstręt.

Zacznijmy od początku.

Ale którego? Bo moje życie zaczęło się po raz drugi wtedy, kiedy w wieku siedmiu lat straciłam mamę. Wracali 1 stycznia 1991 r. z moim ojcem Wojciechem Kordą z koncertu w Warszawie. Wieźli ich nowo poznani znajomi. Wypadek zdarzył się już pod Poznaniem, gdzie mieszkaliśmy. Ocalał tylko ojciec, wyszedł z wypadku bez szwanku. Moje życie właściwie się wtedy skończyło.

4 z 5

Dziewczyny wojenne

Dziewczyny na wojnie? Kiedyś Amazonki, potem podążające za frontem markietanki. Ale im bliżej w czasie, tym więcej wojna ma feministycznych akcentów

Kobiety pod nieobecność mężczyzn, którzy udali się na front, przejmują męskie zawody i powinności. Często też walczą, stają się ofiarami wojny.Spójrzmy, jak z tematem wojennych dziewczyn mierzą się cztery filmy pokazywane w styczniu w telewizji Kino Polska.1. - W Warszawie nie ma ani jednego niemieckiego żołnierza. Zostali sami urzędnicy. W Berlinie rozruchy głodowe - ekscytuje się Halina Tokarska (Danuta Szaflarska) w ''Zakazanych piosenkach'' (1947-8) Leonarda Buczkowskiego, rozmawiając z narzeczonym Ryszardem (Jan Świderski). I wtedy słyszy śpiew maszerującego obok kawiarni niemieckiego oddziału. Halina zamawia pół czarnej. Pyta Ryszarda: - Co piszesz? - Tak sobie. - A ja myślałam, że list miłosny. - Chyba tylko do ciebie.

5 z 5

Skłon policzka

Współczesne formy gimnastyki zaskakują ciało i umysł

Na hasło ''gimnastyka pasywna'' zaświeciły mi się oczy. To błysk w oku lenia. Okazało się jednak, że modelowanie sylwetki podczas leżenia plackiem na sali gęsto zapełnionej łóżkami, pełnej ludzi owiniętych w folię (lipoliza, czyli spalanie tkanki tłuszczowej za pomocą ultradźwięków) czy ubranych w wypełniony powietrzem kombinezon (presoterapia - drenaż limfatyczny za pomocą ucisku sprężonego powietrza), to nie do końca to. Mnie najbardziej brakowało endorfin. Taki niby ruch w bezruchu, nawet jeśli da widoczne efekty po kilku miesiącach, nie da tego, co daje prawdziwa aktywność. I to od razu. Nasz organizm jest tak mądrze skonstruowany, że wysiłek i ból z nim związany rekompensują wydzielane przez mózg tzw. hormony szczęścia - endorfiny.

Więcej na ten temat: spis treści, wysokie obcasy
Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy