"Meryl Streep. Znowu ona!" [FRAGMENTY KSIĄŻKI]

red.
Meryl Streep

Meryl Streep (Materiały prasowe)

"Była taka szczupła, jasnowłosa i piękna, a podczas przesłuchania jakimś cudem przekonała mnie, że mam do czynienia z flejtuchowatą, ociężałą prostaczką"
1 z 6
Materiały prasowe
Materiały prasowe

"Meryl Streep. Znowu ona!" . Okładka książki

Biografia największej żyjącej aktorki. Inna niż wszystkie poprzednie książki jej poświęcone. Inna dlatego, że autor - Michael Schulman (wywiad z nim w najbliższym numerze "Wysokich Obcasów"), snując opowieść o Streep, skończył tam, gdzie inni biografowie opowieść o niej zaczynają.

Kim była, zanim stała się tym, kim jest teraz? Jakie było jej dzieciństwo i jak siebie wówczas postrzegała? W jaki sposób objawił się jej talent i w którym momencie inni go dostrzegli?

A nadto: bardzo ciekawy wątek przebudzenia aktorki do feminizmu i  historia wielkiego uczucia łączącego Streep z aktorem Johnem Cazale'em, który zmarł na raka płuc w chwili, gdy byli ze sobą związani.

Książkę opublikowało wydawnictwo Marginesy. Książka do kupienia TU

2 z 6
Materiały prasowe
Materiały prasowe

Dzieciństwo, chłopcy i sopran

Rozstawiała młodszych braci po kątach, zmuszając ich do wspólnego odgrywania scenek, czy tego chcieli, czy nie. W końcu byli jej jedynymi partnerami. Trzeci się na to godził, a potem stwierdził, że "jako dziecko była okropna". Inne dzieciaki z sąsiedztwa nie dawały sobą tak łatwo dyrygować. "Nie miałam szczęśliwego dzieciństwa", powiedziała w 1979 roku. "Przede wszystkim sądziłam, że nikt mnie nie lubi... Tak naprawdę miałam na to solidne dowody. Dzieciaki zaganiały mnie na drzewo, a potem biły patykami po nogach aż do krwi. Poza tym byłam brzydka". (...)

Gdy miała dwanaście lat, podczas szkolnego koncertu bożonarodzeniowego zaśpiewała solo kolędę Cicha noc po francusku. Publiczność zerwała się z miejsc, być może zadziwiona, że postrach okolicy potrafi wydać z siebie takie czyste i wysokie dźwięki. Wtedy po raz pierwszy poczuła odurzenie aplauzem. Wśród zaskoczonych byli jej rodzice. Gdzie Meryl dotychczas ukrywała swój sopran? (...)

Jako że miała dwóch braci, czuła się swobodnie w towarzystwie chłopców, nawet swobodniej niż z dziewczętami. Uwielbiała chłopaków, którzy siadali w ostatnich ławkach, ponieważ byli zabawni; od nich uczyła się komediowych patentów, które wykorzystała dopiero znacznie później. Na razie wystarczała jej rola widza i uważała, żeby z niej nie wypaść. W domu przy kolacji jej rodzina krzykliwie wymieniała się poglądami. Natomiast Meryl nauczyła się, że posiadanie własnego zdania nie zapewni jej kolejnej randki - chłopcy nie lubią, gdy ktoś się z nimi nie zgadza. Jej własne zdanie na razie zeszło na dalszy plan.

3 z 6
Materiały prasowe
Materiały prasowe

Studia, pierwsza teatralna rola i aplauz

Emocjonalny krajobraz Panny Julii jakby odblokował uczucia Meryl, dodając im barw. Bohaterka Strindberga prezentuje całą gamę emocji i zachowań: apodyktyczność, pożądanie, zaborczość, obrzydzenie i nienawiść wobec siebie, uniżenie, płaczliwość, marzycielstwo, panikę - aż w końcu odchodzi w ciemność w samobójczym transie, trzymając w dłoni brzytwę Jeana. (...)

Sprinchorn miał swoją teorię dotyczącą tego, dlaczego ta sztuka tak przemieniła główną aktorkę. "Meryl Streep, nawet jeśli nie zdawała sobie z tego sprawy, identyfikowała się z tą postacią. Panna Julia w pewnym sensie nienawidzi mężczyzn. To jeden z aspektów tożsamości Meryl Streep - bunt przeciwko męskiemu społeczeństwu".

"Kochałam ojca", mówi do Jeana panna Julia, "ale stanęłam po stronie matki, ponieważ nie znałam całej prawdy. To od niej nauczyłam się nienawidzić mężczyzn. Więcej - złożyłam przysięgę, że nigdy nie będę niewolnicą żadnego mężczyzny".(...)

Powoli, ale nieubłaganie studenci zaczęli sobie zdawać sprawę, że Meryl Streep przewyższa ich niemal we wszystkim. "Była bardziej elastyczna, gibka, lepiej panowała nad ciałem", powiedział jej kolega z roku, Ralph Redpath. Tańczyła. Umiała przepłynąć trzy długości basenu bez zaczerpnięcia powietrza. Robiła przepyszne suflety z serem gruyere. Podczas zajęć akrobatycznych z olimpijczykiem, gimnastykiem Donem Tonrym zaskoczyła wszystkich, gdy zrobiła salto w tył z pozycji stojącej. Na zajęciach z szermierki, które prowadziła węgierska zawodniczka Katalin Piros, Meryl posługiwała się floretem jak Errol Flynn. Ktoś ją spytał, czy już kiedyś trenowała szermierkę. "Tylko trochę". Kim ona była?

4 z 6
Materiały prasowe
Materiały prasowe

Pierwsze kroki na Brodwayu

27 Wagons Full of Cotton (27 wozów z bawełną) Williamsa której akcja toczy się na werandzie w delcie Missisipi, to prawdziwa gratka dla aktorki grającej Florę, nieprzyzwoitą seksbombę z Południa z dużym biustem i niskim ilorazem inteligencji. (...)

Wyczerpana po ośmiogodzinnej próbie do Trelawny, Meryl przyszła na przesłuchanie w prostej spódnicy, bluzce i wsuwanych butach. Trzymając w dłoniach zapas papierowych ręczników zabranych z damskiej toalety, przedstawiła się reżyserowi Arvinowi Brownowi. Obok niego siedział John Lithgow, który reżyserował inne przedstawienie zespołu Phoenix. Oto, jak Lithgow wspominał to, co wydarzyło się później:

"Gawędząc z Arvinem o sztuce i głównej postaci, rozpuściła włosy, zmieniła buty, wypuściła bluzkę i jakby nigdy nic wpychała ręczniki do biustonosza, podwajając wielkość swojego biustu. W parze z asystentem kierownika sceny zaczęła czytać scenę z 27 Wagons Full of Cotton. Niemal nie dało się zauważyć chwili, w której przestała być sobą, a wcieliła się w Baby Doll, a mimo to ta transformacja była całkowita i zapierająca dech w piersiach. Była zabawna, seksowna, prowokująca, bezmyślna, słaba i smutna, a wszystkie te odcienie płynnie zmieniały się na naszych oczach".

Arvin Brown natychmiast ją zaangażował. Zapewne jednak nie zauważył przemiany, która zaszła tuż pod jego nosem, ponieważ gdy rozpoczęły się próby i dokładnie przyjrzał się swojej głównej aktorce, wpadł w panikę. Jej magiczna sztuczka okazała się tak skuteczna, że nie zdawał sobie sprawy, iż była iluzją. "Była taka szczupła, jasnowłosa i piękna, a podczas przesłuchania jakimś cudem przekonała mnie, że mam do czynienia z flejtuchowatą, ociężałą prostaczką", wspominał Brown.

5 z 6
Materiały prasowe
Materiały prasowe

Meryl Streep o postaci Lindy z "Łowcy jeleni"

- Jest niezwykle bierna, cicha, słaba w każdej sytuacji. Stale ma łzy w oczach, ale jest niezłomna duchem, wszystkim się przejmuje, ale nigdy nie wpada w przygnębienie. Często jest poniżana przez innych, ale nie reaguje gniewem. - Przechodząc do sedna, kontynuowała: - Innymi słowy, jest bardzo odmienna ode mnie. Osobiście jestem wojowniczką, więc wcielenie się w nią stanowi dla mnie duże wyzwanie. Pragnę ją wyrwać z kaftana bezpieczeństwa, ale oczywiście nie mogę czegoś takiego nawet zasugerować. Myślę sobie, że to ktoś, kto wyrośnie na jedną z milionów neurotycznych gospodyń domowych.

Ale to męski film, który nie opowiada o problemach Lindy. Sądzę, że z punktu widzenia opowieści jest ona uroczą osobą.

Wygłaszanie takich pretensji dziennikarzom "Timesa" przez nieznaną aktorkę grającą w swoim pierwszym dużym filmie świadczyło o nie lada śmiałości.

6 z 6
Materiały prasowe
Materiały prasowe

John Cazale - wielka, utracona miłość

Kiedy znajomi wpadali z wizytą, nie widzieli zmęczenia Meryl, tylko jej niezłomność. "Troszczyła się o niego, jakby był jedynym człowiekiem na świecie", wspominał Joe Papp. "Nigdy go nie zdradziła, ani w jego obecności, ani wtedy, gdy go przy niej nie było. Nigdy nie dawała po sobie poznać, że może nie przeżyć. Wiedział, że umiera, jak każdy umierający człowiek. Ale napełniała go niezwykłą nadzieją".

Kilkadziesiąt lat później Al Pacino powiedział: "Jak zobaczyłem przy nim tę dziewczynę, pomyślałem: Nic nie może się z tym równać. To jest to. Może jest świetna w swoim zawodzie, ale właśnie taką ją widzę, gdy o niej myślę".

W NAJBLIŻSZĄ SOBOTĘ W "WYSOKICH OBCASACH" UKAŻE SIĘ WYWIAD Z MICHAELEM SCHULMANEM, AUTOREM KSIĄŻKI "MERYL STREEP. ZNOWU ONA!"

Więcej na ten temat: aktorka, fragmenty książki, kino, meryl streep
Komentarze
Moja ulubiona aktorka.a w dodatku urodziła się tego samego dnia i w tym samym miesiacu jak ja.
już oceniałe(a)ś
6
0
Właśnie obejrzałam Boską Florence z Meryl Streep .Z jej zdolnościami i umiejętnościami nie potrzebuje dublerów :)
już oceniałe(a)ś
5
0
Aktorka przecudowna . Jak Ona to robi ,iż każda jej rola to cacuszko.Każdy film z jej udziałem ogląda się z przyjemnością.Nadmieniam,że na boskiej Florence byłam.Rola komediowa a zarazem tragiczna.
już oceniałe(a)ś
2
0
Aktorka prześwietna. Jak Ona to robi? iż każda jej rola to perełka ,cacuszko ,jest po prostu niesamowita. A na filmie o boskiej Florence oczywiście byłam.Pozdrawiam.
już oceniałe(a)ś
1
0
Byłam ?
już oceniałe(a)ś
0
0
Przewiń i czytaj dalej Wysokie Obcasy