Nadpsuta pomarańcza, obierki z owoców, zwiędłe płatki róż. I robaki. Elementy perfumiarskie w rozkładzie. To nie śmietnik na tyłach restauracji, a plan zdjęciowy spotu reklamowego nowych perfum marki Etat Libre d'Orange "I am trash - Les Fleurs du Dechet".

materiały prasowe

Wspomniane śmieci to odpadki perfumiarskie, które Daniela Andrier, kreatorka z domu perfumeryjnego Givaudan, autorka kilkunastu kompozycji, m. in. dla marek Bottega Veneta, Bvlgari, Etat libre d'Orange, Georgio Armani, Guerlain, Kenzo, Maison Martin Margiela, Miu Miu, Prada, Valentino, Yves Saint Laurent, wykorzystała do stworzenia perfum. Z czegoś, co zazwyczaj zostaje wyrzucone, wydobyła zapach, którym chce się pachnieć.

Ostatnio coraz więcej marek stara się zwrócić uwagę na palące kwestie i zagrożenia dotyczące zanieczyszczenia środowiska naturalnego, marnowania jedzenia itp. W świecie perfum, znanym z ekskluzywności i luksusu, takie podejście jest nowe, wyjątkowe, pod prąd. Bo o ile w kulinariach trend wykorzystania obierek czy robienia zapiekanek z resztek jest oswojony, to na pewno nie z odpadkami kojarzymy kreacje zapachowe. Zazwyczaj podkreśla się unikatowość, szlachetność i wysoką cenę składników, np. róży z Grasse, tuberozy, irysa czy drewna oud.

materiały prasowe

W "I am trash - Les Fleurs du Dechet" róża pochodzi z już destylowanych płatków, które nieco zmieniły swój zapach, esencji jabłek wytworzonej z nasion i skórek jabłek odzyskanych z przemysłu rolno-spożywczego, cedru, który pochodzi z wiórów powstających przy produkcji mebli. Perfumiarka, z wykształcenia filozofka po Sorbonie, przekształciła je w zapach wcale nie przypominający kompostu. Powstały orientalno - kwiatowe perfumy dla kobiet i mężczyzn. A marka nie poprzestała na ekologicznym podejściu tylko w stosunku do składników. Także plakaty reklamujące zapach pochodzą z recyklingu. To kolaże ze starych reklam marki Etat Libre d'Orange. Hasło kampanii to: "The most wanted made from the unwanted", czyli "najbardziej chciane i pożądane zrobione z czegoś niechcianego". Czy w świecie perfum można być bardziej #zerowaste? Recykling jest jedną z dróg na przyszłość również w branży zapachowej.

I am trash - Les Fleurs du Dechet, 30 ml/219 zł, 100 ml/549 zł (Sephora).

Ekologiczne i troszczące się o środowisko korzenie ma też nowa francuska marka 100BON. Zapachy wytwarzane są w Grasse. Bazą wszystkich kompozycji jest pszeniczny bio alkohol. Flakony 15 ml i 50 ml można uzupełniać (kupić w Sephorze wersję perfum 200 ml z lejkiem, z której można przelewać do mniejszych pojemności) i w 100 proc. nadają się do recyklingu. Ich bazą są olejki eteryczne pochodzące z odpowiedzialnego rolnictwa. Perfumy 100Bon wolne są od syntetycznych składników, sztucznych barwników, petrochemii, ftalanów i są wegańskie.

Koncentrat EAU DE THE & GINGEMBRE, Bergamotka, Jaśmin Sambac, Imbir, Grejpfrut, Wanilia, 50 ml/199 zł (do ponownego napełnienia) Sephora. Koncentracja 13-15%.

Druga opcja zapachu o mniejszej koncentracji składników - EAU DE THE & GINGEMBRE wersja Eau de 100BON, lekka i odświeżająca. 50 ml/159 zł.

Są tez wersje zapachów 15 ml. 

Wszystkie dostępne w Sephorze i na www.sephora.pl

Frances Shoemack, była winiarka z Amsterdamu, również wpadła na pomysł, aby połączyć świat perfum ze światem natury. W celu stworzenia najlepszych naturalnych perfum w 2012 roku połączyła siły z perfumiarzem Isaackiem Sinclairem z Sao Paulo. Tak powstała marka Abel. Sześć lat współpracy zaowocowało kolekcją naturalnych uniseksowych perfum, które są oryginalne, nowoczesne, trwałe, a jednocześnie korzystają ze składników organicznych i certyfikowanych. Każdy zapach jest skomponowany z wysoko skoncentrowanej mieszanki naturalnych olejków i izolatów (organicznych i certyfikowanych). Np. piżmo, tradycyjnie stosowane w wersji syntetycznej, Abel zamienia na piżmo naturalnie pozyskane z nasion ambretowych.

"Ponieważ tworzenie perfum bez piżma jest jak gotowanie bez masła, ta wegańska wersja piżma jest dla nas punktem zwrotnym i pozwala nam ustalić nowe zasady gry w perfumeryjnym świecie" wyjaśniają twórcy marki.

GREY LABDANUM, Abel, EDP drzewna, 50 ml/440 zł (GaLilu.pl)

Właściciele amerykańskiej marki zapachowej Clean stworzyli drugą markę, wybitnie stawiając na ekologiczną odpowiedzialność. Clean Reserve to zapachy tworzone z surowców pozyskiwanych w sposób zrównoważony. Flakony i opakowania są przyjazne środowisku. W celu zminimalizowania wpływu na środowisko opakowanie jest w 100 proc. z materiałów z recyklingu. Korek wykonany jest z drewna pozyskanego z certyfikowanych lasów o zrównoważonej gospodarce. Zapachy produkowane są z wykorzystaniem w 100 proc. energii solarnej. Alkohol w zapachach pochodzi z kukurydzy. Celofan, w który opakowane jest pudełko, również produkowany jest z kukurydzy, odnawialnego i naturalnego surowca. Po użyciu może być kompostowany, a materiał rozkłada się i powraca do środowiska w postaci dwutlenku węgla i wody. Papier ma certyfikat FSC. Flakon otoczony piankowym etui, które może być wykorzystane ponownie, np. w podróży.

Skin, EDP kwiatowo-piżmowa. Głowne akordy: piżmo, akord skóry, bób tonka, solone praliny. 100 EDP, 435 zł (perfumerie Douglas)
Bezpośrednia współpraca ze społecznościami w Amazonii oraz zapewnienie im wsparcia technicznego i finansowego, gwarantuje zrównoważone zaopatrzenie w olej Copaiba.