Różowego szampana Nicolas Feuillatte rocznik 1996 kupiłam na lotnisku 31 grudnia 2000 roku. Był to ważny sylwester. Kończył się wiek. Zaczynał nowy. A u mnie w torbie podróżnej przetrwała butelka szampana. Po prostu o niej zapomniałam. Dlatego postanowiliśmy jej nie otwierać. Mój syn, imiennik właściciela winnicy, przechwycił butelkę i zachowując niezbędne zasady przechowywania win, ukrył ją w garażu. O to, jaką wartość ma szampan, zapytałam Piotra Kameckiego, prezesa Centrum Wina, mistrza sommelierów. Dowiedziałam się, że to wielki rocznik w Szampanii. Zarezerwowany tylko dla najlepszych butelek. Szampan różowy to ułamek produkcji regionu. Łączy w sobie świeżość i jędrność białych win ze strukturą i owocowym aromatem czerwonych.
Ciekawostką jest to, że szampan jest jednym z niewielu win na świecie powstałych przez zmieszanie białego szampana z czerwonym. Tą metodą powstają również najtańsze, bezosobowe wina różowe. Ale szampan różowy nigdy nie będzie tańszy od białego - wymaga szczególnej pielęgnacji i troski. Na moje pytanie, kiedy otworzymy naszego szampana, usłyszałam od syna: NIGDY. A na co czekamy? NA NIC.
sos winegret
2 duże łyżki szampana
6 łyżek oliwy z oliwek
1 rozgnieciony ząbek czosnku
1/2 łyżeczki musztardy Dijon
cukier trzcinowy albo miód
sól i pieprz
Do sosu można dodawać do wyboru: pokrojone drobno daktyle, figi, żurawinę, skórkę pomarańczową, rodzynki. Każdy dodatek inaczej zmienia smak.Ważne, aby sos dosłodzić. Może być cukier trzcinowy lub miód. Tak jak lubicie. Świetnie smakuje z pieczonymi burakami i owczym serem oraz z sałatą rzymską i pieczonymi batatami.