Prezydent Miasta Rybnika, Redakcja „Wysokich Obcasów” wraz z zespołem „Gazety Wyborczej Katowice” zaprosili mieszkańców Rybnika w czwartek na odsłonięcie malowidła z wizerunkiem pianistki Lidii Grychtołówny, które powstało w ramach akcji „Kobiety na mury”.

Na ul. Hallera 9 w Rybniku, gdzie na budynku powstał mural, przyszło kilkadziesiąt osób. Wszyscy chcieli się spotkać z bohaterką malowidła prof. Lidią Grychtołówną – wybitną pianistka i pedagogiem, zdobywająca laury na prestiżowych międzynarodowych konkursach muzycznych. – Chciałam jej uścisnąć rękę. Pani profesor ma 91-lat, a jeszcze do nas przyjechała. To wzruszające – mówiła pani Urszula, miłośniczka Konkursów Chopinowskich, w których prof. Grychtołówna była jurorką.

- Czy pani pamięta swoich wychowanków? Ja jestem synem jednej z nich. Mama kazała serdecznie pozdrowić i uścisnąć dłoń. Sama talentu nie miała, ale za to miała najlepszą nauczycielkę na świecie – mówił wzruszony mężczyzna, kłaniając się przed panią profesor.

Ona sama nie kryła wzruszenia. – Na początku, kiedy się dowiedziałam o muralu, musiałam dopytać, cóż to takiego jest. Zastanawiałam się nawet, czy malunek przetrwa deszcz. Byłam zdziwiona. A dziś jestem onieśmielona i wzruszona. Nigdy bym się nie spodziewała – mówiła prof. Grychtołówna.

Mimo swojego wieku wciąż jeszcze koncertuje. Najbliższy koncert odbędzie się w Koszęcinie, a następnie także w Rybniku. – Kiedy miałam trzy lata ktoś zapytał, kim chce być. Odparłam, że pianistką. Nie zdawałam sobie sprawy, jak trudny zawód wybrałam. Zaczęłam grać w wieku 4 lat, a kiedy szłam do szkoły, już marzyłam o mężu. Pomyślałam sobie, że on będzie za mnie odrabiał zadania domowe, a ja będę mogła tylko grać – śmiała się prof. Grychtołówna.

Co myśli o samym muralu? – Wykorzystano do projektu akurat moje zdjęcie z Dubrownika. Poznałam siebie oczywiście na muralu i faktycznie na tym zdjęciu miałam okulary przeciwsłoneczne na sobie oraz turban na głowie. Całe szczęście, że wymalowano tylko twarz, bo na tym zdjęciu byłam też w kostiumie kąpielowym – śmiała się prof. Grychtołówna. I dodała. – Skoro jestem w okularach, to teraz Rybnik czekają tylko słoneczne dni.

Na miejscu była także obecna autorka projektu – malarka i ilustratorka Marta Frej. Skąd pomysł na taki projekt muralu? – Oglądałam książki zawierające wspomnienia na temat pani profesor. Natrafiłam na jej zdjęcie z wakacji i pomyślałam, że to właśnie będzie dobry kontrapunkt, aby z jeden strony ściany namalować klawiaturę fortepianu, a więc uwydatnić jej życie zawodowe, a z drugiej strony pokazać ją zrelaksowaną i szczęśliwa, nie tylko skupioną na pracy – mówi Marta Frej.

W uroczystym otwarciu muralu brał też udział prezydent Rybnika, Piotr Kuczera. – Murale to obecnie formy pomników, które nie muszą już być opasłymi monumentami. Taki właśnie pomnik, nowoczesny i idealnie widoczny z daleka, stworzyliśmy dla naszej honorowej obywatelki miasta. Jesteśmy niezwykle wdzięczni pani profesor, że nigdy o naszym Rybniku nie zapomniała i zawsze podkreślała, skąd pochodzi – mówił Piotr Kuczera.

Akcja „Kobiety wiedzą, co robią” to niezwykły szlak murali portretujących wyjątkowe kobiety, które zmieniły historię regionu, Polski, a nawet świata. Ścienne malowidła pojawiają się w różnych miastach Polski, z którymi ich bohaterki były związane. W zeszłym roku powstały murale w trzech miastach: Katowicach – z podobizną Jolanty Wadowskiej-Król, Wrocławiu – z wizerunkiem Wandy Rutkiewicz oraz Warszawie – z podobizną Kory.

Akcja będzie kontynuowana w Rybniku w kolejnych miesiącach. Już na przełomie maja i czerwca planowane jest odsłonięcie kolejnego murala z wizerunkiem położnej Anny Kozub, popularnie nazywanej Kozubką, Herbamą - autorstwa Mony Tusz.