Zarządzanie hotelem to wyzwanie. Za co dokładnie są panie odpowiedzialne?

Joanna Andruchów: Jako dyrektorki hoteli odpowiadamy przede wszystkim za sprawne zarządzanie hotelem, kadrą pracowniczą, a także za efektywność działań, satysfakcję i zadowolenie Gości.

Katarzyna Gaweł: Najważniejszy w hotelu jest Gość, a największą odpowiedzialnością każdego managera hotelu jest to, by czuł się on komfortowo, bezpiecznie i w każdej sytuacji mógł na nas liczyć.

Anna Trevena: Nie mniej istotnym zadaniem jest zbudowanie zespołu, który sprawi, że Goście hotelu będą dobrze wspominać swój pobyt, chętnie do niego wracać i polecać go znajomym.

Paulina Garczarczyk: Ja natomiast, jako Dyrektor Sprzedaży, odpowiadam za prowadzenie działań sprzedażowych w całej sieci Q Hotel. Można powiedzieć, że moim głównym zadaniem jest centralizacja kontraktów oraz umów sprzedażowych.

Zajmują panie stanowiska kierownicze – aby do nich dojść, musiały panie pokonać niełatwą drogę. Z dzisiejszej perspektywy, jakie umiejętności i cechy okazały się najbardziej użyteczne?

Katarzyna Gaweł: Z wykształcenia jestem politologiem, a moja przygoda z hotelarstwem rozpoczęła się tak naprawdę w turystyce. Pracowałam jako pilot-rezydent, między innymi w Egipcie, na Majorce, Ibizie czy w Tunezji. Wymagało to ode mnie ogromnej odporności na stres, szybkiego podejmowania decyzji, dużej elastyczności, a z drugiej strony twardych negocjacji z lokalnymi operatorami i właścicielami hoteli, którzy nie zawsze wywiązywali się z obietnic składanych centrali biura w Polsce. Była to prawdziwa szkoła życia, a doświadczenia, które wówczas zebrałam, zaprocentowały w rozwoju zawodowym i dostarczyły umiejętności, które są dziś dla mnie niezbędne na stanowisku managera.

Joanna Andruchów: Skończyłam szkołę hotelarsko-turystyczną w Zakopanem, a zaraz potem zaczęłam pracę w branży hotelarskiej. Po kolei wspinałam się po następnych szczeblach: byłam recepcjonistką, kierowniczką recepcji, room division managerem, odpowiadałam za cały pion hotelowy (recepcję, rezerwacje, portierów, dział służby pięter oraz dział techniczny). W 2015 roku związałam się z siecią Q Hotel i już kilka miesięcy później powierzono mi obowiązki dyrektorki w Q Hotel Kraków. Dla mnie w tej pracy ważna jest umiejętność podejmowania szybkich i właściwych decyzji, kontrolowania emocji, ale też motywowania do pracy poprzez docenianie sukcesów i konstruktywny feedback.

Anna Trevena: Ja zaczynałam podobnie – od najniższego szczebla, szesnaście lat temu.  Przez cały ten czas do wszystkich powierzonych mi obowiązków, bez względu na stanowisko, podchodziłam z pełnym zaangażowaniem. Myślę, że właśnie ta cecha została doceniona i zaprocentowała tym, że dziś mogę pełnić funkcję dyrektorki hotelu.

Paulina Garczarczyk: Studiowałam Turystykę i Hotelarstwo na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Zaraz po tym zaczęłam pierwszą pracę, w recepcji. Po kilku latach przeniosłam się do działu rezerwacji, a stamtąd finalnie do działu sprzedaży. Przejście drogi od najniższych stanowisk było jednym z ważniejszych czynników, dzięki którym ze zrozumieniem i pełną odpowiedzialnością mogę pracować na stanowisku dyrektorki ds. sprzedaży. Jeśli chodzi o umiejętności, które mi pomogły, to przede wszystkim pokora, wytrwałość i ambicja – tych brakuje dziś wielu ludziom chcącym osiągnąć sukces. Bardzo ważne okazała się także empatia.

Wymienione przez panie cechy są pewnym dekalogiem, który powinien być przestrzegany przez każdego na stanowisku managerskim. To standardy, którymi panie kierują się w swojej pracy?

Joanna Andruchów: Zgadza się. Dodałabym do tego dekalogu przywiązanie do zasad moralnych, etycznych, profesjonalizm i pasję. Oprócz celów strategicznych, za które jestem odpowiedzialna, bardzo ważne jest dla mnie, aby Q Hotel Kraków cieszył się zaufaniem Gości, którzy lubią do nas wracać i polecają nasz hotel innym.

Katarzyna Gaweł: Zgadzam się. Każdego Gościa, który odwiedza zarządzany przeze mnie hotel traktuję jak VIP-a i takiego podejścia oczekuję także od pracowników. Do każdego klienta powinniśmy podchodzić tak, jak sami chcielibyśmy zostać obsłużeni. Szczery uśmiech, życzliwość i elastyczność w podejściu do potrzeb Gości to najważniejsze zasady panujące w hotelu.

Anna Trevena: Dodałabym do tego jeszcze wyobraźnię. Pozwala spełniać oczekiwania nawet najbardziej wymagających Gości, a proszę mi uwierzyć, że te bywają czasami naprawdę zaskakujące...

Paulina Garczarczyk: Prowadząc dział sprzedaży, hołduję podobnym standardom – klient zawsze w centrum! Bardzo ważna jest także empatia, która pozwala wczuć się w potrzeby drugiej osoby, ale także asertywność, która wyznacza pewne granice w relacjach.

A jak opisałyby panie styl swojego zarządzania?

Katarzyna Gaweł: Z pewnością nie jestem tyranem (śmiech). Staram się sprawiedliwie traktować swoich pracowników, doceniam pracę każdego, ponieważ zdaję sobie sprawę, że bez nich nigdy nie udałoby się stworzyć tak fajnego miejsca, jakim jest Q Hotel Plus Katowice. Pracownicy są najważniejszą wartością i moim największym wsparciem. Bez względu na stanowisko, każdy jest tak samo ważnym ogniwem.

Paulina Garczarczyk: Bycie wyznacznikiem dla standardów, których oczekuje się od swoich pracowników, to moim zdaniem najlepszy styl zarządzania. Jako dyrektorka ds. sprzedaży zdecydowanie nie jestem tylko koordynatorką, ale biorę także aktywny udział w realizacji większości projektów.

Anna Trevena: Ja natomiast swój styl zarządzania określiłabym jako freestyle. Bazuję przede wszystkim na własnych doświadczeniach zdobytych w trakcie lat pracy, a nie na definicjach z podręczników o zarządzaniu.

Anna Trevena. Dyrektor Q Hotel Plus KrakówAnna Trevena. Dyrektor Q Hotel Plus Kraków fot. materiały prasowe

Co pomaga w tym, żeby osiągnąć sukces zawodowy?

Joanna Andruchów: Przede wszystkim konsekwencja w dążeniu do celu. Pomaga ona w osiągnięciu sukcesu na każdym polu, nie tylko tym zawodowym.

Paulina Garczarczyk: Lubię to, co robię! Nie wyobrażam sobie latami pracować w branży, której bym nie czuła, a co dopiero osiągnąć w niej sukces. Drugim ważnym elementem jest możliwość podejmowania ciągle nowych wyzwań. To istotne nie zatrzymywać się w miejscu i ciągle rozwijać.

Odwrócę pytanie – czym wobec tego jest sukces?

Paulina Garczarczyk: Przede wszystkim jest to możliwość realizowania się w wybranym zawodzie bez konieczności zaniedbywania życia osobistego. Uważam, że nie można mówić o pełnym sukcesie w momencie, gdy tylko ta zawodowa strona jest na wysokim poziomie. Zresztą odwrotnie jest tak samo: mając udane życie osobiste, nie można być szczęśliwym, gdy aspekt zawodowy kuleje.

Joanna Andruchów: Dla mnie sukcesem jest możliwość realizowania siebie w różnych dziedzinach życia, zarówno zawodowego, jak prywatnego i utrzymanie przy tym zdrowego balansu oraz właściwego poziomu satysfakcji.

Mówią panie o tym, jak ważne w osiągnięciu sukcesu jest udane życie prywatne. Kobiety doskonale potrafią pogodzić te dwie sfery: zawodową i prywatną. A co z wyrzeczeniami?

Katarzyna Gaweł: Pracę na stanowisku zastępczyni dyrektora hotelu rozpoczynałam, gdy moje dzieci miały trzy lata i rok. Nie ukrywam, na początku było mi trudno, ale udało się wszystko pogodzić. W moim przypadku spełniona mama to szczęśliwa mama.

Joanna Andruchów: Moim zdaniem nie da się być w stu procentach idealnym managerem, mamą, działaczką, sportsmenką, żoną na raz. Jestem mamą trzech córek: dwóch nastolatek i jednej już pełnoletniej, ale przez cały okres ich dorastania byłam aktywna zawodowo. Nieraz trudno było mi pogodzić życie zawodowe i rodzinne, studia, o pasjach nie wspominając, jednak zawsze dużym wsparciem był mój mąż i rodzina. Również swoim córkom staram się wpoić zasadę, że w życiu trzeba umieć się zorganizować, ale też określić priorytety, które w miarę upływającego czasu mogą się zmieniać.

Anna Trevena: Hotelarstwo jest branżą wymagającą dyspozycyjności i z tym trzeba się liczyć od początku. Uważam jednak, że dla chcącego nic trudnego. Najważniejsza jest dobra organizacja, wtedy znajdzie się czas na wszystko.

Paulina Garczarczyk: Miałam to szczęście, że nigdy nie musiałam kosztem jednej ze sfer życia budować drugiej. Myślę, że aby uniknąć wyrzeczeń, warto na pewnym etapie życia ustalić sobie granice.

Paulina Garczarczyk. Dyrektor ds. Sprzedaży - Q HotelPaulina Garczarczyk. Dyrektor ds. Sprzedaży - Q Hotel fot. materiały prasowe

Badania pokazują, że im więcej kobiet pracuje na stanowiskach menadżerskich lub w zarządach firm, tym lepiej te firmy radzą sobie na rynku. Jak panie myślą, od czego może to zależeć?

Anna Trevena: Jestem trochę zaskoczona, bo zawsze sądziłam, że sukces nie zależy od płci, a wynika z wrodzonych cech i nabytych umiejętności.

Katarzyna Gaweł: Ja natomiast zgadzam się z tymi wynikami. Wiele razy słyszałam, że kobiety, właśnie dlatego, że często muszą łączyć funkcję mamy i managera, są lepiej zorganizowane. Logistykę mają w małym palcu, dzięki temu są też bardziej empatyczne, co przekłada się na lepszą komunikację.

Joanna Andruchów: Racja, najprawdopodobniej życiowe role dają kobietom przewagę nad mężczyznami, co ostatecznie sprawia, że lepiej wypadają one w swoich zawodowych rolach.

Katarzyna Gaweł. Dyrektor Q Hotel Plus KatowiceKatarzyna Gaweł. Dyrektor Q Hotel Plus Katowice fot. materiały prasowe

A co z zarobkami? Z szacunków wynika, że różnice wynagrodzeń kobiet i mężczyzn zrównają się dopiero w 2066 roku.

Anna Trevena: Nie wyobrażam sobie, że kobieta zajmująca to samo stanowisko i posiadająca identyczny zakres obowiązków jak mężczyzna pracujący w tej samej organizacji, zarabia mniej tylko ze względu na fakt, że jest kobietą.

Joanna Andruchów: Dysproporcje w wynagrodzeniach są widoczne na różnych szczeblach kariery, niezależnie od wielkości firmy czy stażu pracy. W dużej mierze przyczyniają się do tego stereotypy i przerwy w pracy spowodowane urlopami macierzyńskimi czy życiem rodzinnym. Liczę jednak, że przy obecnym rynku pracy i coraz wyższym poziomie świadomości społeczeństwa, różnice w wynagrodzeniach zostaną zrównane zdecydowanie szybciej.

Jak, według pań, kobiety mogą i powinny wspierać się w biznesie?

Joanna Andruchów: Kobiety mają wiele życiowych ról do spełnienia. Oprócz pozycji w biznesie, są mamami, angażują się w swoje pasje lub akcje charytatywne. Bardzo często wysoko stawiają sobie poprzeczkę, a mimo wyrzeczeń i trudów rzadko same siebie doceniają. Uważam, że powinnyśmy wzajemnie się motywować, być motorem do działania i inspiracją dla innych kobiet, a przede wszystkim pomagać sobie, bo najlepszym uczuciem, jakie można sobie zafundować jest świadomość, że dopóki pomaga się innym, jest się potrzebnym.

Paulina Garczarczyk: Kobiety w biznesie wspaniale się wspierają, nie tylko w kwestiach zawodowych. Jako przykład mogę podać ostatni Business Run Kraków 2018, gdzie w wraz z koleżankami z branży stworzyłyśmy jeden zespół i pobiegłyśmy w biegu. Takie spotkania pomagają w networkingu, ale też w wymianie pomysłów.

Joanna Andruchów. Dyrektor Q Hotel KrakówJoanna Andruchów. Dyrektor Q Hotel Kraków fot. materiały prasowe

Złota rada dla kobiet, które chcą osiągnąć sukces?

Joanna Andruchów: Trudno byłoby mi udzielić takiej rady. Każdy ma swoją definicję sukcesu. Trzeba tylko się zastanowić, co w życiu jest ważne i co przynosi zadowolenie. A potem zająć się tym i czerpać satysfakcję.

Katarzyna Gaweł: Nie uważam się za kobietę sukcesu w klasycznym rozumieniu tego słowa. Szczęściem jest robić to, co się lubi, a wtedy w życiu zawodowym może spotkać nas wiele fajnych niespodzianek.

Paulina Garczarczyk: Przede wszystkim nie można rezygnować ze swoich marzeń, żyć w zgodzie ze sobą, nie robić czegoś na siłę, a przy tym być cierpliwym, zachować pokorę, nie oceniać innych, tylko słuchać i wspierać. Do tego uśmiechać się i mieć pozytywne nastawienie do świata!

Anna Trevena: Trzeba lubić to, co się robi, a wówczas sukces przyjdzie sam.