Ze ściany budynku przy ulicy Sądowej 8 we Wrocławiu spogląda kobieta. Ma na sobie uprząż wspinaczkową, kask chroniący głowę, w dłoniach trzyma linę. W tle widać góry. Góry to Pireneje, kobieta - Wanda Rutkiewicz. Tu, jak zawsze, pnie się do góry. Cele wyznaczała sobie wysokie.

We Wrocławiu była dotąd podstawówka im. Wandy Rutkiewicz, była ulica nazwana jej imieniem. Teraz jest też mural. Mural zaprojektowała Marta Frej, inspiracją było zdjęcie Rutkiewicz z 1969 r., które wybrała siostra himalaistki.- To, że w projekt była zaangażowana bliska osoba Rutkiewicz, to duży walor tej pracy - mówi rysowniczka.

Projekt muralu autorstwa Marty Frej

Wrocławski mural powstał w ramach akcji "Wysokich Obcasów" "Kobiety na mury", której celem jest upamiętnianie wielkich Polek w przestrzeni publicznej. 

Rutkiewicz mówiła: "To, czy zostaniemy zapamiętani przez potomnych, zależy od naszej pasji".

Ona została - jako jedna z najważniejszych postaci w historii polskiego himalaizmu, jako trzecia kobieta na świecie na Mount Evereście, pierwsza na K2. Była jedną z najważniejszych Polek ostatniego stulecia.

- Wiele Polek dokonało rzeczy nieprzeciętnych, a w książkach do historii, z  których uczą się nasze dzieci, nie ma ich wcale - mówi Frej. - Wymazywanie kobiet z pamięci narodowej jest złe i niebezpieczne. Dlatego to takie ważne, by te kobiety pojawiły się w przestrzeni publicznej, zarówno w nazwach ulic, placów, na muralach, banknotach. Musimy o nich przypominać. To jest konieczność dziejowa, sprawiedliwość, to budowanie świadomości młodych ludzi. Ale też inspirowanie dziewczynek, dziewczyn i kobiet: mając takie wzory, mogą odważniej korzystać ze swoich sił.

Murale - współczesne pomniki

Marta Frej nie jest zwolenniczką klasycznych pomników, bardziej przemawiają do niej pomniki w postaci czynów, akcji społecznych, miejsc czy właśnie murali. - To, co nam się nasuwa, kiedy mówimy pomnik, czyli kawał żelaza czy betonu, to jest tylko jedna z dostępnych form uczczenia pamięci, dla mnie najmniej atrakcyjna - mówi. Artystka lubi spacery herstoryczne  szlakami wyjątkowych kobiet, bo przy okazji można poznać wiele wyjątkowych postaci. Walorem tego typu projektów jest też to, że angażują i scalają lokalną społeczność.

W przypadku murali głos lokalnej społeczność też powinien być brany pod uwagę . - Ważne, by mieszkańcy i mieszkanki zaakceptowali projekt. Należy pamiętać, że to jest duża powierzchnia, którą wiele osób widzi z okien swoich domów. To nie jest obraz, który można zdjąć i powiesić gdzie indziej - mówi rysowniczka. Kiedy projektowała mural Wandy Rutkiewicz zależało jej przede wszystkim na tym, by był spójny z otoczeniem. Miał być widoczny i wyraźny, a nie atakujący i przytłaczający.

Uroczyste odsłonięcie muralu Wandy Rutkiewicz we Wrocławiu zaplanowano na 8 grudnia. To drugi z murali, który powstał w ramach akcji "Kobiety na mury". Pierwszy odsłonięto w Katowicach, przedstawia dr Jolantę Wadowską-Król, która w PRL-u ratowała dzieci zatrute ołowiem. Jeszcze w tym roku planowane jest odsłonięcie muralu w Warszawie, który upamiętni Korę. Wszystkie murale malują artystki z RedSheels.

Partnerem Strategicznym akcji jest bank BGŻ BNP Paribas
Więcej: wysokieobcasy.pl/kobietynamury