Przebarwienia, czerwone pajączki, ślady po niedoskonałościach – jeśli wierzyć badaniom, nierówny koloryt skóry to jeden z głównych powodów, dla którego kobiety w ogóle przekraczają gabinet dermatologa. „Niezależnie od tego, z jakim problemem przychodzą do mnie pacjentki, większość z nich uważa, że kolor ich skóry powinien być bardziej jednolity” – twierdzi brytyjski dermatolog Nick Lowe. I dodaje, że wraz z wiekiem zaburzenia produkcji melatoniny są coraz większe, co wzmaga niejednorodną barwę skóry.

Przyczyny nierównego kolorytu skóry są bardzo złożone, a problemy lubią występować parami. Miejscowa hiperpigmentacja, plamki posłoneczne, problemy hormonalne, przyjmowanie niektórych leków, blizny potrądzikowe – do tego dochodzą też czynniki środowiskowe: zanieczyszczenia, stres, szkodliwe substancje w pożywieniu czy klimatyzacja. Wszystko to powoduje, że skóra staje się nierówna i traci swój naturalny, zdrowy kolor. Jak z tym walczyć?

Szorstkości i pajączki

Wydawałoby się, że pielęgnacja skóry suchej to banał: wystarczy regularnie wklepywać w nią krem nawilżający, a nie będzie sprawiała większych problemów. Niestety, trzeba poświęcić jej nieco więcej uwagi, ale warto próbować, bo dzięki odpowiedniej pielęgnacji może wyglądać bez skazy. Jakie problemy z kolorem ma skóra sucha? Ponieważ jest cienka, z łatwością prześwitują przez nią naczynka krwionośne, co powoduje, że bywa zaróżowiona. Do tego często jest szorstka i chropowata, co też nie dodaje jej uroku. Zwykle towarzyszy temu duża wrażliwość: na niekorzystne warunki atmosferyczne, działanie detergentów, a nawet zwykłej wody. Głównymi przyczynami suchości skóry są nie tylko uwarunkowania genetyczne, takie jak wrodzona skłonność do suchości skóry i choroby skórne, np. atopowe zapalenie skóry (AZS), lecz także zaburzenia w funkcjonowaniu bariery ochronnej. Skóra sucha o niejednolitym kolorycie potrzebuje delikatnej pielęgnacji skoncentrowanej na uzupełnieniu niedoborów lipidów i składników nawilżających w płaszczu ochronnym skóry. Pomogą w tym składniki takie jak masło shea, miód czy czarna porzeczka, które gwarantują długotrwałe nawilżenie i odżywienie, zmniejszają łuszczenie i szorstkość oraz poprawiają elastyczność i ujednolicają kolor.

Wrażliwy temat

Suchej skórze (ale nie tylko!) często towarzyszą naczynka. To te drobne czerwone pajączki, które lubią pojawiać się w okolicach skrzydełek nosa, na powiekach policzkach czy brodzie. Zamaskować je nietrudno – od czego jest bowiem zielony korektor, ale pajączków nie można jedynie zakrywać makijażem, bo nieleczone prowadzą do rozwoju trądziku różowatego, który jest bardzo trudny do wyleczenia, a jeszcze trudniejszy do ukrycia. Pielęgnacja skóry naczyniowej powinna koncentrować się na uszczelnianiu i wzmacnianiu naczyń krwionośnych oraz łagodzeniu podrażnień. Przed wyjściem z domu do pracy czy do szkoły powinnyśmy zadbać o to, by skóra przez cały dzień była zabezpieczona przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, w szczególności promieniami UVA i UVB. Bardzo ważne są też odpowiednie kosmetyki, które nie będą odtłuszczały skóry, natomiast będą wzbogacone o odpowiednie składniki aktywne o działaniu wzmacniającym naczynia krwionośne, nawilżającym i regenerującym oraz łagodzącym podrażnienia, takie jak acerola, arnika czy kasztanowiec. Należy pamiętać też o tym, by unikać wahań temperatur (sauna, nadmierna klimatyzacja nie są wskazane) i koniecznie przez cały rok (!) stosować kosmetyki z filtrami przeciwsłonecznymi. Przy cerze naczyniowej, która jest cerą wrażliwą, warto sięgać po kosmetyki pozbawione substancji drażniących: alergenów, sztucznych barwników, silikonów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu.

Niedoskonałe doskonałości

To, że skóra nie jest gładka i jednolita, a jej kolor pozostawia wiele do życzenia, bywa też efektem trądziku – aktualne zmiany to jedno, a blizny potrądzikowe to drugie: żadne z nich jednak nie dodają nam urody. Ten rodzaj skóry wymaga troskliwej, ale i – o czym lubimy zapominać – delikatnej pielęgnacji. Często nie zdajemy sobie sprawy, że skóra z niedoskonałościami też jest zwykle skórą wrażliwą, a agresywne środki z alkoholem powodują, że produkuje i wydziela coraz więcej sebum. Efekt? Podrażnienia i powierzchowne przesuszenie: z jednej strony skóra się błyszczy, a z drugiej jest ściągnięta i podrażniona. Do tego towarzyszy jej szarawy koloryt wynikający z pogrubienia naskórka. Pielęgnacja nierównej, często zaczerwionej i podrażnionej skóry problematycznej powinna opierać się na normalizacji pracy gruczołów łojowych, nawilżaniu i  zwężaniu porów skóry. Ukojenie przyniosą składniki takie jak: ekstrakt z mirry, cynk PCA, a także dobrze dobrane kwasy, np. migdałowy i/lub salicylowy.

Dojrzałe piękno

Skóra starzejąca się też rzadko bywa jednolita. Z jednej strony zmarszczki, z drugiej – szary kolor i przebarwienia oraz piegi. Cienka i delikatna skóra z przebarwieniami potrzebuje kosmetyków o wyspecjalizowanym działaniu. Powinny ją nawilżać i łagodzić podrażnienia, ale też wzmacniać tkankę podporową skóry poprzez poprawę jej napięcia i rzeźbienie owalu twarzy. W rozjaśnieniu przebarwień i poprawieniu owalu twarzy pomogą kremy odbudowujące. W kosmetykach dla dojrzałych pań mile widziane będą składniki roślinne, takie jak sona i koniczyna, które regenerują i odżywią oraz zwiększają spoistość skóry i przywracają jej komfort.

Najlepiej delikatnie

Problemy lubią się mnożyć – naczynka chętnie towarzyszą skórze suchej, ale nie omijają też skóry tłustej i problematycznej – szczególnie w najbardziej newralgicznych miejscach, takich jak skrzydełka nosa czy powieki. Skóra mieszana, będąca miksem dwóch różnych rodzajów skóry: przetłuszczającej się/tłustej (tzw. strefy T) i normalnej lub suchej, łączy problemy charakterystyczne dla obu rodzajów: ma np. nienaturalny żółtoszarawy kolor na czole i brodzie oraz jest szorstka na policzkach. Nikt nie powiedział też, że trądzik tworzy się jedynie na skórze tłustej. Nie ma jednak co załamywać rąk: minimalistyczna pielęgnacja powinna przynieść wymarzone efekty.

A może nie masz na co narzekać i twoja skóra ma gładki, jednolity kolor? Jesteś prawdziwą szczęściarą – bo dziś to naprawdę rzadkość. Nie rezygnuj jednak z odpowiedniej pielęgnacji. Niestosowanie kremu z filtrem, niedokładne zmywanie makijażu, rezygnowanie z kremu nawilżającego mogą powodować przejście cery normalnej w suchą albo problematyczną i utratę wszystkich jej dotychczasowych walorów.

Niezależnie od tego, jaki masz rodzaj skóry i z jakimi problemami się borykasz, musisz traktować ją delikatnie. Do oczyszczenia twarzy warto wybrać  kosmetyk dopasowany do jej rodzaju (np. skóra sucha lubi mleczko). Ale nawet przy tłustej, nieco grubszej cerze nie należy stosować zwykłego mydła – zaburza ono pH skóry i pozbawia ją ochronnej warstwy, zwanej płaszczem hydrolipidowym. Nie zapominajmy też o zastosowaniu toniku już po dokładnym oczyszczeniu skóry (rano i wieczorem). Wyrówna on pH skóry, ukoi ją i nawilży. Tak przygotowana cera z łatwością przyjmie składniki aktywne dostarczone z kremami (na dzień i noc) oraz innymi kosmetykami, np. maseczkami czy serum regenerującym. Niezwykle ważna jest też pielęgnacja okolic oczu, bo skóra jest tam cieńsza i szybciej się odwadnia. Nie zapominajmy też o całorocznej ochronie kosmetykami z filtrem przeciwsłonecznym – nasza twarz na pewno nam za to podziękuje!

Pamiętajmy też, że nasza skóra nie lubi nadmiaru – ani zbyt grubej warstwy kremu, ani zbyt skomplikowanych, wieloetapowych zabiegów pielęgnacyjnych. A także zbyt mocnego makijażu. Często wydaje nam się, że naczynka, blizny potrądzikowe czy zaburzenia pigmentacyjne trzeba ukrywać pod grubym podkładem. Niekoniecznie! Jeśli będziemy traktować naszą cerę delikatnie i stosować pielęgnację opartą na minimalnej liczbie kosmetyków (ale za to bogatych w składniki aktywne!) po pewnym czasie mocny make-up na pewno nie będzie nam potrzebny. Zamiast nakładać na twarz ciężki, sceniczny fluid, sięgnijmy po nawilżający i upiększający krem BB lub CC, który ujednolici koloryt i wygładzi teksturę skóry. Zaczerwieniania dodatkowo zakryje korektor w kolorze zielonym, łososiowy – cienie pod oczami, fioletowy – przebarwienia spowodowane np. chorobami wątroby albo nadmiernym opalaniem.

Jeśli domowa pielęgnacja nie przynosi wymarzonych efektów, wybierz się do dermatologa. W domu lepiej nie eksperymentować ze specjalistycznymi kuracjami takimi jak kwasy w silnych stężeniach. Większość zaawansowanych terapii niesie za sobą pewne ryzyko i to lekarz powinien zadecydować, co będzie dla nas najlepsze.